Zu i Mru - duetu już nie będzie... :-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 14, 2008 14:27

Z tego co pisze Evalla, to żadne ekstra kciuki za podróż nie są potrzebne :wink:
Są potrzebne za spotkanie Zuzi i Mru :?
A po za tym, co się tak na Mru skupiły? :twisted: A o goleniu przez Zuzę nóg to tak: nikt i nic? :twisted:
Obrazek Obrazek

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Pt mar 14, 2008 18:22

To czekam na wieści z nowego Domku 8)

cieszę się że z transportem nie było problemów (tzn. że wyruszyliście już ;) )




a co do Zuzi... może to stres? (ale od czego???) alergia? jakaś inna ukryta choroba? (wet coś mówił? czego objawem może być wylizywanie/wygryzanie sobie sierści?)

a może to rzeczywiście reakcja na samotność? :roll:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 14, 2008 19:07

Trucia-mama pisze:Z tego co pisze Evalla, to żadne ekstra kciuki za podróż nie są potrzebne :wink:
Są potrzebne za spotkanie Zuzi i Mru :?
A po za tym, co się tak na Mru skupiły? :twisted: A o goleniu przez Zuzę nóg to tak: nikt i nic? :twisted:


Przepraszam :oops:
Imie Mru mnie rozwala po prostu :wink:

Zuza...
Niech to tylko bedzie strojenie sie na przyjazd Mru. :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt mar 14, 2008 20:57

Melduję że Mru dojechał do Gdańska.
Chłopak spisał się na medal - całe pięc godzin przespał :)
Już jest w rękach Truci-mamy i czekamy na wieści i kciuki trzymamy za nową kocią znajomość :)

Mam nadzieję że w poniedziałek nie będę wiozła kontenerka z zawartością :) :)

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

ps. Trucia-mama jak się nie dogadają to zawsze możęmy zrobić zamianę ja Ci oddam swoje dwa futra za jednego Mru :)
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Pt mar 14, 2008 21:16

Ufff...

Ale jeszcze trzymam

:ok::ok:
:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob mar 15, 2008 8:02

i jak minęla noc ?
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Sob mar 15, 2008 9:26

Kasia nie ma netu w domu, pisała ze da znac w poniedzialek dopiero :(
Ale kciuki trzymamy!!!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob mar 15, 2008 9:57

Szkoda :( ja ciągle jestem pod wrażeniem Mru. Chłopak naprawdę świetny a w porównaniu z moimi rozbestwionymi futrami kociak idealny :)
z dopłatą zamienię furiata rudego na Mru :) ;) :twisted:
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Sob mar 15, 2008 18:20

Mocne kciuki potrzebne za Zuźkę. Dziewczynka się stresuje Mru :( :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Sob mar 15, 2008 21:14

:ok: :ok: :ok:

Zuziu, nie bój się, Mru jest faaajny 8) :wink:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 17, 2008 9:44

:?:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 17, 2008 9:46

*anika* pisze::ok: :ok: :ok:
Zuziu, nie bój się, Mru jest faaajny 8) :wink:

Też jej to tłumaczę. Ale póki co: nie rozumie :(
Przechrzciliśmi ją już na Zułzę, ale tak naprawdę to ona się poprostu boi :(

Było tak: Zuza w piątek podeszła powolutku do kontenerka i zaraz szybko odskoczyła...Miałam chwilę rozterki, czy odizolować Mru w pokoju Młodego Dużego, czy iść na całość.
Zdecydowałam, że idziemy na całość: kontenerek Mru został otwarty. Mru wyszedł, podszedł do zszokowanej Zuzy i zamiast miłego "Dobry wieczór" usłyszał: SSSYYY. Wiec odpowiedział SSSYYY i poszedł zwiedzać dom. :wink:
Zwiedzał dość intensywnie:
wieczorem było tak a rano tak :twisted:
Obrazek Obrazek
Duży mało zawału nie dostał, jak mu hukło metr od głowy 8O

Mru bez pardonu zjadł ze swojej miski, a później zabrał się za zuziną. A ona poprostu się odsunęła... :( Może i lepiej: mądrzejszy ustępuje i przynajmniej futro nie lata....
Pierwsza noc minęła spokojnie, bo nie wytrzymałam: zabrałam Zuzę do sypialni i zamknęłam drzwi. Mru mógł zwiedzać do woli, ale większość nocy spędził w łóżku Młodego Dużego.

