Z piwnicy, ze schroniska,z ulicy-operacje sterylki itp...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 11, 2008 21:06

No cóż, jak się ma kociarnię to trzeba się liczyć z takimi brykaniami o dziwnych porach :wink: . Chyba wszyscy tu to wiedzą i mają podobnie, choć trochę.
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Wto mar 11, 2008 21:13

mestudio pisze:Oswajanie Dzikuski postępuje i nie postępuje. :wink: . Zaczyna się kocie spoufalać, np potrafi się skusić na wskoczenie na miękką podusię kiedy pan śpi na kanapie....albo wskakuje mi na stół w jadalni i słucha co tam sobie klikam, no i jada ze stadem kociastych. A z drugiej strony dziabnęła mnie wczoraj do krwi łapą.


Przejdzie jej, trzeba tylko czasu...
Moja Milenka tak miała...
Po 5 miesiącach uspokoiła się stopniowo...
I pzrestała walić łapką wszystkich...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto mar 11, 2008 21:25

Tak, tylko ona jest wg mnie chora i powinna się znaleźć u weterynarza. Ma okropne rozwolnienie, tzn, załatwia się częściej niż wcześniej i strasznie rzadko w dodatku z krwią. Oswajam dzikiego kota, a okaże się, że mi pozaraża jakimiś lambliami czy czymś inne. Chciałabym dobrze, ale może się skończyć źle. Nie da rady jej zabrać do weterynarza bo ona nie da się złapać. Jutro będę u weta ze szczeniakiem to zapytam co zrobić.
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Wto mar 11, 2008 21:29

mestudio pisze:Tak, tylko ona jest wg mnie chora i powinna się znaleźć u weterynarza. Ma okropne rozwolnienie, tzn, załatwia się częściej niż wcześniej i strasznie rzadko w dodatku z krwią. Oswajam dzikiego kota, a okaże się, że mi pozaraża jakimiś lambliami czy czymś inne. Chciałabym dobrze, ale może się skończyć źle. Nie da rady jej zabrać do weterynarza bo ona nie da się złapać. Jutro będę u weta ze szczeniakiem to zapytam co zrobić.


Rozumiem, druga moja koteczka też sie nie nadaje do łapania.. :roll:

Ale sobie ładnie wyrzekamy... :lol: :lol:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto mar 11, 2008 21:54

Jakoś to będzie, szkoda koteczki przecież. Muszę ją na tyle oswoić aby ją wysterylizować. A tak w ogóle to jak wariatka latam za tymi kotami i sprawdzam co i jak z nimi, czy któremuś coś nie dolega.
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Wto mar 11, 2008 22:01

Ależ to chyba normalne?... 8O ... :lol:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto mar 11, 2008 22:16

Normalne tylko dla specyficznej grupy ludzi:-), czyli nas. Dla większości społeczeństwa głupie. Nawet nie warto z ludźmi rozmawiać o zwierzętach bo nic nie pojmują. Sam fakt posiadania w domu kota jest tu wybrykiem, o reszcie nie wspomnę.
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Śro mar 12, 2008 11:39

:D Jestes.

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Śro mar 12, 2008 19:27

mestudio pisze:Normalne tylko dla specyficznej grupy ludzi:-), czyli nas. Dla większości społeczeństwa głupie. Nawet nie warto z ludźmi rozmawiać o zwierzętach bo nic nie pojmują. Sam fakt posiadania w domu kota jest tu wybrykiem, o reszcie nie wspomnę.


Ja mieszkam w takiej kolejarskiej wiosce..
Też jest tu różnie , ale chyba jednak lepiej.....
Nie ma suczek prawie...
Te co są, to pilnowan i najwyżej wypadek przy pracy się stanie...
Kotów mało... prawie wcale.. 8O
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro mar 12, 2008 19:44

Ostatnio w sklepiku kupowalam biały serek dla kociaków i pani aż kręciła głową z niezadowolenia, a kilka dni wcześniej w innym sklepie usłyszałam na moje fanaberie zakupowe, że "po co kotu żreć dawać, niech se mysz złowi".
A w domu wesoło jak to z kotami. Dziś było w nocy istne szaleństwo. Koty zaczęły zabawę ok 5 rano. Latały jak wściekłe nie zwracając uwagi na moją skromną osobę w łóżku. Łóżko było dla nich pewnego rodzaju górką, z której na zmianę miały lepszy widok, a odemnie się odbijały aby dalej bryknąć.
Dotarły też nowe legowiska i bardzo spodobały sie kociastym i szczeniakom. Legowisko w rozmiarze S przypadło do gustu kotu w rozmiarze XL - Kacprowi. Wlazł do środka i wywijał przewrotki jak szalony. Oczywiście kot lekko się nie dopasował bo jest nieco przyduży...
Obrazek
Kacper uwielbia jak go wyczesuję, normalnie dostaje amoku i robi fikołki poprzedzone barankami. Taki duży indywidualista, a potrafi zaskoczyć Dziś przeniósł się do oddzielnego pokoju, ma całe królestwo dla siebie....Sam żebrał pod drzwiami żeby go wpuścić i chyba jest zadowolony.
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Śro mar 12, 2008 20:32

prosze jak pańcia rozpieszcza dzieciaczki, aż milo popatrzeć :)

prawdziwy koci tester przodowy :lol:

miziaki dla wszyskich psiastych i kociastych :)

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pt mar 14, 2008 7:04

Ja raz tylko w sklepie mięsnym kupowałam wolowinkę ,
tak malutko na spróbowanie i
"pani spytała :
Dla pieska?
Nie, dla kotka.."
Pokreciła tylko głową, ale to było w Elblągu..
Tu na wsi sklepowa sama lubi i dba o swoje psy i koty...

Twoje koteczki jedzą twaróg?
Bo moje nie... :(
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt mar 14, 2008 18:00

Jestem w takim szoku, że muszę to szybko napisać. Super przełom u atakującej Dzikuski. Ona dała mi się przed chwilą pogłaskać....a do tego wywaliła mi brzuszek do drapania. Od kilku dni robiłam do niej podchody. Wyciągałam rękę bardzo powoli i delikatnie, dawałam do powąchania przy jedzeniu. Od dwóch dni wskakiwała mi na stół i siadała bliziutko kompa niby się przyglądając. Ciekawe czy to nie była próba większego spoufalenia się....Ależ jestem zadowolona. Dziki jak diabli kociak zaczyna się przełamywać i to tak na poważnie. Z radości wrzucę kilka fotek mojego zwierzyńca.
Najlepsze są zakaze zabawki i zakazane godziny :twisted: , bawimy się na całego po północy.
Obrazek
Dzikuska śpi ze starym kocurem...chyba go bardzo polubiła; Kacper na nowym legowisku, które mu bardzo przypadło do gustu; szczeniak pilnujący jedzącej kociarni
Obrazek Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Pt mar 14, 2008 18:07

No to masz sukcesy... :lol:
Fajnie jak takiego dzikusa uda się oswoić....
I takie przytulone do siebie śpią?
Fajnie to wygląda..

Duuuża ta Twoja gromadka...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt mar 14, 2008 18:11

To połowa moich potworów...Mam ich 10 sztuk w sumie. Ta sunia szuka domeczku i coś się kroi w Elblągu, ale nie będę zapeszała.....
A śpią właśnie tak. Lubią się poprzytulać.

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 115 gości