CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ aż 41 kotów czeka na Domy!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 30, 2008 14:07

Kłopotów brzuszkowych chyba nie...on po prostu najadł się i poszedł biegać... :roll:
Poza koopalami poza kuwetą nie ma problemów ;)

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie mar 30, 2008 16:54

Oby się to unormowało :ok: :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie mar 30, 2008 19:56

Dziś 2 koopale w kuwecie...

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon mar 31, 2008 21:08

aassiiaa pisze:Od jutra przez tydzien gdzies trzymamy mocno kciuki za Mire aby "pewien ktos" sie w niej zakochal bez pamieci :)

Mira wykorzystala swoja szanse rewelacyjnie pokazujac bardzo szybko swoje wdzieki i milosc do Duzych ale jednak serce "pewnego ktosia" nie stopnialo :(
Mira spowrotem u mnie :(

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon mar 31, 2008 21:32

:(


Opowiem Wam troche o AnTosi
Otoz
AnTonia czasami wieczorem wlazi na kolana. Wlazi, udeptuje i mruczy. Najchetniej wtedy, kiedy czlek po turecku sie na kanapie pozakreca. Udeptuje i zaczyna sie ustawiac. Parkuje i parkuje zaciekle, coraz bardziej dosadnie ukazujac tylny koniec wlasny. Za dzielo perfekcyjne uznaje, kiedy tylnemi odnozami zaparta solidnie o me apetyczne uda, a przednimi duzo ponizej wsparta o kanape, zadarlszy ogon sztywno w gore, z wdziekiem prezentuje szczegoly tylnego zawieszenia. I zastyga tenze tylni fragment kota w niemym oczekiwaniu, podczas gdy przedni wciaz mruczy i udeptuje. Czasami przednie zawieszenie wydaje z siebie ponaglajace jeki, gruchania i zawodzenia.
Trzeba cos z tym zrobic.
Co?
Otoz, drodzy szanowni czytacze, nalezy wrazic paluch miedzy tylne odnoza tegoz kota i... posmyrac po dyndajacym z lekka brzuchu.
AnTonia az sapie z zadowolenia.


Tak, wiem, zboczona jestem. Jednego nauczylam pieszczochow w klozecie ze spodniami w kostkach, drugiego wypinania dupy do miziania brzucha. I nic na to nie poradze :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon mar 31, 2008 22:30

Nie chcę ujmować Ci zasług, ale koty o krakowskim rodowodzie, mają zamontowaną taką funkcję. Aktywuje ja każdorazowe opuszczenie spodni w okolice kostek :roll: , a że na kibelku - to w trosce o kręgosłupy ludzkie. Siedząc, masz bliżej do podłogi i leżącego w spodniach kota :wink:

A tak w ogóle AnTośka do wyadoptowania jest czy z tymczasa ewoluowała na rezydenta? Pytam, bo tak cichutko o niej :oops:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon mar 31, 2008 22:37

EwKo pisze:Nie chcę ujmować Ci zasług, ale koty o krakowskim rodowodzie, mają zamontowaną taką funkcję. Aktywuje ja każdorazowe opuszczenie spodni w okolice kostek :roll: , a że na kibelku - to w trosce o kręgosłupy ludzkie. Siedząc, masz bliżej do podłogi i leżącego w spodniach kota :wink:


Potwierdzam. 8) :lol:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 31, 2008 22:48

AnTonia jak najbardziej adopcyjna jest. Nieco juz nadziei stracilam, ale popracuje nad soba 8)

Ona swietnie sie nadaje na kociego kumpla, tylko tak jak Braciszkowie - potrzebuje kogos cierpliwego, spokojnego i wyrozumialego.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Wto kwi 01, 2008 9:42

Wczoraj do północy łapałyśmy ze Stachurką młodą kotkę, która zaczęła rodzić na oczach Ani, metr od chodnika, tuż przy psach, dzieciach i przechodniach (w drodze do weterynarza, na Kordiana... ). Kocięta odrzuciła. Jedno kocię umarło na miejscu, 6 (!!!) razem ze swoją niedoświadczoną mamą jest u Ani w łazience. Kocia mama jest w szoku po porodzie, w bardzo mocnym stresie, nadal odmawia karmienia maluchów. Być może będzie trzeba je zanieść do uśpienia.

Na razie czekamy. Może dostaną od swojej mamy szansę.
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 01, 2008 11:42

W międzyczasie się już nam wszystko popieprzyło...:roll: Kotów "w całości" było 8... dwa umarły. więc w łazience mam 6 + mamę...
Jeden tak wył, że nie dało się go nie usłyszeć - z reszta, to było bardzo blisko chodnika. Metr, nie więcej. Kotka leżała zwinięta w kłębek z trzema kociętami. Nic nie robiła sobie z przechodniów. Była w trakcie porodu.
Pal licho, jak szła nam cała akcja, grunt, że wyszła...

