Dziękuję Wam za wsparcie i słowa pociechy.
Psotek był kotem niezwykłym i na zawsze zostanie w moim sercu.
Prakseda pisze: Jolu, Pipinka powinna dostawać silny antybiotyk od początku, po operacji. Nie wiem, co zalecił ten wet.
Mój Rudzik w identycznej sytuacji dostawał Lincospectin przez 10 po zabiegu.
Pipinka cały czas dostaje antybiotyk: Aniclindan 75. Najpierw po ćwierć tabletki 2 x dz., a po tym, jak rana zropiała, wet kazał zwiększyć dawkę do pół tabletki 2 x dz. - i taką dawkę dostaje nadal. Do tego od paru dni tabletki Propolis Plus.
Rana po okładach z naparu babki oczyściła się, choć według mnie jeszcze nie do końca. Ropa najpierw wychodziła pomiędzy szwami, potem skóra otworzyła się w kilku miejscach tuż pod nimi. Gdy oglądał je wet, ranki te były jeszcze całkiem otwarte i sączyła się z nich - co prawda już nie ropa, ale podbarwiona krwią wydzielina.
Chciałam jeszcze przez jeden dzień stosować babkę, po czym dobrze oczyszczona rana powinna się szybko sama zagoić, niemal na oczach. Ale wet zarządził inaczej (on zresztą uważa, że rana się oczyściła wskutek zwiększenia dawki antybiotyku

) - dał mi maść Solcoseryl i kazał smarować te sączące rany 2 razy dziennie. Co posłusznie czynię, choć mam wątpliwości (w ulotce leku wyczytałam, że na sączące rany stosuje się żel, a maść na już wygojone). Na szczęście dziury już się trochę zasklepiły, choć suche jeszcze nie są.
Serdecznie dziękuję
Myshce za kolejne wsparcie finansowe.
A także
Carmelli, za sprawą której otrzymaliśmy datek od Edyty i Sebastiana, którym rówież dziękuję.
Ostatnia wizyta z lekami (oprócz maści jeszcze dokładka antybiotyku) i dojazdami kosztowała 60 zł... W aptece zostawiłam kolejne 60 (w sumie wszystkie zakupy), i znów muszę dokupić leków (olej parafinowy, Lakcid).
Dziękuję, że nas wspieracie.
----