Dresiarze i Nocka - to już rok bez Ciebie, Noceńko

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 27, 2008 10:50

Kurujcie się obie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 27, 2008 18:22

genowefa pisze:Może niech Ci Nocka poda leki - w ramach odwetu ;)

:lol:
Mam pewne obawy dotyczące ewentualnej delikatności Nocki przy przytrzymywaniu mojej głowy... Już widzę tę opazurzone łapy rozwierające mi szczęki :twisted:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 27, 2008 23:55

Gallu, bardzo, bardzo się cieszę ze zdrowia Nocki.
Kciuki profilaktycznie zaciśnięte są.. tym razem za Was obie :ok: :ok: :ok:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 28, 2008 0:05

galla pisze:Już widzę tę opazurzone łapy rozwierające mi szczęki :twisted:


To byłoby sprawiedliwe ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt mar 28, 2008 14:44

genowefa pisze:
galla pisze:Już widzę tę opazurzone łapy rozwierające mi szczęki :twisted:


To byłoby sprawiedliwe ;)

To byłoby sprawiedliwe po ścięciu Nocce pazurów 8)
Ja jej szczęk łapą z tipsami nie rozwieram :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 31, 2008 12:38

Jak nie urok, to sraczka :?

Zrobiliśmy wczoraj badania krwi - erytrocyty, hemoglobina i hematokryt są w normie. Może jeszcze nie w środku normy, ale wyraźnie powyżej dolnej granicy.
Białka za dużo, ale nie jakoś dramatycznie, bo 91 g/l (norma między 60-80). Czyli białko utrzymuje nam się na stałym poziomie. Albumin jest 32 g/l, więc w normie, do tego jest ich trochę więcej, niż było poprzednio. Stosunek albumin do globulin to 0,54, czyli nieźle.
Enzymy wątrobowe coraz niższe, zbliżamy się do do górnej granicy normy.
Wygląda, jakby wszystko szło ku dobremu, prawda?

Otóż niestety nie, bo leukocyty bardzo spadły, grubo poniżej normy - jest ich teraz 3 G/l z małym hakiem, a norma jest od 6.
Do tego pojawiło się rozwolnienie - małe i nie wiem niestety czyje, ale podejrzenie, naturalnie, pada na Nockę, która rano niestety leżała skulona na brzuszku. Teraz leży normalnie, więc może to było chwilowe, w końcu każdemu kotu czasem zdarza się zakończyć kupkę czymś rzadszym.
Pocieszam się tym, że gdyby to była jakaś regularna biegunka, to od rana zdarzyłaby się jeszcze kilka razy. No, ale cały dzień jeszcze przed nami :roll:

Wczoraj rozmawiałyśmy z panią doktor o opcjach, jedną z opcji była białaczka zakaźna - dr Jagielski miał dziś rozmawiać z drem Frymusem o możliwości fałszywie ujemnego testu PCR.
Zrobiłyśmy jej test ELISA - wyszedł wątpliwy, widoczny był cień kreski. Zrobimy jeszcze jeden test - tym razem z surowicy, bo wczoraj krew podciekła do tej pierwszej kreski, a z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że przy takim "podcieknięciu" testy zawsze wychodzą wątpliwe. Tak, jakby barwniki krwi podbarwiały tę kreskę. Przy wzięciu do badania surowicy nie będzie miało co tego barwić, tylko wirus.
Od dzisiaj wrzucam Nockę z powrotem na interferon - przy takim niskim poziomie leukocytów trzeba wspomóc jej odporność...
A poza tym chyba pójdę się pochlastać tępą brzytwą...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 31, 2008 13:54

Nieustająco :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon mar 31, 2008 14:01

Czy Nocka jest szczepiona na białaczkę? A jeśli tak - czy to nie ma wpływu na wynik testu?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon mar 31, 2008 14:13

W vetserwisie piszą, że podanie szczepionki nie wpływa w żaden sposób na wyniki testu.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon mar 31, 2008 14:20

genowefa pisze:W vetserwisie piszą, że podanie szczepionki nie wpływa w żaden sposób na wyniki testu.


Kurde :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon mar 31, 2008 14:47

Wynik był wątpliwy, więc nic nie jest przesądzone.
Zwłaszcza że, tak jak pisałam, wszystkie wyniki, przy których krew wlazła na miejsce tej kreski, były wątpliwe. Te z mojego doświadczenia oczywiście :wink:
Zrobimy badanie z surowicy i wtedy będziemy się martwić.

