od godz.9 do 13.30 byłam u weta...malenka ma zrobione badania na tarczyce i kwasy ...ma zrobione EKG i USG ,jestem zdruzgotana...

nawet nie chce mi się pisac...
wiem musze....psinka to zlepek wad genetycznych...ma przetrwałe zęby mleczne bez zawiązków...
ale to to pikuś,serduszko jest w strasznym stanie ,nie ma jednej prawidłowej lini

i jest przerośniete...jest tam też coś do zamkniecie ..przepraszam ,ale juz mi się wszystko po paprało..

to była by pierwsza operacja ...
druga to na krązenie wrotne oboczne...bo na 90 % to to...wątrubka jest tak malenka jak płatek..
czekamy na wyniki z krwi i musze zrobic Echo serca...i ew. skonsultować co do operacji czy niunia ma szanse przezycia...
i do dr.Galantego czy on by sie podjał.....
trzech wetów oglądąło i słuchało małą...
opinia jest taka nie męczyć,pozwolić jej tyle życ ile jest jej pisane...ale jeszcze musimy dokonczyc diagnoze...
co ja czuje

wiecie jestem pusta,pusta i tyle.....
