Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 21, 2008 14:54

Czy Fruzia już się zaaklimatyzowała w nowym domku?
Dolegliwości ustąpiły?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt mar 21, 2008 22:07

Ciiiiiiiiiiiiiii, nie będę zapeszać i nic nie powiem, ale :ok: :lol:

Fruzi pięknie odchodzą "strupy" z pupci, zaraz idziemy się wygrzewać. Fruziula powoli zapuszcza się w różne zakamarki, dziś nawet leżała na kanapie :D Myślę, że będzie ok, oby tylko rehabilitacja odniosła dobry skutek :roll:
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob mar 22, 2008 0:34

Zmysł pisze:Wspaniała Aleksandra59 - nie dość, że potężnie wylicytowała zmysłowe alkohole, to jeszcze przekazała je do dalszej licytacji :D


już są pieniądze na koncie, Aleksandro59 - serdeczne podziękowania (za całokształt :1luvu: )

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 22, 2008 13:32

Tweety pisze:
Zmysł pisze:Wspaniała Aleksandra59 - nie dość, że potężnie wylicytowała zmysłowe alkohole, to jeszcze przekazała je do dalszej licytacji :D


już są pieniądze na koncie, Aleksandro59 - serdeczne podziękowania (za całokształt :1luvu: )

Hip hip hurra. Dzięki Aleksandra :D

Zmysł

 
Posty: 1795
Od: Czw lip 19, 2007 12:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 22, 2008 15:00

Fruzia dziś znów miała małą wpadkę (czytaj: żyganko x2 :roll: ). Byłyśmy u weta. Doszliśmy do wniosku, że w związku ze zmianą karmy, miejsca, itp., itd. mała ma problem z prawidłowym wypróżnianiem się (mimo moich usilnych starań, aby masażyki jelit były jak najbardziej skuteczne :roll:). Dostała lek na pobudzenie perystaltyki, antybiotyk i przeciwzapalny, żeby brzusio był zdrowy. Odkłaczanko też dziś będzie, no i pytanie, kiedy była odrobaczana??? Ogólnie ona czuje się naprawdę dobrze, tyle, że czasem sobie żygnie :roll: Dziś zaczęła jej troszkę krwawić ranka, musiała się urazić (zasuwa po domu jak mały czołg :D). Poza tym część odleżynek jest na ogonku, a ten wystaje z pieluszki (oderwała sobie kawałek strupa i krewka poleciała 8O Od dziś nosi dodatkowo opatrunek, żeby nie zainfekowała sobie tego ogonka. Skonsultowałam przy okazji z wetem kwestię odleżynek. Powiedział, że wszystko jest na dobrej drodze do zagojenia. Teraz mamy świąteczną przerwę w zabiegach, ale nie spoczywamy na laurach :D Masujemy się i wygrzewamy przy każdym przewijaniu :D

No, to tyle, bez odbioru :)
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob mar 22, 2008 15:03

jak to bez odbioru?? jak my tu wszyscy czekamy na wieści z pola boju :wink: świetnie sobie radzicie! Baciuch nie zamęcza koleżanki?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 22, 2008 15:17

Tweety pisze:jak to bez odbioru?? jak my tu wszyscy czekamy na wieści z pola boju :wink: świetnie sobie radzicie! Baciuch nie zamęcza koleżanki?


Bez komentarza :D

Nie no, powiem Wam. Bacik, podobnie jak pozostałe futra, traktują Fruzię bardzo dobrze, nie zaczepiają jej, tylko do niej zaglądają, tak, jakby chcieli zapytać, jak ona się czuje :) Dziś Śliniak wpadł do niej na posłanko i zaczął się bawić jej zabaweczką. Ona tylko spojrzała na niego, jak na wariata :D Wszystkie futerka troszkę wykorzystują niepełnosprawność Fruzi i ... wyjadają żarełko z jej prywatnego talerzyka :D Wodę też potrafią jej wypić :) Dlatego też w porze karmienia zamykamy się z Fruzią w łazience i ona sobie spokojnie pałaszuje :) A jak coś zostawi, to futerka dojedzą :D

Co do Bacika, to ten łobuz nadrabia to, że nie może "bawić się" z Fruzią tym, że zaczepia małą Sisi. Dziś ona mało nie dostała zawału i ja zresztą też, tak się na nią rzucił 8O On po prostu nie może żyć bez bijatyk :D
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob mar 22, 2008 16:57

Ines_Chorzow pisze:
Tweety pisze:jak to bez odbioru?? jak my tu wszyscy czekamy na wieści z pola boju :wink: świetnie sobie radzicie! Baciuch nie zamęcza koleżanki?


