
Mojej córki koleżanka ma kota z białaczką który ma 14-15 lat, a jak byl malutki to kazano go uśpić bo wykryto białaczkę, ale dziewczyna bardzo płakała i nie pozwoliła uśpić kota.
Maślak żyje, choć już starawy, był zawsze kotem wychodzącym, ale ostatnio więcej siedzi już w domku.
Przepraszam, musiałam to napisać ku pokrzepieniu serc, że białaczka to nie wyrok !
Nie wiem jaki organizm ma Malotka, ale z tego co tu wyczytałam to jest strasznie zabiedzona

Miejmy nadzieję że jej organizm sobie poradzi z paskudztwem
