Malotki już nie ma

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 01, 2008 13:03

Schroniska są złem, są przepełnione i koty chorują, ale są, ponieważ większość z kotków tej Pani i innych beztroskich PAń, ląduje w schronisku, niektóre uda się uratować, niektóre nie, a Pani rozmnoży kolejne kotki, bo przecież nie ma problemu z rozdaniem maluszków...to jest worek bez dna.
Dobrze, że chociaż te 2 kociaki będą szczęśliwe, nie dobrze, że ta Pani nie wie, że tworzy kolejne kocie tragedie..
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 01, 2008 13:07

jestem za sterylizacją tzn ja wysterylizuję swoja kotke i sugeruję to moim znajomym... (bliskie 4 osoby wzięły koty albo od innych znajomych albo od rodziny etc ...) niewiem jakie to ma znaczenie dla mojej oceny sterylizacji.. Ja wysterylizuje swoja kotkę. problem tkwi w tym że ludzi zaangazowanych tak jak Wy jest mało a powszechne opinie dlaczego brac od kogoś a nie ze schroniska wynikają ze złych warunków schronisk . Tu widzę problem w sensie ogólnym. Czy male kotki trafiaja do schronisk no pewnie tak ale małe zapewne także "schodzą" szybko... ludzie nie chca najczęściej starych lub chorych zwierząt.. powodów jest milion.. są ludzie ktorzy maja na to czas, możliwości, pieniadzę a są ludzie ktorzy się na to nie zdecydują... poprawmy los tych isot poprawiając los schronisk

szczotka-84

 
Posty: 106
Od: Czw mar 13, 2008 11:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 01, 2008 13:08

Przeczytałaś to co chciałaś przeczytać... :evil: Niestety sens tego co napisałam chyba Ci umknął.... Nie jestem lepsza bo wzięłam chore zwierzę, na forum są osoby które mają ich bardzo dużo. Chodzi o to że wzięłaś kotkę, widziałaś jak cierpiała, a mimo to przyczyniasz się do kolejnych tragedii, do kolejnych cierpień, tak jak napisała Jana, ja też o tym wspomniałam, inne dziewczyny - zwierzęta do schronisk trafiają właśnie w dużej mierze dzięki takim rozmnażaczom. A Ty ich bronisz....ręce opadają....
A małe kotki w schroniskach "schodzą"bardzo szybko... ale nie tak jak myślisz.... na panluekopenię, na inne choroby...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto kwi 01, 2008 13:11

Szczotka, cały czas czegoś nie rozumiesz. Nikt nie ma Ci za złe, że nie wzięłaś kolejnego chorego kotka - z ulicy czy ze schroniska.
Ale zamiast popierać rozmnażaczkę, mogłaś wziać odchuchanego, przebadanego, odrobaczonego, zaszczepionego, zaopatrzonego w książeczkę, nawet przetestowanego kotka z domu tymczasowego czy fundacji, których na tym forum nie brakuje.
To tyle...

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 01, 2008 13:13

I jeszcze jedno - "poprawmy los tych isot poprawiając los schronisk" - a co KONKRETNIE miałaś na myśli? Jak możesz poprawić los schronisk???? jakieś konkretne propozycje, czy kolejne puste słowa?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto kwi 01, 2008 13:15

ale ja niewiem jak mam wam wytłumaczyc że ja nikogo nie bronie! wziełam 2 kotki domowe raczej zdrowe (bo po ostatnich przezyciach boję się wziąść zwierze z jakiegokolwiek schroniska) powiedziałam tej Pani o sterylce a ona powiedziała co wiedziała i tyle - nie mam zamiaru walczyć o sterylizacje siedząc u jakiejs baby gdzies tam i tlumacząc jej idee sterylizacji kotów jeżeli tego nie pojmuje tak poprostu banalnie to trudno a raczej problemu z rozdawanie rzeczywiście nie ma i oby reszta tych kociąt trafiła do takich domków jak mój.. czemu? popyt jest bo ludzie boja się schronisk... tak jak ja teraz. Nawet jakby tej Pani nie bylo to niewziełabym kota ze schroniska tylko mój domek byłby pusty i masa innych osób zrobiłaby tak samo bo nie mają mozliwości czy chęci czy czegokolwiek innego na chore zwierzatka ..

