Kacper jest zupełnie inny po tej dwudniowej kwarantannie, wyraźnie coś mu musiało nie pasować i się chłopak zestresował, no i możliwe, że to tak się nawarstwiało kocurowi aż dał upust w postaci sikania. Kotuch jest spokojny i milusi, ładnie sobie drzemie z innymi kotami, obserwuje poczynania młodych wariatów i większość czasu spędza na stole. Nie sika!!! Odi leczy płucka i jest dużo lepiej, no i z ząbeczkiem też już super. Możliwe, że nie trzeba będzie tego kiełka usuwać. Dzikuska ma rujkę i urzęduje z Orzeszkiem, a Orzeszek urzęduje z nią. Dom wypełniony jest dzikimi krzykami....Bardzo polubiliśmy Uszatego, mini kocurka od dorci. Wszyscy go uwielbiają:-). On jest taki mikrusi, waży zaledwie 1,40 a wcina wszystko co tylko zdąży jeszcze wykraść innym oprócz swojej porcji. Sunia ze wsi czeka na sterylkę, druga sunia szczeniak niedługo wyjedzie do swojego domeczku....no i następna mała suczka czeka w kolejce do zabrania od pijaczka sąsiada.
Inne wiadomości jutro bo jeszcze muszę popracować na moje zwierzaki.
Jedno moim kocurkom muszę przyznać - nawet jeśli mają czasami odchyły od normalności i fukają na siebie to i tak uwielbiają się do siebie przytulać.