Dobrego suchego w tej chwili jak na lekarstwo w schronie. Mało jakoś w magazynku, kitiketa niecała paleta, jakies suche takietam.
Może jakieś lepsze puszki też kupic?
Dziś byłam w schronie, mamy nową koleżankę Monikę, przyjeżdza w tygodniu czasem i była dziś.
Poszły dzis dwa koty - olbrzymi wypasiony kocurek biało-bury, nowy

i czarna koteczka niespełna roczna, Lara, do fajnych ludzi:
Martwię się Boryskiem - on dzis był zupełnie innym kotem, pcha się do człowieka, włazi prawie na kolana, mruczy, mizia się, lubi kobiety.
Schudł potwornie - dziś chodził, więc zobaczyłam - nawet polowy danwego kota, jak dalej pójdzie, będzie kolejny Wiliam czy Rastaman.
Ma dużą ranę na łapie przedniej, po wrzodzie, czyszczą, ale wygląda to nieciekawie.
Proszę, pomóżmy mu.
W szpitaliku z nowosci - czarno-biały kocurek, złamana łapa, biednie wygląda, podobny do Seweryna krówek, ale to nie on.
W tygodniu poszła Toni z 1 i tri z szafy.
Nina jest, wymiotowała, chudziutka, dostaje kroplówki.
W jedynce dwie młodziutkie kotki - czarna, nr 3 i bura z białym, nr 10.
W koszyku schowana chyba kotka, buro-biała, nie mogłam jej wyjąc, ale miziasta.
Pomarańczka jest, Pirania, Borys, Kajetan.
W szafie buraska jasnoruda, młoda, o olbrzymich oczach, bez numeru, bardzo fajna, tylko rujkę ma, trzeba ciąć.
Obok buraska z jakimiś zaburzeniami, nr 50, - umorusany pyszczek, mało chodzi. Ale też miła.
Szaj schowany, prycha.
Na górze w szafie czarny kot, nie wiem, co to, bo prycha i z łapami, jak się chce wyjąć go zza kuwety.
W tygodniu Tiny ma iść do domu do starszej pani - prosimy o kciuki.
CoolCaty - poszedł do domu ten zabiedzony psiak z kociarni, dobrze, że go wypatrzyłas na boksach, dobra robota
W kociarni rezyduje psiak-gryzak, w szpitaliku 5 czarnych i jeden biszkoptowy szczeniaczek.
