Okazuje się, że jeśli chodzi o długość to są tylko dwa sorty cewników - krótki i długi.

Troszkę większy jest asortyment jeśli chodzi o średnicę, ale to nas nie uszczęśliwia.
Udało sie wymienić cewnik na dłuższy, który ma niestety tę wadę, że się załamuje.

Po przycięciu, też się załamuje...
Na całe szczęście Orzech współpracuje i daje się spuszczać mocz, kiedy się dobrze ułoży.
Orzech dostał też lewatywę. Niestety - na razie nic nie wyszło na zewnątrz.
Same kłopoty.
Pozytywem jest to, że Orzech już nie rzyga [po Metoclopramidzie] i troszkę pojadł i popił.
Kciuki nadal potrzebne.