Nuncjusz to potwór - "zamizia" na amen

. Widziałam całe stado w sobotę na żywo. Niuniek jako jedyny z 9-tki kotów domagał się głaskania. Można powiedzieć, że to "upierdliwy" kawał kota

. A jaka ta "upierdliwość" słodka

. Jest dobrze zbudowany, ma grubaśne łapki - będzie z niego duży kocur (właściwie to już jest).