Maskotka ze schroniska w Orzechowcach traci dom :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 29, 2008 16:42

Brawo :ok:
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 29, 2008 17:11

Marta, bardzo się cieszę :D :D :D
Traya, to nowe imię? Fiu fiu... :) dobrze sobie radziła w dużym stadzie, więc na pewno dogada się z nowymi przyjaciółmi. :ok:
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob mar 29, 2008 17:17

waniu, chcialam zauważyć, że nasze więzy krwi się zacieśniają :wink: :twisted: :lol: :lol: :lol:

Już nie tylko Pusia nas łączy (i klatka-łapka), ale jeszcze domek, w którym jest Zyzanka, czyli Zizou ode mnie i Traya, czyli Maskotka - jakoś tam od Ciebie :wink: :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob mar 29, 2008 17:25

Jana pisze:waniu, chcialam zauważyć, że nasze więzy krwi się zacieśniają :wink: :twisted: :lol: :lol: :lol:

Już nie tylko Pusia nas łączy (i klatka-łapka), ale jeszcze domek, w którym jest Zyzanka, czyli Zizou ode mnie i Traya, czyli Maskotka - jakoś tam od Ciebie :wink: :D

wszystko ok, tylko dlaczego ta Pusia musi nas łączyć, dlaczego mnie akurat trafił sie ten rudy potwór, dobrze mówią, że z rodziną, to najlepiej wychodzi się na zdjęciu :twisted:
A może Ty ją sobie zabierz, bo ja nie jestem dobrym domkiem, albo coś w tym stylu :wink: :twisted:
Albo powiem, że w Orzechowcach się taka zawieruszyła, wytytłam ją w błocie i może ktoś się nade mną zlituje i na DT weźmie :wink: :D
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob mar 29, 2008 17:47

Wymienię Pusię na Demisia i Bereta, dwie dzicze. O.

Marta, przepraszam(y) za OT, ale to z radości :wink: :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob mar 29, 2008 17:49

:D Dziewczynki, świat jest dużo mniejszy niż nam sie wydaje na pierwszy rzut oka.

Miziaczki dla Trai :cat3:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Nie mar 30, 2008 9:37

a nic nie szkodzi :)
Traya zajela juz lozkowe miejsce Maniuia ( w nogach TZ). Maniuniu caly nieszczesliwy zajal fotel - startegiczne miejsce obserwacji i gdy tylko Tarya wstala nawsadzal jej. Ale ona nic nie robi sobie z sykow Maniunia ani Zyzanki.
Dalej mamy problem z podawaniem lekow. Ona nie je nic innego, jak tylko suchy Royal. Tabletka w masle, patent Jany, smietana kremowka z lekami - nic nie pomaga. Powacha, raz liznie i odchodzi. Wczoraj w akcie desperacji wysmarowalam jej lapke emulsja smietana+ leki. Licze, ze chociaz 1/10 dawki przyjela tym sposobem. Podawasc tradycyjnie tez nie moge. Wypluwa, slini sie, zaczyna charczec, tak jakby sie dusila. A co najdziwniejsze z zakrapianiem oczu nie ma zadnego problemu. Tylko tabletki... Pani Doktor powiedziala, ze jak sie nie da, to mamy nie podawac, ale boje sie ze same inhalacje i krople do oczu niewiele zdzialaja.
Inhalacje to kolejny dramat naszego Skarba. Jak polecila pani doktor, uzywamy gory od kuwety. Wstawiamy kubek, kota i niby powinno byc wszystko ok, ale co chwile w szczelinie pomiedzy kuweta z podloga pojawia sie lapa, albo czasem i glowa. Jesli to nie skutkuje, to nasze Malenstwo usiluje wyjsc klasycznie przez drzwi, ale i tam napotyka opor w postaci moich kolan. Wierzcie jest to solidny opor, wiec zrezygnowana siada, przytyka nosek do szczeliny w drzwiach i tak siedzi przez cale 15 minut i cichutko zawodzi.

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 30, 2008 11:04

Marta Chrusciel pisze: [...]zrezygnowana siada, przytyka nosek do szczeliny w drzwiach i tak siedzi przez cale 15 minut i cichutko zawodzi.


Biedulka :wink:
Traya, pozwól sobie podawać leki, to szybciej wyzdrowiejesz głuptasku....
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 30, 2008 14:06

To jeszcze napiszę ci mój sposób na inhalacje :wink:

Zamykam kota w transporterze, przed kratką stawiam miskę z gorącą wodą i olejkiem, nakrywam wszystko ogromnym ręcznikiem (szczelnie) i pilnuję, żeby kot łapką nie przyciągnął miski do siebie.

A jak już bywałam bardzo zdesperowana, to woziłam koty na Białobrzeską, mają tam świetny sprzęt do inhalacji.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon mar 31, 2008 14:55

Co tam u naszej Trai - Maskoteczki?
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 01, 2008 9:33

Wstyd się przyznać ale tak się zagubiłam wśród tego stada Orzeszków że dawno do Trai nie zagladałam :oops: ale już wszystko nadrobiłam.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 01, 2008 9:52

Traya, moim zdaniem ma sie coraz lepiej! Niesteyt dalej meczymy ja inhalacjami, czyszczeniem uszu, scanomune, kroplami.
Na stale zajela miejsce nocne Maniunia ( w naszym lozku). Bawi sie jak kociak. Perfekcyjnie umiescila juz dwie myszy pod dywanikiem lazienkowym. Uwielbia przesiadywac na parapecie i patrzec na swiat. Niczegho sie nie boi sie odkurzacza, domofonu, karetek przejezdzajacych pod oknem:) Bardzo odwazny kot! Jeszcze nienauczyla sie przybiegac do kuchn i i wyplakiwac cos dobrego, gdy szykuje obiad, ale sadze, ze to kwestia czasu :)
W kwestii stosunkow z rezydentami jest troche lepiej. Zblizaja sie do siebie na odleglosc 1 cm, stykaja sie noskami poi czym Maniuniu lub Zyzanka prychaja i uciekaja :)
W przyszlym tygodniu idziemy na kolejna wizyte i byc moze bedziemy juz szczepic :)

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 01, 2008 9:55

Jana, a kot nie musi miec wentylacji? Weterynarz zalecila zeby zostawic wywietrznik- ja wyjelam filtr z kuwety. Boje sie troche, ze olbas moze podraznic jej spojowki, ktorych i tak ma juz zapalenie. Ten sp[ecyfik jest dosyc mocny, a dodaje tylko dwie krople - mnie pieka oczy a jestem poza strefa inhalacyjna.

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 01, 2008 10:01

Ja nie zostawiałam wywietrznika, ale oczywiście można. I dodawałam tylko jedną kropelkę olejku, faktycznie jest mocny. Można też dodać mucosolvan do inhalacji.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto kwi 01, 2008 10:04

To moze dzisiaj sprobuje Twoja metoda. Chociaz raz Traya nie bedzie miala jak uciec z inhalacji :)

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 190 gości