Dyzio - koci terrorysta :-/

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 05, 2003 22:44

Drotko...właśnie wysłałam Ci Pm...Strasznie mocno trzymamy kciuki za kotki :ok: Nic nie wiem o FIP, ale po lekturze postów w tym wątku wierzę, ze wszystko bedzie dobrze :) Trzymajcie sie ciepło i nie dawajcie rozpaczy, gdyż nic nie jest jeszcze przesądzone. Wygłaskaj Kizię i Dyzia (Dyzia bardziej :wink: ) :!:
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt wrz 05, 2003 23:06

Trzymałabym się tego, ze wieelee kotów ma przeciwciała i ze test TYLKO TO potwierdza! Koniecznie skontaktuj sie z dr Frymusem- wierzę, ze skończy się na strachu! :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39506
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt wrz 05, 2003 23:32

Dotka - jesli wet na podstawie duzego brzucha u kota i troszke nieciekawych wynikow badania krwi stwierdza (bez biopsji - a wiec nie wie nawet czy ten duzy brzuch jest spowodowany zbierajacym sie plynem!!!) stwierdza ze to jest FIP i odbiera nadzieje - to szybko skonsultuj sie z kims innym.
Jesli masz mozliwosc podjechania do Lublina - moge polecic Ci swietnego weta ktory pare lat pracowal na Wydziale Chorob Zakaznych Zwierzat - wogole ma wielkie doswiadczenie takze w innych chorobach i jest naszym lekarzem (my tez mieszkamy w Warszawie ale uwazamy ze warto jezdzic) - a w dodatku ma spore mozliwosci diagnostyczne na miejscu. I moge reczyc ze potrafilby postawic wlasciwa diagnoze - jesli tylko jest to mozliwe. I ze nie strzelalby w ciemno ale wynikaloby to z solidnych podstaw.

Czy w tych badaniach krwi ktore robilas - bylo wogole oznaczenie enzymow watrobowych, kreatyniny, mocznika?
Bo mi ciagle podejrzenia wokol watroby lub innego powiekszonego organu kraza... Wysoki hematokryt moze wynikac z odwodnienia kota - a wtedy rowniez automatycznie inne wyniki tez moga isc w gore. Jak nasza Luna miala kiedys zapalenie nerek i zobaczylam jej wyniki krwi - to prawie zawalu dostalam - wszystko przekroczone. Okazalo sie ze to przez wlasnie - odwodnienie.

Powalcz o kociaka bo mysle ze jak na razie - diagnostyka jego jest taka sobie i nic na FIPa nie wskazuje. Niestety - wielu wetow lubi, trafiwszy na przypadek ktory im zabija cwieczka - powiedziec - to FIP. Wiadomo, jesli kot umrze, ciezko miec do nich pretensje - zdiagnozowali go, leczyli na ile sie dalo. Jesli kot przezyje - ojej, ale jestesmy dobrzy, wyrwalismy kota takiej zarazie. Paskudne asekuranctwo :(
A stawianie diagnozy FIP na podstawie takich danych - BEZ PUNKCJI - to naprawde...
Ostatnio edytowano Sob wrz 06, 2003 7:35 przez Blue, łącznie edytowano 1 raz

Blue

 
Posty: 23907
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob wrz 06, 2003 6:41

Drotko, dopiero teraz doczytalam. I podpisuje sie nadal pod tym, co napisalam wczesniej na pw a co tyle osob tu potwierdza. Wynik testu na FIPa i badanie krwi nie sa miarodajne.

Czy masz juz namiary na dr Frymusa? Jesli nie, to zaraz bede szukac, byly chyba w watku o Krzysiu.

