Nuncjusz to potwór - "zamizia" na amen . Widziałam całe stado w sobotę na żywo. Niuniek jako jedyny z 9-tki kotów domagał się głaskania. Można powiedzieć, że to "upierdliwy" kawał kota . A jaka ta "upierdliwość" słodka . Jest dobrze zbudowany, ma grubaśne łapki - będzie z niego duży kocur (właściwie to już jest).
Niuniek ostatnio lepiej - antybiotyk na "obcych" działa też na stany zapalne skóry, jest szansa że te zmiany na łapce też się cofną. A Nuncjusz bardzo się stara, żeby ktoś go pokochał - do gości przychodzi, miauczy, gada, wspina się po nodze, kręci ósemki. Pcha się z ciekawskim nosem wszędzie, do ludzi i do kotów. I bez przerwy szaleją z Wirusem. Komu bury dwupaczek?
Zanim odrobaczysz, poczytaj: viewtopic.php?t=86719 i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...