Mój TŻ zachował się wczoraj jak prawdziwy mężczyzna, tu oficjalne podziękowania należą mu się :) Chyba to tylko dzięki niemu trzy najzimniejsze kociątka przeżyły noc. A miały temperaturę mniej niż pokojową...

Zaaplikowaliśmy co trzeba i czekamy. Dziś kocia mama zlazła już ze swego strategicznego punktu na szafce pod lustrem :strach: i przeniosła się do transporterka...

NIUS Z OSTATNIEJ CHWILI!! KARMI

co prawda trzy kociaki leżały na zewnątrz, ale może jeszcze je przyjmie...
trzymajcie kciuki. Bądźmy dobrej myśli...

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 01, 2008 11:48

A Xena ze stoickim spokojem znosi całą sytuację...chociaż kiedy kocięta piszczały to mało co się nie włamała do łazienki...

Na swoje e.coli w uszach dostała amoksycylinę z kwasem klawulonowym. Ma ponoć pomóc. Nie wiem, czy to przejdzie, przecież wcześniej dostawała betamox, a to jest amoksycylina...ten syf się mógł uodpornić. Wetka powiedziała, ze jeśli tak będzie, to sie jej "dorzuci" jeszcze coś innego. Wymyśliłyśmy też domowy sposób na czyszczenie uszu...że też wcześniej na to nie wpadłam :lol: - ona jest spokojna u weta i można z nią zrobić praktycznie wszystko - więc zasymulujemy weta ;).

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 01, 2008 13:38

luelka pisze:Wczoraj do północy łapałyśmy ze Stachurką młodą kotkę, która zaczęła rodzić na oczach Ani, metr od chodnika, tuż przy psach, dzieciach i przechodniach (w drodze do weterynarza, na Kordiana... ). Kocięta odrzuciła. Jedno kocię umarło na miejscu, 6 (!!!) razem ze swoją niedoświadczoną mamą jest u Ani w łazience.

Jesteście niesamowite :1luvu: Żadne słowa nie są w stanie wyrazić mojego podziwu dla Was :D
Biedna kotka! Biedne maleństwa! Jak dobrze, że prawie wszyscy zostali uratowani!
Za kotkę i jej dzieci - żeby zajęła się nimi :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 01, 2008 14:44

Zanim kotka podeszła do kociąt wyglądało to tak:

http://pl.youtube.com/watch?v=mE_igGHXIjw

widać pięć...jeden wlazł do transporterka i to jego głownie słychać ;).

Sytuacja unormowała się. Wszystkie kociaki z mamą...:D

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 01, 2008 18:32

aassiiaa pisze:
aassiiaa pisze:Od jutra przez tydzien gdzies trzymamy mocno kciuki za Mire aby "pewien ktos" sie w niej zakochal bez pamieci :)

Mira wykorzystala swoja szanse rewelacyjnie pokazujac bardzo szybko swoje wdzieki i milosc do Duzych ale jednak serce "pewnego ktosia" nie stopnialo :(
Mira spowrotem u mnie :(

To byl wredny Prima Aprylis :twisted:

MIRA MA DOMEK :dance: :balony: :dance2:

Juz sie zastanawiala jak to mozliwe aby ktos mial tak malo topniejace serce przy takim cudnym kotecku....

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto kwi 01, 2008 18:48

aassiiaa pisze:
aassiiaa pisze:
aassiiaa pisze:Od jutra przez tydzien gdzies trzymamy mocno kciuki za Mire aby "pewien ktos" sie w niej zakochal bez pamieci :)

Mira wykorzystala swoja szanse rewelacyjnie pokazujac bardzo szybko swoje wdzieki i milosc do Duzych ale jednak serce "pewnego ktosia" nie stopnialo :(
Mira spowrotem u mnie :(

To byl wredny Prima Aprylis :twisted:

MIRA MA DOMEK :dance: :balony: :dance2:

Juz sie zastanawiala jak to mozliwe aby ktos mial tak malo topniejace serce przy takim cudnym kotecku....

Ale jesteś :lol: , czytając wątek od góry aż mnie zatkało na myśl że ktoś oparłby sie wdziękom Miry :wink:
Wspaniała wiadomość Aassiiuu :D :D :D .
Może i Mantra wpadnie jakiemuś domkowi w oko ? :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], puszatek i 77 gości