Ratunkuuuredaf pisze:
Wiedźmak: szurrrrr...
A ja nagle widzę ciemność.
To Meg zarzuciła mi ręcznik na głowę.
Złapała mnie bez problemu.



Wymiękłam

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
skaskaNH pisze:Wymiękłam
redaf pisze:skaskaNH pisze:Wymiękłam
Czytaj dalej
redaf pisze:Aleba pisze:Były duże.
Włochate.
Zielone.
Każda dostała po jednym kiedy czas skurczył się do minimum.
Miały słuzyć do zarzucenia na wiedźmaka, owinięcie gada i wsadzenie do transportera, gdzie już siedział rudalon.
Odsunęłam kanapę, Meg i Aleba oskrzydlają mebel.
Aleba - "Widzę ogon, mam ją za ogon wyciagnąć?"![]()
Padłam na kolana przed kanapą, celem wypłoszenia panny.
Ciotki w gotowości bojowej.
Wiedźmak: szurrrrr...
A ja nagle widzę ciemność.
To Meg zarzuciła mi ręcznik na głowę.
Złapała mnie bez problemu.
Brawo!![]()
C.D.N
varia pisze:Co się musi stać, coby ten ciąg dalszy w końcu nastąpił?
progect pisze:varia pisze:Co się musi stać, coby ten ciąg dalszy w końcu nastąpił?
cut?
skaskaNH pisze:Te przemyślenia zajmują jej zdecydowanie za dużo czasu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 22 gości