Koty"Hotelowe"/Sytuacja opanowana/14 w domach:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 18, 2008 18:32

:cry: :cry: :cry:
Od niedzieli dajemy Manuelci podskórnie glukozę. Nie ma gdzie się wkuwać, same kości wszędzie. Ona waży już mniej niż 2 kg. Serce mi pęka gdy ją widzę.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 18, 2008 20:07

Agatko, przytulam mocno. Dbaj o kicię i nie martw się, że ona się boi, bo na pewno rozumie, że robisz to dla jej dobra. Koty są bardzo mądrymi zwierzętami przecież... Trzymam kciuki za Manuelę.

I bardzo się cieszę, że hotelaki już się mnożyć nie będą. To nie jest mały sukces, jak piszesz. To duży sukces. Twój sukces przede wszystkim. Bo to Ty je odkryłaś i walczyłaś o ich lepszy los.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro mar 19, 2008 11:58

Dzisiaj idziemy z Manuelą do weta dowiedzieć się co dalej robić i czy ma Manuela ma jakieś szanse :(
Wczoraj skończylismy podawanie antybiotyku i witaminy B12. Nadal nic nie je. Żal mi jej bardzo. Patrzę na nią i nie mogę jej pomóc. Ta bezsilność jest najgorsza.

Aga, a jak Naleśnik się sprawuje?
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 20, 2008 7:00

Pomogliśmy Manueli odejść. Jestem załamana jej śmiercią. Byliśmy wczoraj u weta. Manuelcia mimo tego, że piła i miała podawaną podskórnie glukozę była bardzo odwodniona, masa mięśniowa zanikła całkowicie, oczy miała w kolorze białej porcelany :crying: :crying:

Już jej nie ma.

A ja męczyłam kota przez miesiąc.Po co ją łapałam w ogóle. Chciałam dobrze dla niej a czuję sie jak potwór. Była u nas od 13 lutego. Najpierw leczyliśmy herpesa, tydzień zastrzyki, potem szczepienie-znowu kłucie. Potem sterylka-znowu kłucie, a po sterylce antybiotyki. Następnie pobieranie krwi do badania, kroplówki, antybiotyki, piekąca w skórę witamina B12.
Gdyby nie ja, to umarłaby w miejscu, w którym się urodziła, wśród innych kotów. A tak miesiąc była u mnie i pewnie czuła się jak w więzieniu, codziennie sprawiałam jej ból.

Mam dość wszystkiego. Dobrze, że już tam nie ma kotów do łapania, bo ja odpadam. Nie mam siły na to.

:crying: :crying: :crying:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 20, 2008 7:37

Agatka, przytulam mocno.

Tak się zdarza. Nie obwiniaj się o nic. Nie zrobiłaś nic, co mogłoby być powodem do obwiniania się. Manuela umarła godnie. Tam możliwe, że umarłaby w zimnie, głodzie. A u Ciebie miała jedzenie, ciepło, kogoś, kto kocha i dba. Dostała swoje miejsce w ludzkim sercu. Nie każdy kot otrzymał takie miejsce, a przecież One potrzebują... Teraz Maniusię już nic nie boli. Zobaczysz, przywita Cię kiedyś, kiedyś za TM i powie Ci, że to, czego doświadczyła od Ciebie było dobre, mimo zastrzyków, mimo zamknięcia. Koty przecież potrafią docenić miłość. Ja w to wierzę...

Brykaj Manieczko ['] Dołącz do Pozostałych. I czekajcie tam cierpliwie na nas...

