Wróciłyśmy właśnie do domu od dr Ewy, ale po kolei
Wczoraj przez cały dzień Lulu była pod obserwacją dr Ewy, okazało się, że nie widzi, nie utrzymuje równowagi pierwsza myśl to, to, że została uderzona, ale okazało się, że do tego mała ma trudności z chodzeniem, zatacza się ma objawy neurologiczne, nie je, nie pije a nawet nie przełyka, ma szczękościsk, nie ma z nią kontaktu, jest jakby „naćpana”. Dostała wczoraj baterię leków, dwie kroplówki w ciągu dnia i wieczorem wróciłyśmy do domu.
Objawy jak przy zatruciu, tylko czym i kiedy, cały wczorajszy wieczór próbujemy ustalić co mogła zjeść lub dostać, dziś od rana dopasowywałyśmy dalej, chyba już wiemy czym prawdopodobnie, mała została zatruta.
Lulu nadal ma szczękościsk ale jakby troszkę mniejszy, nie je sama, wszystko co wkładamy do pysia natychmiast jest „wymemływane”, dr Ewie udało się podać małej trochę jedzonka strzykawka głęboko do pysia, tak aby się nie zakrztusiła, dostała kolejna kroplówkę i leki, mam ja karmić i poić strzykawką co dwie godziny.
Jeśli z tego wyjdzie to prawdopodobnie już nie odzyska wzroku
Prosimy nadal o mocne kciuki.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer
"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!" - Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek
“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/