Np. nasza Malutka podczas kazdego spotkania z poprzednia wlascicielka daje taki popis ze... Zazwyczaj gosci traktuje tak ze albo wylatuje, lasi sie i pokazuje jaka to jest piekna


Gdy wpadaja z wizyta jej poprzedni wlasciciele (juz przestali, po kilku razach, gdy kobieta wychodzila z lzami w oczach...) Malutka po zorientowaniu sie kto zacz - momentalnie zwiewa, wlazi na sama gore drzewka, chowa glowe do dziupli, ale tak ze cala reszta wystaje (ma w pokoju cala mase kryjowek w ktorych moze schowac sie cala ale to nie o to chodzi). I siedzi tam wcisnieta przez caly okres wizyty. Jest to tak jawna demonstracja ze az kota szkoda

Ten zazwyczaj bardzo wylewny, pewny siebie kot - wyglada wtedy jak kupka nieszczescia emocjonalnego... Strasznie zle przezywala te wizyty. O dziwo - gdy w pokoju zostawal tylko jej byly pan - prosbami i blaganiami udawalo sie ja sklonic do wyjecia glowy i spojrzenia w dol. Gdy wchodzila do pokoju pani - Malutka od razu wsadzala glowe w dziuple i tyle...
A w poprzednim domu bylo jej naprawde dobrze, byla rozpieszczana i kochana. Maine Coon'y strasznie przywiazuja sie do ludzi i sa bardzo emocjonalne. Musi miec im strasznie za zle ze ja oddali...