szczotka-84

 
Posty: 106
Od: Czw mar 13, 2008 11:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 01, 2008 13:15

szczotka-84 pisze:poprawmy los tych isot poprawiając los schronisk



Róbmy wszystko aby w schroniskach nie było zwierząt - czyli również nie popierajmy (w Twoim wypadku czynem) namnażaczy.

Najlepsze schronisko to puste schronisko.

Szczotka - zacznij myśleć - czytaj i myśl.

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto kwi 01, 2008 13:21

szczotka-84 pisze:problemu z rozdawanie rzeczywiście nie ma


tak, dużo ludzi nie ma problmu również z wyrzucaniem (jak podrosnie, albo jak się znudzi) - można pobrać nowego - nie ma problemu...

Szczerze mówiąc, dla mnie, jedno z większych rozczarowań ostatnich tygodni...

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto kwi 01, 2008 13:22

ja chyba naprawde jestem jakaś inna... siedzę patrze na te posty i nie rozumiem... taki straszny atak i w sumie niewiem czemu.. ja się czuje naprawdę ok ze soba i nie uważam że zrobiłam coś zasługujacego na tak ogromną krytykę a pozatym:
schroniska będa zawsze, jest mi przykro ale takie są fakty, oby byly tam lepsze warunki i oby nie bylo miejsc typu Orzechowce
(co zrobić napisac gdzie się da zbierajac pieniądze na przebadanie polepszenie warunków i td)
nie wysterylizowane kotki także będa zawsze - oby ludzie lepiej traktowali zwierzęta i nie oddawali komu popadnie takich nowourodzonych zwierząt czy nie wyrzucali na śmietnik a zwłaszca nie zostawiali starych zwierząt.
Jak w schroniskach będą lepsze warunki to więcej ludzi będzie brało z tamtad zwierzęta.
Oby wiedza o tym że powinno się wysterylizować zwierze była wieksza (bo to i zdrowsze a pozatym nie ma problemu z szukaniem domku dla dzieci)

szczotka-84

 
Posty: 106
Od: Czw mar 13, 2008 11:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 01, 2008 13:23

Szczotka-84 nie potrafię Ciebie potępiać bo sama już nie wiem co jest dobre a co naganne. Wzięcie już urodzonego kociaka z domu zanim trafi do schroniska lub na ulicę jest naganne. Wzięcia domowego kociaka który trafił do schroniska, leczenie go za duże pieniądze często bez efektu jest dobre. Kupienie na Allegro dorosłej nierasowej kotki i poddanie jej kastracji jest dobre. Kupienie nierasowego kociaka z myślą o wykastrowaniu go gdy dorośnie jest naganne. Jeśli ktoś ma na celu zmniejszenie populacji kotów to każda z powyższych sytuacji powinna być dla niego naganna.
Szczotka-84 masz swoje upragnione kociaki. Oby chowały się zdrowo. Bardzo możliwe, że wygrały los na loterii, bo mogły za jakiś czas trafić na forum jako schroniskowe kocięta.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto kwi 01, 2008 13:28

Wzięcie już urodzonego kociaka z domu zanim trafi do schroniska lub na ulicę jest naganne. Wzięcia domowego kociaka który trafił do schroniska, leczenie go za duże pieniądze często bez efektu jest dobre. Kupienie na Allegro dorosłej nierasowej kotki i poddanie jej kastracji jest dobre. Kupienie nierasowego kociaka z myślą o wykastrowaniu go gdy dorośnie jest naganne. Jeśli ktoś ma na celu zmniejszenie populacji kotów to każda z powyższych sytuacji powinna być dla niego naganna.
Szczotka-84 masz swoje upragnione kociaki. Oby chowały się zdrowo. Bardzo możliwe, że wygrały los na loterii, bo mogły za jakiś czas trafić na forum jako schroniskowe kociaki

no właśnie nie rozumiem czemu tak strasznie skrytykowane zostało to że wziełam zwykłe koty ze zwykłego domu mimo że je wysterylizuje żeby się nie rozmnażaly ...

szczotka-84

 
Posty: 106
Od: Czw mar 13, 2008 11:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 01, 2008 13:34

Mirko, nie rozumiem Cię.

