Furio się bawi sam i z Horacym, Horacy się bawi sam i z Furiem. Leon czasem tak jakby próbował się bawić. Leon syczy na Furia i dziś go pogonił (z wyrwaniem kłaków łącznie).
Największy numer Leon wyciął dziś rano. Od dwóch dni chodził i obwąchiwał kuwetę Furia. Dziś do niej wszedł, wystawił tyłek... bynajmniej nie uginał nóg... Tylko na stojąco obsikał mi kaloryfer, opróżniając całą zawartość pęcherza. Poleciałam po ręcznik, wracam do pokoju, napotykając Leona. Jak on się wystraszył jak mnie zobaczył! Brzuch przy ziemi, jeden syk i zwiał za wersalkę. Taka silna reakcja mi aż podpadła. Przecież nigdy mi do głowy nie przyszło nawet, żeby go w jakikolwiek sposób karać za niewłaściwe sikanie, a tak się strasznie wystraszył jakby miał złe skojarzenia...
