Malotki już nie ma

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 01, 2008 13:46

szczotka-84 pisze: Czy male kotki trafiaja do schronisk no pewnie tak ale małe zapewne także "schodzą" szybko...


Tak. Małe kotki "schodzą szybko" (nie bardzo podoba mi się to określenie). Zwłaszcza małe, puchate kulećki od 'domowych kotek'.

Beztroscy rozmnażacze często nie weryfikują domów, tylko 'pozbywają się problemu' ...

A później problem rośnie, przestaje być "słodką kulećką" zaczyna sprawiać problemy i... przerasta niefrasobliwych opiekunów.
Jak sądzisz, skąd wzięły się koty w schroniskach, na ulicach, pod śmietnikiem?

A problem pozostaje, bo tak łatwo jest oddać / wziąć kota.
Życie zwierzęcia nie liczy się nic a nic... Jest bezwartościowe.
A powinno być darzone szacunkiem... Dlaczego ktoś planujący adopcję kota ode mnie rezygnuje, bo nie chce zabezpieczyć okien, a moje wymagania go przerastają?
Bo bez problemu dostanie kota np. od pani, której szkoda pieniędzy na sterylkę.... i nie będzie stawiać żadnych pytań. A po trzech miesiącach kot wypadnie z ósmego piętra. Niestety, nie na cztery łapy...

Powiem wprost. Szczotka 84 - to co zrobilaś... przekreśla wysiłki i niszczy ciężką pracę wielu osób na forum. Przełożenie jest naprawdę bardzo proste, tak jak proste są matematyczne kalkulacje.
Osobiście, jest mi przykro. :( I trudno Ci gratulować... wyboru.
Nikt nie obarcza Cię winą za nieangażowanie się w pomoc na szerszą skalę. Ale czasem wystarczy tylko chwilę pomyśleć, zastanowić się. Miałaś prawo do zdrowego, przebadanego kota! Nikt tego przecież nie neguje.

Ale to - skąd bierze się kota - też jest ważne!!!

Przez moj dom przewinęło się wiele kociąt. Oddawałam je zaszczepione, odrobaczone, wyleczone przez świetnych wetów. Żadne z nich nie urodzilo się w domu, ani moim, ani czyimś... (pochodzą z okolicznych piwnic, komórek...) a śmiem twierdzić, że oddawałam je z większą wiedzą na temat ich zdrowia oraz charakterów, niż pani z Twojego ogłoszenia, która przechwalała się, że same jedzą "juniorki"
Badziewie, jakich mało. Zapewne tytułuje się tak karmę whiskas junior.


Takie 'panie' sprawiają, że płakać mi się chce. Nad ludzką głupotą i krótkowzrocznością.

szczotka, co stało się, już się nie odstanie. Niech kociaki zdrowo się chowają.

chyba na Twoim miejscu gryzłoby mnie sumienie. Spróbowałabym skontaktować się z tą Panią i spróbować ją przekonać do kastracji tej kotki... a może nawet zaoferować jej pomoc w tym zakresie?

:)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto kwi 01, 2008 13:48

Wzięcie już urodzonego kociaka z domu zanim trafi do schroniska lub na ulicę jest naganne. Wzięcia domowego kociaka który trafił do schroniska, leczenie go za duże pieniądze często bez efektu jest dobre. Kupienie na Allegro dorosłej nierasowej kotki i poddanie jej kastracji jest dobre. Kupienie nierasowego kociaka z myślą o wykastrowaniu go gdy dorośnie jest naganne. Jeśli ktoś ma na celu zmniejszenie populacji kotów to każda z powyższych sytuacji powinna być dla niego naganna.


nic z tego nie rozumiem???? ten tekst nie ma sensu... gdzie tu logika?

Szczotka, jeśli nie rozumiesz tego, co tyle osób na różne sposoby Ci tłumaczy, to ..... :(
Skrytykowane zostało to, że poparłaś kolejną rozmnażaczkę, biorąc od niej koty i utwierdzając ją w przekonaniu, że rzeczywiście nie ma problemu z rozdawaniem kociąt. Kocięta trafiają do byle kogo - czy podpisywałaś umowę adopcyjną, czy byłaś pytana o zabezpieczenie okien i balkonów, czy........ itp. Założę się, że nie. I dlatego mnóstwo zwierząt ląduje w szpitalach (m.in. po wypadnięciu z okien) albo u nieodpowiedzialnych ludzi, którym - jak się znudzą - nie sprawi żadnej trudności oddanie zwierzęcia do schroniska. Swoim postępowaniem w sposób pośredni przyczyniasz się do przepełnionych schronisk. Dopóki będą tacy jak Ty chętni na "domowego" kotka, dopóty będzie problem z bezdomnością. Miarą miłości do zwierząt jest czasami umiejętność wyzbycia się egoistycznej chęci posiadania małych kotków i umiejętność kompleksowego spojrzenia na problem. Ty najwidopczniej nie masz na to ochoty. Rozumując tak jak Ty można równie dobrze powiedzieć - wszyscy politycy kradną, to my tez kradnijmy. Albo wszyscy i tak kłamią - ja tez będę kłamać. Wszyscy śmiecą - to ja też będę rzucać śmieci.
Jeśli dalej mimo wszystko nie rozumiesz czemu ludzie tak się zdenerwowali, to chyba usilnie nie chcesz zrozumieć, bo o IQ poniżej granicy normy raczej Cię nie podejrzewam....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto kwi 01, 2008 13:49

