» Pt mar 28, 2008 20:50
aldona chyba nie wczytałaś się w wątke - to ja jestem "domkiem" ale Miziunia dziękuje za pamięć..hihih..
hyka ja w takich sprawach nie potzrebuję wsparcia, wręcz raczej odwrotnie - często potrzebuję osoby, która powie mi jak krowie na rowie, że nie mogę zgarniać wszystkiego co mi wpadnie w oko, i że nie każdy błąkający sie zwierz jest bezdomny i w potzrebie, i że w wynajętym mieszkaniu nie powinnam urządzać domowego schorniska..ale ja i tak co jakiś czas mam ptasią, psią czy kocią znajdusię u siebie, a znajomi to nie chcą już ze mną na ten temat w ogóle rozmawiać..hehe..nie pozwalają mi dojść do słowa kiedy widzą jaki podejmuję temat..Oczywiście nie śmiałabym w ogóle przyrównywać sie do Was - osób które naprawdę czynnie pomagają i angażują się w sprawy naszych mnijeszych braci..Podziwiam Was wszystkich, we mnie jest mimo wszystko za dużo egoizmu chyba, może wygodniej jest nie angażować się aż tak..Jesteście wszyscy wspaniali!!