Cytuję za BGK [Bardzo Grubą Książką

]:
"Martwica rozpływna naskórka cechuje sie uogólnionymi zmianami martwicowymi w następstwie podawania leków [np. antybiotyków], chorób układowych lub innych nieznanych jeszcze przyczyn. U kotów choroba występuje rzadko, nie ma predyspozycji rasowych, płciowych, ani wiekowych.
Objawy: Zmiany występują na całym ciele, poza tym na błonach śluzowych jamy ustnej i oczu. Obszary pozbawione ukrwienia, które mogą obejmować 30% powierzchni ciała, są początkowo bardzo bolesne i swędzące. W miarę postępu martwicy, charakteryzującej się zmianą zabarwienia skóry aż do martwicy suchej, staja się mniej wrażliwe na dotyk. Stan ogólny chorych zwierząt jest zły [gorączka, osowiałość, brak łaknienia].
Rozpoznanie ustala się na podstawie wywiadu [podanie leku], obrazu klinicznego i wyników badania histologicznego [wycinek skóry]. Objaw Nikolskiego jest dodatni - niewielki uraz prowadzi w ciągu kilku minut do rumienia i powstania pęcherzy.
W rozpoznaniu różnicowym trzeba uwzględnić nowotwory, choroby autoimmunologiczne skóry, zapalenia z tworzeniem wysięku, oddziaływanie kwasów i zasad, oparzenia.
Leczenie i rokowanie: Należy zidentyfikować lek wywołujący nekrolizę naskórka i natychmiast go odstawić. Wskazane jest leczenie płynami [odwodnienie, zaburzenia elektrolitowe], które może uratować życie zwierzęcia. Nie zaleca się glikokortykosteroidów, wskazane są natomiast antybiotyki, aby uniknąć wtórnych zakażeń bakteryjnych. Ważne jest staranne postępowanie diagnostyczne, szczególnie dotyczące identyfikacji czynnika przyczynowego. Wynik jednak przeważnie rozczarowuje. Rokowanie jest złe."
I tyle.
Jednak u Kudłatej nie wygląda to tak dramatycznie. Zmiana ma średnicę pięciozłotówki. Trzeba uważać, żeby nie naruszyć skóry dalej. Niestety, nie wiem co jest przyczyną sprawczą - Kudłata nie dostaje żadnych leków.
Na szczęście nie wymaga terapii płynami - nie jest odwodniona. Nie wiem, czy jest osowiała - od kiedy ją znam jest nad podziw spokojnym kotem, ale nie znam innych persowatych bliżej... Ładnie je, chodzi do kuwetki, przyłazi do łóżka, jest kontaktowa.
I zdecydowanie nie lubi spray`owania.