Kotow rozdzielac nie ma co w obecnej sytuacji, bo to nic nie da. Jesli to rzeczywiscie FIP (tfu!tfu! tfu! przez lewe ramie) to pewnie koronawirusem sie juz zarazily. Wtedy pozostaje tylko czekac. Moga byc nosicielami do konca zycia i nic im nie bedzie, a moga w pewnym momencie miec FIPa. Nie pamietam, jakie sa zwykle proporcje, ale chyba gdzies GN o tym pisal.
Mnie dr Czerwiecki w takiej sytuacji polecil Interferon dla pozostalych kotow. Dostawaly codziennie po 1 ml na kota, przez 7 dni, potem 7 dni przerwy, potem znowu 7 dni, i znowu przerwa, i tak dalej. W sumie 3 x 7 dni Interferonu. Mialy miec robione badania krwi, zeby 1) sprawdzic jakie sa 2) miec "dobre" badania do porownania w razie czego na pozniej (niestety, wyszly w miedzyczasie lamblie i badania krwi musza poczekac z 1,5 miesiaca, bo wetka mowi, ze lamblie moga zaburzac wyniki np. kwasowosci).

Trzymam kciuki i nadal jestem do dyspozycji pod pw. Pisz co sie dzieje. I trzymaj sie cieplo.

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob wrz 06, 2003 7:52

Trzymam kciuki !

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob wrz 06, 2003 9:04

:ok: ja też 3mam. Będzie dobrze
vena & Mila Obrazek & Marley Obrazek

Vena

 
Posty: 63
Od: Pon sie 11, 2003 12:16
Lokalizacja: Ostrołęka

Post » Sob wrz 06, 2003 11:36

Blue pisze: Czy w tych badaniach krwi ktore robilas - bylo wogole oznaczenie enzymow watrobowych, kreatyniny, mocznika?
Bo mi ciagle podejrzenia wokol watroby lub innego powiekszonego organu kraza... Wysoki hematokryt moze wynikac z odwodnienia kota - a wtedy rowniez automatycznie inne wyniki tez moga isc w gore. Jak nasza Luna miala kiedys zapalenie nerek i zobaczylam jej wyniki krwi - to prawie zawalu dostalam - wszystko przekroczone. Okazalo sie ze to przez wlasnie - odwodnienie. A stawianie diagnozy FIP na podstawie takich danych - BEZ PUNKCJI - to naprawde...


I to mnie właśnie wkurza najbardziej :evil:
bo przyznaję, że na temat kocich chorób wiem niewiele :oops: (choć już coraz więcej :cry: ) - to wczoraj całkowicie odebrano mi nadzieję - lekarz stwierdził, że to wyrok i tyle.
dopiero tutaj dowiedziałam się więcej informacji o tej chorobie.

A jeśli chodzi o badania to reszta wyników poniżej (wczoraj lekarz coś mi tłumaczył - co jest co - ale jak zobaczyłam test na FIP dodatni to niestety nic już dalej nie słyszałam :roll: )

ASPAT 29,6
ALAT 75,9
AP 40,5
Glukoza 74,7
Kreatynina 1,3
Mocznik 37,9
Amylaza 926,7

wydaje mi się, że wet powiedział że są ok.

d.
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Sob wrz 06, 2003 13:41

Trzymam mocno kciuki za Dyziunia! Nie dajcie się!
Będzie dobrze :wink:
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Sob wrz 06, 2003 14:19

Jesli FIP ma forme wysiekowa - dosyc latwo go zdiagnozowac - na podstawie objawow (ogole wycienczenie, nieleczace sie infekcje itp) i badaniu probki plynu. Test pozytywny na koronowirusy ma wiekszosc kotow i o niczym to nie swiadczy. Mozna oznaczac miano przeciwcial - ale to tez malo wiarygodne badanie bo potrafi byc i tak ze kot chory na FIPa - bedzie je mial bardzo niskie - bo po prostu jego organizm sie nie broni przed wirusem. Za to kot zdrowy moze miec to miano wysokie - bo przy kontakcie z mala iloscia wirusow zupelnie nieszkodliwych - wyslal przeciw nim cala armie - ze tez tak to okresle :)

Jesli kot ma forme FIPa niewysiekowa - to w sumie pewna diagnoze mozna postawic dopiero po otwarciu kota... Bo wtedy powstaja charakterystyczne zmiany wewnetrzne - ale bez sekcji lub laparatomii diagnostycznej sie tego nie zobaczy.

