Zarowno chemio jak i radioterapia maja raczej charakter paliatywny, wywieraja efekt przeciwbolowy, poprawiajacy komfort zycia. Skojarzona radio i chemioterapia pomagaja zmniejszyc mase guza i jego naciekanie co bywa glowna przyczyna dolegliwosci bolowych i zaburzen neurologicznych. Radioterapia jest na razie w Polsce niedostepna ale jesli onkolog oczekuje pozytywnych skutkow takiego leczenia a opiekun jest na to gotowy, istnieje mozliwosc przeprowadzenia naswietlan w zagranicznych klinikach (chyba Czechy, na pewno Szwajcaria, Niemcy). Kotka jednej z forumowiczek byla przez J. prowadzona z dobrym efektem na chemii przez 8 miesiecy chyba.
Niestety nie wiem jak metody alternatywne, nie znam sie na tym... Mi swojego czasu polecano leki izotopowe, stosowala je Fredziolina u Filemonka i byla zadowolona zdaje mi sie. Ja jeszcze zastosowalam kuracje ziolowa z Vilcacora, Manayupa i czyms na T... ale w sumie tez nie potrafie udzielic rzetelnych informacji na temat skutecznosci.