Mnie teraz martwią te leukocyty.
Jest też gorączka - nie udało mi się zmierzyć dokładnie, bo byłam sama i nie miałam jak trzymać i kota, i termometru (brak praktyki...), ale tego, co udało mi się zmierzyć, było 39,3 stopnia... Czyli jest więcej, pewnie gdzieś z 39,5.
Nie mogę się skontaktować z naszą panią doktor, ale cały czas próbuję.

Trochę się boję poronnej postaci panleuko...
Wiem, że jest wiele chorób, przy których mogą być takie objawy, ale ta jest jedną z groźniejszych, więc automatycznie boję się własnie tej...
Ych.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 31, 2008 15:25

Neupogen?
Tak sie chyba nazywa lek poprawiający leukocyty?
Albo coś mieszam..
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 31, 2008 15:59

Neupogen, zgadza się :)

Rozmawiałam z naszą panią doktor - powiedziała, że ona w ogóle nie widzi w tym panleuko. A jak ona nie widzi, to pewnie nie ma, bo na punkcie panleuko jest nieco zakręcona i widzi ją często tam, gdzie innym nawet przez myśl nie przejdzie.
Powiedziała, że ona obstawia wpływ sterydu i stąd spadek leukocytów. Wiadomo, że sterydy upośledzają odporność, a białe ciałka za tę odporność odpowiadają. Przy spadku odporności spadają białe ciałka.
Od dzisiaj interferon nas czeka.

Biegunki nie ma - właśnie panna zwizytowała kuwetą i wyprodukowała coś twardego. Czyli z tym luz.
Gorączka niestety jest. Wetka powiedziała, żeby zrobić Noci zimny okład na kark i zmierzyć temperaturę koło 18tej. Jeśli będzie za wysoka - na zimną kroplówkę podskórną.
Okład usiłowałam zrobić - zapomnijcie. Mogę ją utrzymać z tym na karku ze 2 minuty. I to raz.
Jadę do lecznicy od razu, bo gorączka jest, uszy gorące, nie ma co czekać do 18tej, skoro i tak zapewne trzeba będzie jechać.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 31, 2008 22:05

Sorki, ale... zimny okład dla kota :strach: Chyba nieźle za to po gębie można zarobić ;)
Jak dobrze, że Nikuś ma zalecone ciepłe okłady....
Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro kwi 02, 2008 15:30

W poniedziałek podano nam chłodną kroplówkę, antybiotyk i połowę dawki środka przeciwgorączkowego/przeciwzapalnego (połowę ze względu na steryd).
W domu panna natychmiast pożarła całą saszetkę mięcha.
A potem drugą.

Wczroaj została przeze mnie wyciągnięta na zastrzyk i niewpuszczona z powrotem do sypialni - postanowiłam ją nieco socjalizować. Nie może spędzać całych dni i wieczorów pod łóżkiem, bo to jej nie robi dobrze. Poza tym na mięśnie i stan stawów i kości ciągłe leżenie też za dobrze nie robi. Ona musi się troszkę poruszać.
Po moim powrocie z pracy Nocia jest wobec tego wyciągana spod łóżka, a sypialnia zamykana.
Wczorajsze efekty - wykazanie zainteresowania sznureczkiem (niestety żeńskie bure paskudne też się zainteresowało i wskoczyło Noci na głowę. A ona nie lubi :? )
Potem trąciła troszkę mysz łapką, ale żeńskie bure paskudne też chciało mysz. Tę samą, rzecz jasna.
Noceńka zdecydowała się też na zwiększenie swej aktywności ruchowej i podrapanie drapaka.
Wczorajszy wieczór uznałam za sukces.
Gorączki nie było, apetyt średni (kiedyś ją osobiście utłukę przy jedzeniu, jak będzie tak grymasić :wink: )
Dziś jedziemy na zastrzyk do lecznicy, bo chłop mi wyjechał, a Jana powiedziała, że może mi najwyżej kota potrzymać, ale go nie kujnie.
Potrzymać kota to se sama mogę, to o to kłucie chodzi :lol: :lol: :lol:

Ale w sumie dobrze że pojadę, bo mnie pani doktor przy okazji nauczy porządnie mierzyć temperaturę. O głębokość wsadu mi chodzi. Trochę mało komfortowo się czuję, jak wsadzam kotu termometr w doopę...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Silverblue i 25 gości