szczotka-84 pisze:coby zmieniło to dla mnie i dla tej Pani gdybym nie wzieła tych kociat tylko jakies inne ze schroniska?


szczotka - świat jest jaki jest, bo ludzie robią, to, co robią...

Generalnie - przepełnione schroniska mają jakieś przyczyny, prawda ?

To jest własnie jedna z nich - rozmnażanie, bo nie ma problemu z oddaniem.

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto kwi 01, 2008 13:50

Jana pisze:
mirka_t pisze:
Jana pisze:Mirko, nie rozumiem Cię.

Rozmnażaczka rozmnaża swoje dwie kotki, bo nie ma problemu z oddawaniem kociąt (i oddaje je dużo za małe). ...


Jana mam nadzieję, że znasz osobę, od której pochodzą kocięta i stad wiesz, dlaczego rozmnaża koty.
Nie potrafię myśleć globalnie. Za każdym razem, gdy umierał u mnie kociak czy też dorosły kot ze schroniska myślałam sobie – dlaczego musiał trafić do schronu, dlaczego nie dane mu było trafić do normalnego domu, jeśli już się urodził. Schronisko czy też przepełniony dom tymczasowy dla kociąt nie jest niczym dobrym.


Informacje o rozmnażaczce czerpię od szczotki, z tego wątku.

Dopóki istnieje popyt będzie podaż. Dopóki kocięta urodzone w domu będą zabierane "na pniu" (często dużo za małe), dopóty kocięta będą umierać w schroniskach. Dopóty będą u Ciebie, mirko, umierać koty ze schronisk.

Gdyby ta rozmnażaczka "bujała" się z kociętami przez pół roku, zastanowiłaby się poważnie przed kolejnym rozmnożeniem kotki.


Ja miałam tylko kilka kotów ze schroniska, reszta moich tymczasów trafiła do mnie po to, żeby nie trafić do schroniska.


szczotka-84 pisze:a Pani od której je brałam ma jeden pokój i dwie kotki jedna mama moich kruszynek - miała 8 kotków został jeszcze jeden a druga kotka lada moment się okoci... pytałam czemu nie wysterylizuje kocic a ona na to że i tak nie ma żadnego problemu z rozdawaniem kociąt (bo to nie pierwszy raz!!!) więc nie ma po co "męczyć" kotek operacją...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto kwi 01, 2008 13:52

Agalenora pisze:...

Ale to - skąd bierze się kota - też jest ważne!!!

Przez moj dom przewinęło się wiele kociąt. Oddawałam je zaszczepione, odrobaczone, wyleczone przez świetnych wetów. Żadne z nich nie urodzilo się w domu, ani moim, ani czyimś... (pochodzą z okolicznych piwnic, komórek...)...


Brałam domowe kocięta ze schroniska, odkupiłam kotkę od "rozmnażaczki". Dlatego nie mogę potępiać tego co zrobiła Szczotka-84. Doszłam do wniosku, że postępuję podobnie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto kwi 01, 2008 13:58

Dam tym kotom miłośc kochający dom i bardzo dobre warunki to jest ważne... Ważne jest tez to że je wysterylizuje.. i nie mam wyrzutów sumienia bo są takimi samymi żywymi istotkami jak inne koty s kąd kolwiek i dostana taka samą szansę jak Malotka czy Minia... To jest ważne... nie wyrzucę ich nigdy nie zrobię im krzywdy, zapewnie dobry pokarm opiekę i wszystko czego koty potrzebuja... powiedziałam tej Pani o sterylizacji.. ciesze się że je wziełam i nie trrafiły na ulicę, schroniska czy innych miejsc gdzie by zachorowały lub umarły... gdyby malotka urodziła się u jakiejś jak to nazywacie rozmnażaczki i nie trafiła do Orzechowic tylko do mnie nawet mając 2 tygodnie miałaby sto razy wieksze szanse na przeżycie...

szczotka-84

 
Posty: 106
Od: Czw mar 13, 2008 11:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 01, 2008 14:01

