Simon i Tusiu (i Sonia) :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 07, 2003 19:14

EXTRA!!
Również gratuluję :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Nie wrz 07, 2003 19:41

To wspaniale, że tak szybko się dogadują :D :D Jesteś Złotą Kobietą - dobrze wiem, że Tusiu nie jest łatwy w obsłudze, a Ty tylko dobre rzeczy o nim... 8) Chyba naprawdę byliście sobie przeznaczeni :lol:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie wrz 07, 2003 19:51

Dzięki Rysiu złota to jesteś Ty. A kociaki właśnie od pół godziny razem śpią i to naprawdę razem a nie obok, wtulają się w siebie dwa pieściochy!
Gdy podeszłam do Tusia żeby go pogłaskać to wogóle na mnie nie zasyczał tylko od razu zaczął głosno mruczeć (terkotać) i mlaskać.

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Nie wrz 07, 2003 20:34

Betix gratuluję dokocenia się i tego, że kotki tak szybko dogadały się. Sama tak bym chciała ;)
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Nie wrz 07, 2003 22:21 Dokociłam się-Simon i Tusiu (i Sonia) :(

Chyba moja radość była przedwczesna :? :( Koty to jednak dziwne zwierzeta, nie wiem czy to ta wieczorna pora ale łobuzy zaczęły się tłuc i podgryzać. Zaczął Simon, a Tusiu wcale nie miał zamiaru uciekać tylko też się bił, doszło do tego że turlali się po ziemi i podgryzali lamentując przy tym, nie wiem kto głośniej płakał ale chyba na zmianę. podgryzali się za szyję i po brzuchu. W końcu musiałam ich rozdzielić bo córa o 6.00 musi wstawać do szkoły a koty utrudniały jej sen :? Simon śpi z nami staruchami, Tusiu z dziecmi.Tylko gorzej jak w nocy któreś z dzieci wstanie i koty wykorzystają uchylone drzwi :twisted: a żaden z nich nie chce ustąpić.
Simon już spał a jak usłyszał Tusia za drzwiami(chyba grzebał w kuwecie) to obudził się patrzył tempo w drzwi po czym uciekł po tapczan i tam spał dopiero musiałam go wyjąć. Nie będzie wcale tak łatwo, no ale jutro może będzie lepiej? :? A Sonia tylko patrzy co te koty robią i się do mnie przytula:)

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Pon wrz 08, 2003 1:20

A czy one przypadkiem sie nie bawily ?
Moje tez sie gryza i bija az futro leci, wrzeszcza przy tym na dodatek...

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pon wrz 08, 2003 2:19

betix, one sie bawia :lol: koty wlasnie tak sie bawia :lol:
Czasami moze to wygladac i brzmiec dosyc niebezpiecznie, ale one tak lubia.
Musisz tylko zwrocic uwage, czy jedno nie dominuje drugiego non-stop, i ewentualnie pomoc. Jesli sily sa mniej wiecej wyrownane, to jest ok. Nie jest zupenie ok, jesli przez dluzszy czas widzisz, ze jeden, i wciaz ten sam, boi sie drugiego, i ze jest np. notorycznie przeganiany z pomieszczenia, w ktorym wy jestescie.

Toto ma takie zapedy, i zawsze dostaje za to ochrzan.
Dobrze jest wypracowac jakis kod, tzn. slowo, ktore zawsze bedziesz w takich sytuacjach powtarzac, zeby wiedzial o co chodzi. Po jakims czasie, jesli problem bedzie powracal, wystarczy rzucic to slowo (u mnie to jest: "Toto przestan!"), i kociszon od razu daje nura :wink:
Czasami tez, kiedy kroi sie sielanka na kocyku, a nagle lapki i grozne spojrzenia ida w ruch, bo jedno zle drugie liznelo :wink: , wystarczy zagadac do nich jak do dzieci: ze maja sie ladnie bawic, i oba sa kochane, i nie maja robic rozroby. U moich przewaznie rozladuje to napiecie.

Zwrocilam tez uwage, czytajac doswiadczenia innych + moje koty, ze czesto problemy zaczynaja sie po kilku dniach, kiedy z kocich opadna pierwsze emocje i zaciekawienie, a pojawi sie swiadomosc zagrozenia, ze ten drugi to chyba nie jest tutaj z wycieczka, ale na dluzej :lol:
Wtedy sa szarpanki, o terytorium, o miske, o ciebie.
I jeszcze jedno, co mnie pomoglo zdzierzyc przepychanki moich: czytalam tutaj lub w ktorejs z ksiazek, ze kot, ktory chwilowo jest dominowany, nie przezywa tego jako ponizenie, i nie jest mu przykro, w kazdym razie nie w takim znaczeniu, w jakim my to rozumiemy.
Kot uznaje chwilowo, lub trwale wyzszosc drugiego, i dla nich to jest porzadek rzeczy.
Mysle oczywiscie o przyparciu przez drugiego do podlogi, czyli chwyt zebami w kark, lub szlaban na pewien obszar, ktory jeden z kotow uznal za swoj.
Jesli oba maja okazje, i odwage, do podkreslenia swojej waznosci w domu, to jest ok. Jesli jeden rzadzi, a drugi przemyka sie pod scianami, wtedy trzeba radzic, jak im pomoc sie dogadac.
Nie martw sie jeszcze, calkiem mozliwe, ze twoje sliczne kotuchy same sobie to poustawiaja :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Pon wrz 08, 2003 6:26

