Emilko ,wróciłam,sunia wykupiona..ale musi być u mnie...ma 5-6m..jest bardzo malenka i sama skóra i kosci...wetka wysłuchała szmery serduszka

niunia jest sztywna na dodatek..ma twardy brzunio...wątrubka powiększona...jutro robimy badania krwi...
bardzo ładnie zjadła recavery i ze strzykawki piła conva..jest okropnie dziwna....jakby nieobecna
pynio ma cały czas otwarty i się ciągle ślini....
i ten nie obecny wzrok..nie reaguje na nic...
jest wylniała...a tak chuda ze czuć każda kosteczke...siedziała w klatce na króliki...
dostawała sterydy

i jakis antybiotyk..wogóle nie leczona....a stan trwa juz póltora miesiaca...
tak bardzo bym chciala aby sie udało...
napewno będe bardzo potrzebowała pomocy finansowej ,badania krwi,rtg..usg..dr.Niziołek bo koniecznie musze do niego iść..wszystko co miałam na życie poszło na wykup...
jestem padnięta ,cały dzien od świtu w pociagu..w dodatku od czasu załatwiania tego nie mogłam wcale spac..
udało się ,teraz niech uda sie ja uratowac...
kciuki bardzo potrzebne ..a jak ktos może pomóc mi finansowo to będe bardzo ale to bardzo wdzięczna....ratujmy tą sunie.....waży 1.10dkg.
ona ma okropnie sztywny kark...
o Tytku ...pózniej...
