FAN - Koty p.Ali III - Potrzebna klatka!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 16, 2008 21:10

...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon mar 17, 2008 3:34

Obrazek Matylda
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon mar 17, 2008 8:51

Lucynko, czy obejrzałaś łapki "Kubusia"??
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon mar 17, 2008 8:52

Boo77 pisze:Lucynko, czy obejrzałaś łapki "Kubusia"??

Tak ma łaciate poduszki, a pięteczki ma ma bardzo ciemnie...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon mar 17, 2008 9:14

Oki, dzwonię do schronu.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon mar 17, 2008 9:15

Boo77 pisze:Oki, dzwonię do schronu.

Daj mi od razu znać jak będziesz coś wiedzieć...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon mar 17, 2008 9:20

CoToMa pisze:Biały kocurek dostał na imię Wojtek. Dzisiaj zaczął się bardzo ślinić, obejrzałyśmy pysio i niestety okazało się, że ma nadżerkę. Po konsultacji z wetem leczymy go na kaliciwirozę.



Mam nadzieję,że to nie jest bardzo poważna choroba i wyjdzie z tego?
Jakoś tak czuję się z nim związana emocjonalnie, choć tylko chwilkę głaskałam go na ulicy...

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Pon mar 17, 2008 18:51

Nie wiem czy niestety czy stety Wojtek to "mój" schroniskowy Kubuś :( Wzięłam ze schroniska telefon i zadzwoniłam do kobiety. Przedstawiłam się i zapytałam czy to ona brała kota rok temu ze schronu. Oczywiście tak. Pytam co słychać u Kubusia. A no uciekł jakieś dwa tygodnie temu. Nie wrócił. Ale ostatnio jak uciekł to wrócił sam. Tylko ona się często przeprowadza i on mógł nie nadążyć. Ale czego ja chcę, przecież koty uciekają i nic się z tym nie zrobi. Uciekł przez uchylone drzwi. W centrum miasta! Zapytałam czemu go nie szuka, usłyszałam tylko, że przekazała sąsiadom, że Kuba może wrócić. Powiedziałam jej, że Kubuś się znalazł, że jest zabiedzony, chudy i chory. Jak zaczęłam zdanie od "to jest nieodpowiedzialne", to najpierw wrzasnęła do telefonu "co jest nieodpowiedzialne" a później w pół mojego słowa ciepnęła komórką :?

Umówiłam się ze schronem, że gdyby dzwoniła, to oprócz tego, że wiedzą, że się znalazł, to nie wiedzą nic. I oczywiście zgadzamy się co do tego, że Kuby jej nie oddamy. Trzeba go wyleczyć i znaleźć mu nowy, wspaniały dom.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon mar 17, 2008 19:08

Gdy czytałam post Boo77, to czułam, że mogłabym skopać doopala tej pańci... :twisted: :twisted:

brak mi słów :(
Obrazek

behemocia

 
Posty: 1260
Od: Śro kwi 04, 2007 0:10
Lokalizacja: opolskie

Post » Pon mar 17, 2008 19:42

Boo77 pisze:Nie wiem czy niestety czy stety Wojtek to "mój" schroniskowy Kubuś :( Wzięłam ze schroniska telefon i zadzwoniłam do kobiety. Przedstawiłam się i zapytałam czy to ona brała kota rok temu ze schronu. Oczywiście tak. Pytam co słychać u Kubusia. A no uciekł jakieś dwa tygodnie temu. Nie wrócił. Ale ostatnio jak uciekł to wrócił sam. Tylko ona się często przeprowadza i on mógł nie nadążyć. Ale czego ja chcę, przecież koty uciekają i nic się z tym nie zrobi. Uciekł przez uchylone drzwi. W centrum miasta! Zapytałam czemu go nie szuka, usłyszałam tylko, że przekazała sąsiadom, że Kuba może wrócić. Powiedziałam jej, że Kubuś się znalazł, że jest zabiedzony, chudy i chory. Jak zaczęłam zdanie od "to jest nieodpowiedzialne", to najpierw wrzasnęła do telefonu "co jest nieodpowiedzialne" a później w pół mojego słowa ciepnęła komórką :?

Umówiłam się ze schronem, że gdyby dzwoniła, to oprócz tego, że wiedzą, że się znalazł, to nie wiedzą nic. I oczywiście zgadzamy się co do tego, że Kuby jej nie oddamy. Trzeba go wyleczyć i znaleźć mu nowy, wspaniały dom.


Nóż w kieszeni sie otwiera...

Jak to dobrze, że go zobaczyłam i napisałam do CoToMa, wierzę w przeznaczenie, bo inaczej nie dowiedziałybyśmy się, że to ten sam kotek.Szkoda mi go bardzo, że trafiał do tej pory na takich nieodpowiedzialnych ludzi. Taki miły kotek, żeby tylko teraz wyzdrowiał i znalazł cudownych opiekunów.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Pon mar 17, 2008 20:28

Pamiętam Kubusia doskonale. Był jak żywe srebro. Chłonął obecność człowieka całym sobą. Gdy wchodziło się do jego boksu był najszczęśliwszym kotem na świecie. Tak bardzo wtulał się w człowieka, nie wiedział od czego zacząć... Miał wtedy chyba ok pół roku, może moment więcej.
Patrze na jego zdjęcia teraz i serce mi pęka...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon mar 17, 2008 20:39

nie wierzę...
zabić taką głupią babę to mało
bo się nie nacierpi :evil:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon mar 17, 2008 20:50

Boo77 pisze:Pamiętam Kubusia doskonale. Był jak żywe srebro. Chłonął obecność człowieka całym sobą. Gdy wchodziło się do jego boksu był najszczęśliwszym kotem na świecie. Tak bardzo wtulał się w człowieka, nie wiedział od czego zacząć... Miał wtedy chyba ok pół roku, może moment więcej.
Patrze na jego zdjęcia teraz i serce mi pęka...


o rany :( :( , taki cudny kocur, tak dużo przeszedł....
całe szczęscie ,że trafił na Lucynkę i P.Ale
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon mar 17, 2008 20:52

Niestety z Wojtusiem-Kubusiem nie jest dobrze. Nie chce jeść, strasznie się ślini. Przy podawaniu leków bardzo się wyrywa. Jutro chyba trzeba będzie mu wenflon założyć i podawać kroplówki...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon mar 17, 2008 20:54

jesooo, tylko nie to
:(
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 33 gości