Bez komentarza :D

Nie no, powiem Wam. Bacik, podobnie jak pozostałe futra, traktują Fruzię bardzo dobrze, nie zaczepiają jej, tylko do niej zaglądają, tak, jakby chcieli zapytać, jak ona się czuje :) Dziś Śliniak wpadł do niej na posłanko i zaczął się bawić jej zabaweczką. Ona tylko spojrzała na niego, jak na wariata :D Wszystkie futerka troszkę wykorzystują niepełnosprawność Fruzi i ... wyjadają żarełko z jej prywatnego talerzyka :D Wodę też potrafią jej wypić :) Dlatego też w porze karmienia zamykamy się z Fruzią w łazience i ona sobie spokojnie pałaszuje :) A jak coś zostawi, to futerka dojedzą :D

Co do Bacika, to ten łobuz nadrabia to, że nie może "bawić się" z Fruzią tym, że zaczepia małą Sisi. Dziś ona mało nie dostała zawału i ja zresztą też, tak się na nią rzucił 8O On po prostu nie może żyć bez bijatyk :D


chyba za dużo przebywał z moim synusiem, bo ten z całej mojej trójki to właśnie takie "wybijokno" :oops:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 23, 2008 10:08

wszystkie koty uczestniczyły w świątecznym śniadaniu? :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 23, 2008 10:41

Moje już wczoraj zaczęły , zjadły babeczkę świąteczną do koszyka :D

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon mar 24, 2008 10:53

Fruzia ciągle ma nawroty wymiotów :roll: Wczoraj przestała nam jeść (wcześniej miała apetyt mimo wymiotów). Karmimy ją, ale co z tego, skoro i tak to zwraca. Dobrze chociaż, że pije. Jak do jutra nie przejdzie, to zrobimy jej badanie krwi. Jestem przerażona i zła, bo wszystko miało być dobrze, a tu takie przeboje 8O Już sami nie wiemy, czy to nasza wina, czy nie. Dostaje pastę na odkłaczanie, kłaczków w brzusiu brak. Pęcherz wyciskany kilka razy dziennie (minimum 3), do tego siusia w pieluszki, więc mocz w niej nie zalega. W jelitkach też nie ma złogów mas kałowych, więc tu też powinno być ok. Jedzenie dostaje takie, jak reszta futer i do tego tylko mokre (puszki Gourmet`a i Whiskas`a - nie stać nas na nic lepszego :roll: ). Nie wiem już co robić :placz:
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon mar 24, 2008 12:12

Co do karmy to ok, nie msz co się tłumaczyć , jest to krma ok, nic sobie nie wyrzucaj.
Zacznij może od teraz dawać jej Lakcid, jedną ampułke na dzień. Rozpuszczasz w ciepłej wodzie ok 30 stopni, wlewasz do ampułki , mieszasz idajesz na łyżce do wypicia , lub jak dostaniesz od weta dawaj Enteroferment. Dawaj jej częściej jedzonko ale po pół porcji i lekko ciepłe, kilka stopni powyzej 20 C. no 22 - 24C.
Wodę przegotowaną i też letnią.
Zagotuj krochmal lub siemię lniane i pół godziny po posiłku daj jej do picia.
Robi sie siemie tak. Do zimnej pół szklanki wody wsypujesz pełną łyżeczkę od herbaty siemienia, stawiasz na ogień i jak się podniesie (zacznie wrzeć)to natychmiast zdejmujesz , studzisz i rozcieńczasz 1:1 wlewasz chłodne do miski albo podajesz strzykawka do picia.
Oby pomogło...
Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego
Renek

DowgarHill

 
Posty: 1157
Od: Śro maja 16, 2007 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 24, 2008 12:37

Rozmawiałam z Ines przed chwilką, ze swojej strony poradziłam jej jeszcze RC Intenstinal. No i będa robić badani krwi jutro. Może uaktywniła się jakaś "zaraza" w związku z ostatnim stresem przeprowadzki, zmiany opiekuna i trybu życia :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 24, 2008 21:15

ciekawe jak tam Fruzia się czuje

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 24, 2008 21:25

DowgarHill pisze:Co do karmy to ok, nie msz co się tłumaczyć , jest to krma ok, nic sobie nie wyrzucaj.
Zacznij może od teraz dawać jej Lakcid, jedną ampułke na dzień. Rozpuszczasz w ciepłej wodzie ok 30 stopni, wlewasz do ampułki , mieszasz idajesz na łyżce do wypicia , lub jak dostaniesz od weta dawaj Enteroferment. Dawaj jej częściej jedzonko ale po pół porcji i lekko ciepłe, kilka stopni powyzej 20 C. no 22 - 24C.
Wodę przegotowaną i też letnią.
Zagotuj krochmal lub siemię lniane i pół godziny po posiłku daj jej do picia.
Robi sie siemie tak. Do zimnej pół szklanki wody wsypujesz pełną łyżeczkę od herbaty siemienia, stawiasz na ogień i jak się podniesie (zacznie wrzeć)to natychmiast zdejmujesz , studzisz i rozcieńczasz 1:1 wlewasz chłodne do miski albo podajesz strzykawka do picia.
Oby pomogło...
Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego
Renek


Spróbowaliśmy już chyba wszystkiego (z wyjątkiem Lakcidu). Fruzia dużo pije, ale ciągle nie chce jeść. Zlizała tylko sosik z gotowanych serduszek, no i zjała okruszek mojego ciasta (dorwała się do talerza, no i po prostu zjadła). Chodzi po domu i szuka, ale nie wiem czego. Daję jej kilka talerzyków z różnym żarełkiem, żeby mogła sobie wybrać, co chce. Tyle, że nic jej nie podchodzi. Siemię lniane dostaje strzykawką, ale kosztuje to nas wszystkich wiele stresu (bardzo się złości, bo nie chce jeść).

Fruzia leży z nami na kanapie, kiedy na nią patrzę widzę cudowną koteczkę, jakby nic jej nie dolegało :(
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Gosiagosia, Hana, MB&Ofelia i 11 gości