KICIA OD DZIDZI W DOMKU:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 03, 2008 20:14 KICIA OD DZIDZI W DOMKU:)

jest w domku juz u nas. Malutkie sliczniutkie cudo. Jest na razie wystraszona i moj Darek ja przekupia jedzonkiem :D widac jej sie to podoba :P Ona jest przepiekna. dziewczyny nazwaly ja Alexis ale my chcemy zmienic imie na..?? hm... no i jest spor bo ja chce Balbinka a on chce Zuza:) moze inne propozycje?? :P

demolka1988

 
Posty: 125
Od: Śro kwi 02, 2008 16:23
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw kwi 03, 2008 20:28

Ale fajnie :) trzymam kciuki żeby kociaki się dogadały :)
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Czw kwi 03, 2008 20:46

na razie moj biedny filipek lata za nia jak wariat znoci jej zabawki ale ona jest biedulka wystraszona:( mam nadzieje ze sie oswoi

demolka1988

 
Posty: 125
Od: Śro kwi 02, 2008 16:23
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw kwi 03, 2008 21:22

50% sukcesu już masz. Jak rezydent nie fuka to powinno być już tylko lepiej. A małej pewnie potrzeba czasu, bo taka zmiana to dla niej na pewno stres. :ok:
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Czw kwi 03, 2008 21:27

Bardzo się cieszę, ze kicia sie podoba, mowilam ze Dzidzia nie doceniala jej urody :wink:
Za szybką adaptację w nowym domku trzymam kciuki!!!

gisha

 
Posty: 6079
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw kwi 03, 2008 21:57

No... zawiozłam kote do nowego domku, domek bardzo fajny. Rezydent najpierw trochę się popisał syczeniem ale takie syczenie jest przejawem dobrego wychowania u kotów. Jest to wymóg, inaczej nie wypada. Potem juz tylko z zaciekawieniem zaglądał do kici :D a teraz widze ze się wręcz podlizuje :lol: :wink:
Imię oczywiście można zmienic, zresztą kicia miala na imię Kiciakicikici a Aleksis to Mikuś tak na nią wołala i to od niedawna wiec kicia nie jest przyzwyczajona do zadnego imienia. Chyba :D
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt kwi 04, 2008 5:19

no i cudnie :D

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt kwi 04, 2008 6:02

A nie mówiłam, że kicia prześliczna. :D

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt kwi 04, 2008 8:12

moj fiflipek chce ja nasladowac:) wiecie jak to komicznie wyglada. Bo ona jest malusia i drobniusia a filipek wiekszy i nie zawsze zmiesci sie tam gdzie malutka;) teraz oprowadza ja po mieszkaniu na krok jej nie odstepuje:)

demolka1988

 
Posty: 125
Od: Śro kwi 02, 2008 16:23
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt kwi 04, 2008 8:34

A będą zdjecia kici i Filipka????

gisha

 
Posty: 6079
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt kwi 04, 2008 8:35

beda :) ale za jakis czas jak sie ze soba zaprzyjaznia i kicia sie oswoi :)

demolka1988

 
Posty: 125
Od: Śro kwi 02, 2008 16:23
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt kwi 04, 2008 8:51

fajnie :D

gisha

 
Posty: 6079
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt kwi 04, 2008 9:22

martwi mnie tylko ze ona jest taka nieufna:( lezy sobie pod stolem schowana nikomu nie wadzi, zanioslam jej jedzonko to zeszla i zjadla moze w koncu zobaczy ze nikt jej tu krzywdy nie zrobi. wczoraj wieczorem darek ja przekupil szyneczka :lol: i wyszla z kryjowki. wzielam ja na rece i glaskalam z dobra godzine to mruczala :) ale pozniej poprostu sobie poszla i wrocila na swoje miejsce.
Poradzcie jak ja oswoic do siebie??

demolka1988

 
Posty: 125
Od: Śro kwi 02, 2008 16:23
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt kwi 04, 2008 9:45

Spkojnie, troszkę czasu upłynie, ale bierz ją czesto na ręce i miziaj.U Dzidzi nikt tego nie robil , to nie bardzo przyzwyczajona do miziania,bo Dzidzi bylo jej zal ze sie stresuje na rękach , ale ona musi poczuc ze nic zlego na rękach ,czy kolankach się nie dzieje .
Będzie dobrze!!!Za pare tygodni nie opędzisz się od prośby o głaski :)

gisha

 
Posty: 6079
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt kwi 04, 2008 9:58

Kicia była miziana przed sniadaniem, kiedy byla glodna i sama ocierala sie o nogi i pozno w nocy, kiedy w domu juz był spokój ( wszyscy spali, oprocz mnie oczywiscie) była cisza, nie biegało dziecko. U mnie poprostu za dużo się dzieje w ciągu dnia, właściwie to nie ma spokoju. A dla takiego dzikuska potrzeba spokojnej atmosfery i ciszy.

Uważam, ze nie jest zle, skoro w pierwszy dzień daje się zlapac i jeszcze mruczy :D A to, ze wyszła sama z kryjówki to poprostu sukces.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Wix101 i 145 gości