Zuza przyjęła strategię parapetową :(
Obrazek
Wczoraj było już lepiej: Zuza wytrzymała na krześle.
Obrazek Obrazek Obrazek
Zuza przygląda się szaleństwom Mru z zainteresowaniem, a jak Mru sobie pójdzie, sama zabiera się do zabawy :D
Niestety Mru chce się bawić z Zuzą, a jak Zuza ucieka to Mru myśli, że Zuza też chce się bawić, goni ją i kończy się to wielkim: SSSYYY :(

Popołudniowy odpoczynek. Dobrze, że są łóżka są dwa :wink
Mru u Młodego - Zuza w sypialni
Obrazek Obrazek

Po pierwszej nocy zrezygnowałam z drugiej kuwety. Po odgłosach słychać, które korzysta...
Zuzia kopie tak: szur,szur,szur,szur,szur, a Mru tak: SZUR...., SZUR...., SZUR.
Eh, powinna być reklamacja: Mru miał być mniejszy od Zuzy :twisted: Nie będę się jednak kłócić, bo wg mojej wagi: Mru: 2,9 kg, Zuza: 3,2 kg :wink:

Najbardziej stresujące jest karmienie. Mru w błyskawicznym tempie, prawie nie gryząc, pochłania swoją (większą) porcję, a później zabiera się za zuzową. Ona je powolutku i z przerwami. Teraz przerwa oznacza utratę niezjedzonej części. Nie wiem, czy dobrze robię, ale odganiam Mru od reszty, która zostaje w zuzinej misce, chowam ją i daję dokończyć Zuzie, jak Mru nie ma w pobliżu :? Oprócz tego stoją 2 miseczki z suchym: w jednej dla dużych kotów, w drugiej dla młodych. Cieszą się marnym powodzeniem :( Jedynie Zuza podjada wersję dla małolatów :?
Martwię, się czy Mru nie dostaje za mało. Nie wiem ile mu dawać :?: Myślę, że wciągnąłby każdą ilość, a nie mam ochoty sprzątać zwrotów :wink: Dostaje mokrego jakieś 100 g x 2/ dziennie. Chyba jadłby suche, gdyby było mu mało :?:

Mru ma śliczny pyszczek, słodkie grube łapki i zabawny, dziecięcy głosik. Młody Duży jest Mru ZACHWYCONY :D Mru ma ochotę na zabawę nie omal zawsze :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Pon mar 17, 2008 9:54

No to rozumiem że dziś transporterek wraca pusty do Warszawy ? w razie co po świętach mogę Mru odwieść ale mam nadzieję że zwierzaki się dogadają :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Pon mar 17, 2008 10:02

Jak dla mnie, to na początek jest całkiem nieżle. :ok:
Kciuki jednak trzymam.Kociaki Sliczne.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon mar 17, 2008 10:20

evalla pisze:No to rozumiem że dziś transporterek wraca pusty do Warszawy ?

Szkoda takiego przystojniaka, żeby się w Wwie marnował :twisted:

Ja nigdy dwóch kotów nie miałam, więc dużo czytałam na forum, zanim Mru przyjechał. Też mi się wydaje, że jak na pierwsze 3 dni, to nie jest źle. Ale ciągle mam w pamięci historię Boo77 o Matyldzi i Domce. Matylda też inwalidka, nie wytrzymała stresu związanego z obecnością Domki i zaczęła chorować.

Zu i Mru nie muszą się kochać (choć tak bardzo bym chciała), byleby tylko były zdrowe.
Myślę, że z czasem Mru zrozumie, że lepiej Zuzy nie zaczepiać, a Zu przestanie tak nerwowo na te zaczepki reagować.
Myślę też, że może po odjajczeniu Mru, będzie lepiej :twisted: W czwartek jedziemy do weta doszczepić Mru Fel-O-Vax 3. Spróbujemy ponownie ocenić jego wiek. Wet mówił, że w wieku 6 mcy kociak powinien już mieć pełną klawiaturę :lol: Chodzi o zęby stałe oczywiście. Wet doradzał również, żeby nie spieszyć się z odjajczaniem :?

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bartoo, Blue, ewar, Hana i 58 gości