Rozmnażaczka rozmnaża swoje dwie kotki, bo nie ma problemu z oddawaniem kociąt (i oddaje je dużo za małe). szczotka wzięła od niej dwa kociaki, utwierdzając ją w przekonaniu, że rozmnażalnictwo jest ok.
Teraz osiem kociąt, następne będą lada dzień, może "tylko" sześć. I jeszcze pewnie dwa mioty jesienne. I tak co roku.

A popyt na kociaki utwierdza ten biznes. Może niedługo pani pójdzie po rozum do głowy i zacznie kocięta sprzedawać.

Czytając takie wypowiedzi zaczynam wątpić w sens mojego porannego latania z klatką-łapką. Chyba powinnam sobie dać z tym spokój.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto kwi 01, 2008 13:39

coby zmieniło to dla mnie i dla tej Pani gdybym nie wzieła tych kociat tylko jakies inne ze schroniska? Ja powiedziałam jej o sterylce... ja swoje wysterylizuje..a Pani raczej nie ma poprostu wiedzy o sterylizacji i zapewne pieniędzy... ja mam ... może zadzwonic do tej Pani i jej to wytłumaczyc a nie mi?

szczotka-84

 
Posty: 106
Od: Czw mar 13, 2008 11:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 01, 2008 13:41

Jana pisze:Mirko, nie rozumiem Cię.

Rozmnażaczka rozmnaża swoje dwie kotki, bo nie ma problemu z oddawaniem kociąt (i oddaje je dużo za małe). ...


Jana mam nadzieję, że znasz osobę, od której pochodzą kocięta i stad wiesz, dlaczego rozmnaża koty.
Nie potrafię myśleć globalnie. Za każdym razem, gdy umierał u mnie kociak czy też dorosły kot ze schroniska myślałam sobie – dlaczego musiał trafić do schronu, dlaczego nie dane mu było trafić do normalnego domu, jeśli już się urodził. Schronisko czy też przepełniony dom tymczasowy dla kociąt nie jest niczym dobrym.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto kwi 01, 2008 13:46

mirka_t pisze:
Jana pisze:Mirko, nie rozumiem Cię.

Rozmnażaczka rozmnaża swoje dwie kotki, bo nie ma problemu z oddawaniem kociąt (i oddaje je dużo za małe). ...


Jana mam nadzieję, że znasz osobę, od której pochodzą kocięta i stad wiesz, dlaczego rozmnaża koty.
Nie potrafię myśleć globalnie. Za każdym razem, gdy umierał u mnie kociak czy też dorosły kot ze schroniska myślałam sobie – dlaczego musiał trafić do schronu, dlaczego nie dane mu było trafić do normalnego domu, jeśli już się urodził. Schronisko czy też przepełniony dom tymczasowy dla kociąt nie jest niczym dobrym.


Informacje o rozmnażaczce czerpię od szczotki, z tego wątku.

Dopóki istnieje popyt będzie podaż. Dopóki kocięta urodzone w domu będą zabierane "na pniu" (często dużo za małe), dopóty kocięta będą umierać w schroniskach. Dopóty będą u Ciebie, mirko, umierać koty ze schronisk.

Gdyby ta rozmnażaczka "bujała" się z kociętami przez pół roku, zastanowiłaby się poważnie przed kolejnym rozmnożeniem kotki.


Ja miałam tylko kilka kotów ze schroniska, reszta moich tymczasów trafiła do mnie po to, żeby nie trafić do schroniska.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 59 gości