jestem
jak jutro się uda to zabiorę oba koty ...
zawiozę do kliniki i zostawię na badania .
W klinice pozostaną do czasu znalezienia transportu do szamanki
Ciociu szmanko , trzymaj dla tych biedaków miejsce , bo one przyjadą na pewno !!!!!!!!!
Muszę je jednak porządnie zdiagnozować , nie chcę żeby jechały takie chore , zwłąszcza Sfinks , bo Bobtail

- czyli kociczka puchata , bez ucha i ogonka to chiba tylko ma kk......tylko , że nie chce się leczyć wcale ....Ona strasznie garnie się do ludzi , błga żeby ją wyjąć z klatki .jest przekochana i przecudownym stworzeniem ...
Sfinks natomiast jest cały w strupach i obecnie koszmarnie zaglucony ....
Dostaje wciąz tonę leków , ale bez efektu :9 Ja myslę , że oni oboje w warunkach schroniskowych po prostu nie chcą się leczyć
Sfinks siedzi w klatce grubo ponad dwa miesiące !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tam jest jeszcze jedne kot , któy wymaga natychmiastowej pomocy - siedzi tak długo w klatce jak Sfinks - to Kuba gluciarz .....jest chory od prawie trzech miesięcy , zaglucony tak , że jeszcze się nie udusił to cud jakiś ....
Też pilnie trzeba go stamtąd zabrać ...... najpierw zdiagnozować w klinice (u niego to przede wszytkim wymazy z tych wydzielin ).......tylko gdzie ?
Kuba jest klatkę dalej niż Sfinks ...ten walczy .....walczy i che żyć , bo bywałjuż w bardzo złym stanie , ale wciąz jest ..... nie poddaje się..
Jednemu kotu , niestety nie udało się pomóc

Sytucja podobna do Kuby i Sfinksa .....Odszedł kilka dni temu ......w wieczór przed śmiercią ....wymyłam go , nawodniłam , wyczyściłam klatkę i kuwetkę....wydawał się silny..... że jeszcze powalczy.....rano już nie żył
Proszę o kciuki jutro , żeby wszystko się udało ....bo to nie takie proste niestety