
Z tego co zrozumiałam w leczeniu miała być przerwa? Generalnie działania w stosunku do Meo wydają mi się zbyt nerwowe, żeby nie powiedzieć dość histeryczne. Nie jestem przekonana czy wychodzi mu to na zdrowie – mimo tych wcześniejszych uwag o ignorantach pozwolę sobie nadal tak twierdzić. A targanie kota z miejsca na miejsce uważam za poważny błąd, zwłaszcza w jego sytuacji.
Co do rozliczeń Agnieszki, ja nie mam uwag, więc o co Ci chodzi? Co do rozliczeń Marcelibu również nie mam uwag, w tej kwestii nie widzę problemu. Nie widzę również dramatu i obym się nie myliła.