Nasze ogony-zdjęcia str.1i44-Tarusia [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 26, 2008 7:56

Rata późno miała sterylkę i jeszcze o północy nie wybudziła się całkiem... siedziałam z nią prawie godzinę... na rękach była spokojniejsza, wtulała się i nawet chwilami podsypiała... w końcu wsadziłam pannę do kontenerka, gdzie spędziła noc do końca... z tego co weci mówili ma duże cięcie - jak do cesarki - więc konieczność uniemożliwienia jej skoków... siedzi w klatce... już dostała małą porcję jedzonka... jak nie będzie pawika dostanie następną... i niestety klatka ponnownie... ten kot mnie chyba znienawidzi...

Tara, wczoraj, podczas próby nawadniania jej przez wenflon, strasznie krzyczała... dziś spróbuje jeszcze raz...

jakieś wieści od Grudzi??

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 26, 2008 9:47

trzymam kciuki za Tarę.
strasznie mi przykro, że tak cierpi malutka. kochana taka tulaśna.


wieści od Borysa i Leny-trwa walka o władzę wieczorami, ale krew się nie leje. w dzień koteczki zgodne. Lena to typowy kot kołdernik pościelowy-śpi z nami. Borys to kot fotelowy.
Dwunożni grzecznie znoszą smakołyki, czasami bezczelnie nie chcą z ręki żarcia puścić,jak się im wyszarpuje (skubani),ale poza tym znają już swoje miejsce. Młody dwunożny jako głaskacz się sprawdza,trochę upierdliwy,ale tolerowany jest z godnością.
Sierść juz im nie leci,zdrowe i szczęśliwe.
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro mar 26, 2008 11:10

Super wieści ze Szczecina! Dzięki!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro mar 26, 2008 11:59

W nocy Grudzia (którą zwiemy także Rudą)wyszła z ustawionego przy naszym spaniu kontenerka,co zauważyłam obudzona około godz. 2 warczeniem Helci ...na PUSTY transporter.Potem jakiś czas nie było mowy o spaniu,bo Helcia rozgłośnie wyżerała Rudej chrupki,chłeptała Rudej wodę (cudza=lepsza) a w przerwach oczywiście obwarkiwała kontener.W półśnie martwiłam się,jak rano Rudą odnajdę,bo choć mieszkanko małe,ale zakamarków pełne (jak to poddasze).Na szczęście kicia zaszyła się klasycznie-pod łóżkiem syna.I siedzi tam cały czas.Przeniosłam do pokoju chłopaków jej jedzonko,wodę,kuwetę i kocyk,wszystko-że tak powiem-bez śladów użytkowania,niestety.Chyba policzę chrupki,żeby się zorientować czy coś zjadła.Drzwi zabarykadowałam przed rezydentami.Zaglądam do Rudej od czasu do czasu,ale na razie bez zmian.Szynki z ręki nie chce.Zestrachana bidula.
Kto wie,ile czasu kot moze nie siusiać bez szkody dla zdrowia???

Hańka

 
Posty: 41917
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro mar 26, 2008 12:16

myślę że trzeba jej dać dwa dni spokoju. wiem że na pewno jeszcze wtedy nic złego się dziać nie powinno.

masz możliwość zdobycia gdzieś feliwaja w sprayu? może popsikać troszkę mieszkanko i jej kryjówkę? może to jej troszkę pomoże? Może zamknąć drzwiczki do pokoju, żeby kicia miała na początek tylko jeden pokoik do biesiadowania - poczuje się bezpieczniej i dopiero później ją oswajać z resztą mieszkania... ?
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 26, 2008 12:40

O feliway'u takim do wtykania do kontaktu myślałam,ale...po wypłacie :oops: (Święta były...)
Alleluja!Jest pierwszy sukces:Ruda zjadła szyneczkę i nieco chrupek i wylazła spod łóżka na mały rekonesans :D I,uwaga,uwaga,dała mi się podrapkać po łebku i nawet strzeliła baranka :D No,to chyba idzie ku lepszemu?Na razie staram się jej zapewnić max spokoju,nie wpuszczam zwierzaków najwyżej sama zalegam na podłodze i zagaduję do niej,tłumacząc,że wszystko bedzie dobrze.Ha,nie masz to jak siła perswazji.I szyneczki :wink:

Hańka

 
Posty: 41917
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro mar 26, 2008 12:43

:D

:ok:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 26, 2008 13:35

Tak sobie myślę,że ponieważ TO jest wątek o kotach matahari,dalszy ciąg Grudziowego pamiętnika zamieszczę na wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=72 ... c&start=15
Zapraszam :)

Hańka

 
Posty: 41917
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro mar 26, 2008 16:49

trochę pozbierałam się do kupy...
Rata do południa odsypiała dzień wczorajszy... apetyt jej dopisuje... siooo w kuwecie wylądowało... i woła mnie na pieszczotki...

nawadniam Tarę podskórnie... przy próbie z wenflonem dziewczynka bardzo krzyczy i wyrywa się... dziś już dwa razy ją nawodniłam, a jeszcze mam w planach... dopilnowałam ją i zjadła porcję bozity z ipokitine... i ma ochotę znowu siedzieć na mnie... mam nadzieję, ze znowu zacznie ze mną sypiać, jak jej przejdzie foch świąteczny...