To może inaczej - a weźmiesz od tej kobiety wszystkie pozostałe małe kotki, które się jeszcze urodzą w przeciągu następnych lat? Skąd wiesz, czy z nich nie będa w przyszłości kolejne Malotki?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto kwi 01, 2008 14:05

nie dopuszcze by moje dwa się rozmnozyły za to jestem odpowiedzialna i za ich dom i jakośc życia...napewno będą szczesliwe...a to że bym ich nie wzięła zmienilo by ich zycie i mogłoby spowodować ze te konkretne dwa koty mogłyby trafic duzo gorzej... a nie trafią... to mój sukces... dwa kocie istnienia będą miały cudowny dom... nie jakieś które urodza się lub nie kiedys tam - tylko te dwa konkretnie

szczotka-84

 
Posty: 106
Od: Czw mar 13, 2008 11:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 01, 2008 14:07

Never pisze:To może inaczej - a weźmiesz od tej kobiety wszystkie pozostałe małe kotki, które się jeszcze urodzą w przeciągu następnych lat? Skąd wiesz, czy z nich nie będa w przyszłości kolejne Malotki?


Szczotka-84 napisała, że rozmawiała z tamtą panią o sterylce kotek. Może zamiast naskakiwać na Szczotka-84 lepiej spróbować wraz z nią doprowadzić do kastracji tych kotek. Może pani da się przekonać, jeśli wytłumaczy się jej problem i pomoże w sfinansowaniu kastracji.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto kwi 01, 2008 14:16

Szczotka, a może masz maila do tej Pani i może można by jej wysłać adres tego postu, niech Pani zobaczy i przeczyta to wszystko, może coś w niej to zmieni i uświadomi... :roll:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 01, 2008 14:16

Jana pisze:
Gdyby ta rozmnażaczka "bujała" się z kociętami przez pół roku, zastanowiłaby się poważnie przed kolejnym rozmnożeniem kotki.


Ja miałam tylko kilka kotów ze schroniska, reszta moich tymczasów trafiła do mnie po to, żeby nie trafić do schroniska.


No cos Ty
rzeciez wystarczy te starsze do schroniska podrzucic i miec calkiem nowe. Przeciez sa takie sliczne kuleczki:(( A jak nie pojda to znow do schroniska i znow nowe sliczne:(
W ubieglym roku ratowalysmy takie "przerosniete" maluchy ze schroniska.
A ile teraz ich siedzi, takich z poznej jesieni. To juz niechodliwy towar, bo sa calkiem nowe.
Kwadratura kola a wlasciwie ............

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto kwi 01, 2008 14:21

Szczotka.... mogę tylko zyczyć sobie, żeby takich sukcesów jak Twoje było jak najmniej. Nic, ale to nic do Ciebie nie dotarło.... chcialaś mieć małe kotki, masz, i nic więcej Cię nie interesuje, szkoda słow, nerwów, oby jak najmniej takich ludzi jak Ty, którzy nie chcą albo nie umieją myśleć... i którzy są "zbyt wrażliwi" żeby chociaż zajrzeć do schroniska....

mirka_t - jak tłumaczyć kobiecie że ma wysterylizować kotki, skoro za chwilę pojawi się dziesięć osób jak Szczotka i każda weżmie zadowolona małego kociaka... ja nie widzę róznicy pomiędzy dyskusją ze Szczotką a z tą rozmanażaczką - obie są z siebie zadowolone, obie mają spokojne sumienie i są przekonane, że ulepszają świat. I z tego co widzę chyba obie tak samo oporne na jakąkolwiek zmianę punktu widzenia

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto kwi 01, 2008 14:31

Never pisze:...
mirka_t - jak tłumaczyć kobiecie że ma wysterylizować kotki, skoro za chwilę pojawi się dziesięć osób jak Szczotka i każda weżmie zadowolona małego kociaka...


Nie znam tej pani i nie wiem czy zależy jej na własnych kotkach czy też na posiadaniu kociąt w domu od czasu do czasu. Jeśli na tym drugim to rozmowa o kastracji kotek może być bezowocna. Jeśli jednak ma uczucia względem kotek to można spróbować porozmawiać.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto kwi 01, 2008 14:33

szczotka-84 pisze:nie jakieś które urodza się lub nie kiedys tam - tylko te dwa konkretnie


No, właśnie - o tym rozmawiamy - o popatrzeniu na ten problem z trochę szerszym horyzontem....

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto kwi 01, 2008 14:34

ale jaka jest różnica między wzięciem przeze mnie Malotki a tych dwóch kociąt?

szczotka-84

 
Posty: 106
Od: Czw mar 13, 2008 11:38
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], Szymkowa, Wojtek i 64 gości