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 20, 2008 7:39

Jak na złość wczoraj przyszła paczka z krakvetu z nerkowym jedzeniem specjalnie dla Manuelci. Nie zdążył zjeść mój skarb kochany :cry: :cry:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 20, 2008 7:42

:cry: :cry: :cry:

(')
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw mar 20, 2008 7:59

To jest jej ostatnie zdjęcie. Tak spędzała cała dobę, pod moim łóżkiem. Futerko ma napuszone, nie widać jej wyniszczenia i przeraźliwej chudości.
Była taką piękną koteczką. Już z TŻ oswoiliśmy myśl, że będzie naszym czwartym kotem :cry: :cry:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 20, 2008 8:54

Śliczna puchatka, podobna do Muffinki, prawda? Tak trochę. Agatka, ja wiem, że to bardzo boli. Ale wiem też, że ten ból łagodnieje. Zobaczysz, jeszcze pewnie kiedyś weźmiesz tymczasa. Ja też po śmierci Kairy myślałam, że nie mam siły i odpadam. Po każdym kolejnym za TM tak samo. Ale czas goi rany. To takie zwykłe powiedzenie, ale prawdziwe.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 20, 2008 9:03

Podobna do Muffinki nawet bardzo. I do Benia, który mieszka u mojej babci. One wszystkie są ze sobą spokrewnione. To mogła być nawet mama Muffinki.

Dziękuję Madziu za ciepłe słowa. Są mi teraz bardzo potrzebne. Wczoraj chyba pierwszy raz widziałam jak TŻ płakał. On zawiózł Manuelę do lecznicy, w której pomogli jej odejść. Nasz wet eutanazji nie dokonuje.

Malutkiego tymczasa pewnie wezmę, ale nie chciałabym już urządzać takich łapanek jak na hotelaki.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 20, 2008 18:44

Ciągle mam wrażenie, że ona jest u mnie. Że siedzi pod łóżkiem, albo w łazience, że zaraz wyjdzie spod łóżka na swoich chudziutkich, kruchych łapkach, że zwinie się w kłębuszek, że wskoczy na fotel, na którym spała ostatnią noc....
:crying: :crying:
Czuję się jakbym dostała kijem w łeb.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 20, 2008 19:01

Agatko, bardzo współczuję.. :cry: :cry:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw mar 20, 2008 19:35

Agatko, przytulam mocno, mocno. Nie obwiniaj się. Manuela dostała imię, czyli zaistniała, nie odeszła bezimienna gdzieś w kąciku. Miała już SWOJE imię, SWOJEGO człowieka. Daliście jej to, co na te ostatnie dni było dla takiego kota najważniejsze. To bardzo dużo dla kota, który nie wiadomo nawet jak długo bezimiennie był przeganiany przez ludzi.
Teraz nic juz ją nie boli, jest szczęśliwa. Biega z braćmi G&G, z Kaira, z Nomą, z Madhatterem, z Saya, Bigosem i pewnie wszyscy ganiają Jaśka, bo ten dumnie odszedl w swojej obroży i zapewne chcą ją zobaczyć.

Wiem, ze to wszystko boli, ale jak napisała Magda, z czasem wszystko się stłumi i na pewno inaczej będziesz za nią tęsknić. Ona nie zniknie z naszych serduszek, będzie zawsze, ale w świecie bez bólu.

A odwaliliście z TŻ kawał dobrej roboty. Przypomnij sobie, jak żalośnie wyglądały te wszystkie koty rok temu, a teraz sa tam juz tylko dwa kocury i Balbina z naszej łazienki. Gratuluje Wam, pomimo tego bólu, który teraz jest.
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Czw mar 20, 2008 19:49

Dziękuje Wam dziewczyny jeszcze raz za ciepłe słowa.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 20, 2008 22:34

Agato, prawda jest taka, że nawet jeśli Manuela była zestresowana pobytem u Was, to ostatnie, co dla niej zrobiliście to bardzo wiele. Naprawdę. Nawet jeśli ten miesiąc był dla niej stresem, to taka śmierć była wybawieniem. Właśnie taka, a nie tam, pod hotelem, pozornie wśród kotów, które znała. Uwierz, umiera się zawsze samotnie i ogromnie ważne jest jak się umiera.
Chciałabym, aby ktoś dla mnie mógł zrobić kiedyś to, co my z takim trudem robimy dla naszych podopiecznych.

Wiem, jak to ciężko przeżywasz. To nigdy nie jest łatwe, nawet jeśli wiemy, że tak trzeba.

Przytulam mocno.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, puszatek i 105 gości