Optimistic pisze:widzę, że Apacz powoli traci kolorki

będzie z niego prawdziwy piękniś!!
Oj..... Nie traci

Dopiero w wiosennym słoneczku je dokładnie widać! Jak się rozgarnie włos okrywowy, to podszerstek jest niemal na zcałym ciałku różowy... To chyba przy próbach mycia białe pięknie

zafarbowało.
Ale nie ma tego złego......

: dzięki temu jest jedynym, niepowtarzalnym czerwonym kotem na świecie (chyba ?....). Jak tylko jest cieplej, to Apacz stoi na wybiegu, z nosem przy siatce i wygląda ludzi. Jak tylko usłyszy czyjś głos, albo zobaczy człowieka, to głośno woła:" No chodź tutaj!!! Słyszysz?! No wołam Cię, chodź, pogłaszcz mnie, przytul!!!"
A tu nikt nie słyszy, albo udaje, że nie słyszy, zajęty pracą
Tak mi go szkoda... Niechby juz przyszedł ten jego Duży i zabrał go do domu