Dlatego na razie - prosze Cie - nie przymuj tej diagnozy do wiadomosci, bo wet nie mial zadnych podstaw zeby ja wydac - i szukaj dalej!

Blue

 
Posty: 23907
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob wrz 06, 2003 14:49

drotko, jednym z badan wspomagajacym diagnoze przy powiekszeniu brzucha jest usg jamy brzusznej, w przypadku, gdy plyn zbiera sie w otrzewnej, lekarz moze od razu zrobic punkcje i pobrac material...niestety z tego co wiem koszt badania plynu siega kilkuset zl...Frymus potrafi jednym rzutem oka ocenic, czy warto takie badanie robic...Mojej kotce po ciezkim porodzie i w efekcie cesarce, tez zebral sie plyn w otrz. Glupi lekarz postraszyl mnie wlasnie FIP em i stad moja droga wiodla wlasnie do prof.! Frymus popukal sie palcem w glowe i powiedzial, ze ten co okreslil plyn, jako FIPowy, sam ma FIPa w mozgu! powiedzial, ze jak chce, oczywiscie badania zrobi, ale na jego oko ten plyn jest przesiekowy a nie wysiekowy, wiec jest nastepstwem ciezkiego porodu...i tak bylo! ale co przezylam zanim trafilam do Frymusa, to moje :twisted: nienawidze vetow, ktorzy doszukuja sie smiertelnych chorob, zamiast zrobic najpierw wszelkie badania! powiedz mi jeszcze czy te cholerne paleczkowate sa okreslone we wzorze krwi, czy nie ? jezeli nie ma tam zadnej wartosc, to oznacza, ze samych palek tez nie ma ...a przy FIPie, sa ponad 8....

tonia

 
Posty: 707
Od: Pon wrz 02, 2002 17:38
Lokalizacja: komorow k. warszawy

Post » Sob wrz 06, 2003 14:50

:oops:
Ostatnio edytowano Sob wrz 06, 2003 14:53 przez tonia, łącznie edytowano 1 raz

tonia

 
Posty: 707
Od: Pon wrz 02, 2002 17:38
Lokalizacja: komorow k. warszawy

Post » Sob wrz 06, 2003 14:52

:oops: sorry, wyslalo sie trzy razy, mimo, ze powiedzialo iz nie wysyla wcale :oops:

tonia

 
Posty: 707
Od: Pon wrz 02, 2002 17:38
Lokalizacja: komorow k. warszawy

Post » Sob wrz 06, 2003 15:01

Toniu - przy pałeczkowcach nie ma żadnej wartości...

niestety nie udało mi się dzisiaj skontaktować z dr Frymusem - próbowałam setki razy ale nikt nie odbierał telefonu - będę próbować dalej...

d.
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Sob wrz 06, 2003 15:07

to tel. na uczelnie, dzisiaj nie ma zajec...zadzwon w poniedzialek..jezeli tych paleczkowatych nie ma , badz dobrej mysli...a goraczka ?

tonia

 
Posty: 707
Od: Pon wrz 02, 2002 17:38
Lokalizacja: komorow k. warszawy

Post » Sob wrz 06, 2003 15:14

jest jeszcze jedna choroba (teraz mi sie przypomnialo :oops: ) ktora daje podobne objawy do FIPa z wodobrzuszem wlacznie... pierwotniak, ktory ja powoduje nazywa sie haemobartonella felis , z rodziny ricatsji... nie pamietam dokladnie...aby ja rozpoznac nalezy pobrac krew i zabarwic ja oranzem...tez tylko jedna pani robi to badanie w polsce, ale choroba, poki nie spustoszyla organizmu, jest calkiem uleczalna za pomoca prostej doxycykliny...za to podawanej przez trzy tygodnie :evil:
Ostatnio edytowano Sob wrz 06, 2003 20:25 przez tonia, łącznie edytowano 1 raz

tonia

 
Posty: 707
Od: Pon wrz 02, 2002 17:38
Lokalizacja: komorow k. warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 123 gości