Irenka do południa biegała po domu z wesołymi diablikami w oczach... i podyskutowała łapkami z Tiris... a za szynką wprost przepada... jak piesek prosi o każdą porcję... i cała jej książęca mość wtedy znika... zresztą niech Tiris opisze... widziała dziś...

Bazyl dał spokój na razie Melisie... ugania sie za Spacjolem i wkurza chłopaka... chuliganią Bajer, Zmorka i Tekla...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 27, 2008 9:48

mam do siebie pretensje, że przed świętami zaniedbałam Tarę... znowu pilnuję panny przy jedzeniu i śniadanko zniknęło w brzuszku w ilości całkiem, całkiem słusznej jak na nią... już raz ją dziś nawodniłam podskórnie... wczoraj w sumie władowałam jej ponad pół litra w trzech dawkach... wieczorem przyszła do pokoju odwiedzić Ratę... ożywiła się trochę... i odkryłam nowe zasikane miejsce wczoraj - dywanik w łazience... już wyprany... teraz wiem dlaczego we wtorek rano jak były zamknięte drzwi do łazienki tak ostro jechało moczem... i nie jestem przekonana, czy Tara nie znalazła sobie jeszcze innego miejsca oprócz kuwety - troche za mało w tejże...

Rata czuje się coraz lepiej... chodzi w kaftanie na sztywno wyprostowanych łapkach... apetyt coraz lepszy... i coraz więcej ochoty na mizianki... wtula się ufnie i pięknie mruczy... dziś wizyta u weta kontrolna...

Melisa przejęła rolę Grudzi... musi z każdej miski spróbować, bo może akurat w tej nastepnej jest coś lepszego... i otwarcie lodówki powoduje natychmiastową reakcję panny - momentalnie jest i wsadza głowę do środka lodówki... chwilami jeszcze wkurzona bywa, ale słodko przytula się i mruczy... jak ją przekonać, że reszta dwunożnych też jest oki???

Tekla coraz odważniejsza... większość dnia przesypia w narożniku... ale jak się obudzi rozrabia za wszystkie... wczoraj wieczorem nawet ze Spacjolem szalała... zdarza sie jej odpocząć na drapaku i nie zwiewa w panice jak pojawiam sie gdzieś w pobliżu... a jak wezmę ją na ręce, to jej wielkie oczy uważnie mnie obserwują... a ciałko wibruje w mruczeniu...

Irenka zaczęła się przymilać do mnie... dziś rano kręciła ósemki i podstawiała główkę pod głaski... a na widok kartonika z mleczkiem w oczkach zapaliły się radosne świeczki... i ogon pracował z wielkim zadowoleniem... a potem baaardzo długo pracował jezyczek...

Szarlotka cierpliwie znosi swoje odosobnienie... apetyt ma... ochotę na mizianki jeszcze większą... jesteśmy po drugiej serii interferonu... a ja odliczam każdy dzień jaki pozostał do kolejnego testu...

Bazyl jak Bazyl - pilnuje kociego towarzystwa... i swojego brzusia - aby pełny był zawsze...

Bajer rośnie i robi się wielkim miziakiem... reddie - nie poznasz go jak minie ci kwarantanna...

Zmora nawołuje kumpla pajączka... a pająk mądry - nie zbliża się do niej za bardzo... bo pewnie by było: co żujesz??? miesko... skąd masz??? przyszło...

no i Spacja... wczoraj wieczorem miał gupawkę - po ścianach skakał... i schudł biedaczek... chyba zaniedbuję swoje footra...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 27, 2008 9:59

Biedne zaniedbane futerka ;)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw mar 27, 2008 11:43

trzymam kciuki za Tarusie i Szarlocie, bo one najbardziej ich potrzebuja.

Fajne masz te futra Gosia, mam nadzieje ze juz niedlugo poznam te ktore Ci przybyly :) Szczegolnie rudych panow :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 27, 2008 19:28

Mamy nową koteczkę. Kontaktowałam się z jedną z karmicielek, miałam się umowic na złapanie w przyszłym tygodniu bo teraz jestem chora a Pani mi mówi, że kota w ciąży...zamurowało mnie...telefon do Matahari i zorganizowałyśmy wszystko.

Kota była u weta na usg...podczas badania mruczała...

Jutro będzie miała sterylke.

Na razie tyle wiem :)

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 27, 2008 20:08

koteczka jest czarna... cała... drobniutka... bez dolnych kłów... przestraszona... z wielkimi zielonymi oczyskami... chętnie poddaje się głaskaniu i mruczy... siedzi przerażona w klatce... nawet nie jadła... zero agresji, dała sobie zmierzyć tempereturę, ogolić brzuszek i zrobić USG bez słowa i gestu protestu, osłuchać nie dało rady, gdyż kicia mruczała... pazury przycięte... jakaś zmiana na brzuszku - prawdopodobnie grzybek - już posmarowane... brzuszek dość duży... dostała już antybiotyk i w domu psikała... jakiś katar... karmicielka mówiła, ze ktoś ją musiał wywalić z domu... będziemy jej szukać domu po rekonwalescencji... dostaje imię Bajka... bo teraz jej życie będzie płynąć jak w bajce... i jeszcze z powodu anioła o tym nicku... :wink:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 27, 2008 20:12

No to kolejne chrzciny u Matahari ;)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 64 gości