Dzięki za pokrzepieni. Bardzo mi to pomogło. Kotuchy rano zjadły z jednej miski atera sie piorą, włącznie z podgryzaniem :? 8O Ale nie ma wśród nich żadnego dominanta, oba chcą rządzić. Jakby Simon za mocno obrywał zawsze może uciec do drugiego pokoju bo Tusiek narazie boi się dalej wypuszczać. Och nerwy są okropne ale mam nadzieje że będzie ok.
Najgorzej że TŻ gada na mnie -"ale narobiłaś, a był spokój to zachciało ci sie drugiego kota, a tak Simon przychodził się bawic a teraz tylko się tłuką i kupa strachu" No ale go pocieszam że jeszcze zobaczy jak to dobrze miec dwa koty-chyba :?

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Pon wrz 08, 2003 9:09

Daję sobie głowę uciąć, że to zabawa 8)
Tusiu był zawodowym podgryzaczem wszystkich maluchów u mnie. Kora to U_W_I_E_L_B_I_A_Ł_A . Ale piski przy tym taaaakie okropne, że nie dziwię się, że odczytałaś to jako bójkę widząc to pierwszy raz :) Gryzienie za gardła, kopanie podgryzającego po głowie tylnymi nogami - cały repertuar brutalnych zabaw które one po prostu kochają :twisted: Nic a nic sie tym nie przejmuj 8)

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon wrz 08, 2003 13:21

:lol: Tak to właśnie wygląda! Na wszelki wypadek czytam wszystkie wątki o dokoceniu żeby dodać sobie otuchy że będzie dobrze. Teraz znowu razem spia dopiero od pół godzinki od 6.00. Jedzą z jednej miski.Tak sobie wymyśliły. Dzieki za pokrzepienie to mi bardzo pomaga. Tusiu dalej chowa sie w kąt przed ludźmi chociaz już coraz mniej, zawędrował już za Simonem do łazienki , przechodząc przez przedpokój, no a teraz śpi "na wierzchu" i nie ucieka jak do niego zaglądam. Troche straszy tym syczeniem ale jak sobie z tego nic nie robie to przestaje. W nocy w pokoiku ponoć szalał, biegał i wszystko oglądał. Kochane kociaki!

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Pon wrz 08, 2003 13:29

betix
jak koty jedza z jednaj miski, niemozliwe zeby sie nie lubily :)
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon wrz 08, 2003 14:32

eve69 pisze:betix
jak koty jedza z jednaj miski, niemozliwe zeby sie nie lubily :)


no właśnie :D
a do tego jeszcze śpią przytulone do siebie :love:

wszystko będzie :ok:
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Pon wrz 08, 2003 15:54

Koty sie obudziły, zjadły z jednej miski poganiały sie po pokoiku, Simon pomagał mi zamiatać, aTusiu po cichutku przyszedł do przedpokoju i podgladał co ten mały robi ale potem uciekł, znowu sie potłukli z pół godzinki może nawet krócej i poszli spać. Simon w koszyczku Tusiu obok. Za chwile ide sprawdzić co robią - widzę Tusia w koszyczku, a Simona nie widać :?
Szukam, czyżby Tusiu go tak przegonił, że zaszył się gdzies w kącie? :twisted: Podchodzę do koszyczka pogadać z Tusiem patrzę , a tam śpią dwa koty poprzytulane tak,że wyglądały jak jeden - bo koszyczek mały taki zakupowy i muszą się bardzo poprzytulać żeby razem sie do niego zmieścic :lol:
Dochodze więc do wniosku,że nie moge sie przejmować ich bójkami bo to rzeczywiście tylko tak groźnie wygląda :!: Aby tak dalej. Wspaniałe te koty.
Tusiu wchodzi na lóżko, szafke i nie ucieka na widok człowieka, a jak jadł i zaczęłam go głaskać to nawet na mnie nie syknął taki kochany :D tylko kiedy on przyjdzie sam żeby go wymiziać :roll:

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Pon wrz 08, 2003 16:08

:D :D :D

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon wrz 08, 2003 16:41

Muszę znowu napisać! Zaglądam pocichu do koszyczka, a tam Simon myje Tusiowi futerko na łapce!!! No to koty sie pokochały, choc to nie znaczy pewnie ze wieczorem nie będą się tłuc..żeby jeszcze nas Tusiu też szybko pokochał :lol:
Ostatnio edytowano Pon wrz 08, 2003 16:52 przez betix, łącznie edytowano 1 raz

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot], Kasiasemba i 53 gości

cron