Też jej to tłumaczę. Ale póki co: nie rozumie
Przechrzciliśmi ją już na Zułzę, ale tak naprawdę to ona się poprostu boi
Było tak: Zuza w piątek podeszła powolutku do kontenerka i zaraz szybko odskoczyła...Miałam chwilę rozterki, czy odizolować Mru w pokoju Młodego Dużego, czy iść na całość.
Zdecydowałam, że idziemy na całość: kontenerek Mru został otwarty. Mru wyszedł, podszedł do zszokowanej Zuzy i zamiast miłego "Dobry wieczór" usłyszał: SSSYYY. Wiec odpowiedział SSSYYY i poszedł zwiedzać dom.
Zwiedzał dość intensywnie:
wieczorem było tak a rano tak
Duży mało zawału nie dostał, jak mu hukło metr od głowy
Mru bez pardonu zjadł ze swojej miski, a później zabrał się za zuziną. A ona poprostu się odsunęła...

Może i lepiej: mądrzejszy ustępuje i przynajmniej futro nie lata....
Pierwsza noc minęła spokojnie, bo nie wytrzymałam: zabrałam Zuzę do sypialni i zamknęłam drzwi. Mru mógł zwiedzać do woli, ale większość nocy spędził w łóżku Młodego Dużego.
Zuza przyjęła strategię parapetową
Wczoraj było już lepiej: Zuza wytrzymała na krześle.
Zuza przygląda się szaleństwom Mru z zainteresowaniem, a jak Mru sobie pójdzie, sama zabiera się do zabawy
Niestety Mru chce się bawić z Zuzą, a jak Zuza ucieka to Mru myśli, że Zuza też chce się bawić, goni ją i kończy się to wielkim: SSSYYY
Popołudniowy odpoczynek. Dobrze, że są łóżka są dwa :wink
Mru u Młodego - Zuza w sypialni
Po pierwszej nocy zrezygnowałam z drugiej kuwety. Po odgłosach słychać, które korzysta...
Zuzia kopie tak: szur,szur,szur,szur,szur, a Mru tak: SZUR...., SZUR...., SZUR.
Eh, powinna być reklamacja: Mru miał być mniejszy od Zuzy
Nie będę się jednak kłócić, bo wg mojej wagi: Mru: 2,9 kg, Zuza: 3,2 kg
Najbardziej stresujące jest karmienie. Mru w błyskawicznym tempie, prawie nie gryząc, pochłania swoją (większą) porcję, a później zabiera się za zuzową. Ona je powolutku i z przerwami. Teraz przerwa oznacza utratę niezjedzonej części. Nie wiem, czy dobrze robię, ale odganiam Mru od reszty, która zostaje w zuzinej misce, chowam ją i daję dokończyć Zuzie, jak Mru nie ma w pobliżu

Oprócz tego stoją 2 miseczki z suchym: w jednej dla dużych kotów, w drugiej dla młodych. Cieszą się marnym powodzeniem

Jedynie Zuza podjada wersję dla małolatów
Martwię, się czy Mru nie dostaje za mało. Nie wiem ile mu dawać

Myślę, że wciągnąłby każdą ilość, a nie mam ochoty sprzątać zwrotów

Dostaje mokrego jakieś 100 g x 2/ dziennie. Chyba jadłby suche, gdyby było mu mało
Mru ma śliczny pyszczek, słodkie grube łapki i zabawny, dziecięcy głosik. Młody Duży jest Mru ZACHWYCONY

Mru ma ochotę na zabawę nie omal zawsze
