Twins...nie wiem czy do mnie to "Mariolu"

Ja Kaja jestem, ale nieważne.
W tym momencie jesteśmy w takiej sytuacji finansowej, że naprawdę nie jesteśmy w stanie wyłożyć z kasy. Mamy niezapłacone rachunki w lecznicach, dodatkowo jeszcze psy w szpitalikach. Mamy non stop interwencje, nie takie że wystarczy odebrać zwierzę ale takie, że trzeba to zwierzę po odbiorze jeszcze leczyć bo są w takim stanie.
Wiszą nad nami kolejne interwencji, zresztą pseudohodowla kotów perskich, które żyją w kosmicznie tragicznych warunkach, padają jak muchy.
Panie które się dowiadywały w UM dostaną niewielkie informację, ponieważ tak jak już to pisałam, kontakt powinien być przez organizację.
Będę naciskać i mam nadzieję do końca marca ew. początek kwietnia pieniążki będą.
Annskr, ustaliliśmy z UM że sterylki będą przeprowadzane w lecznicach, w różnych częściach miasta. Po jednej, dwie na dzielnice.