Płaczuś BIAŁACZKA!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro mar 12, 2008 8:28

witaj Aniu :D
byłam przed praca, ale jeszcze Płaczusia nie było,widze prze okno, więc jak tylko się pojawi to zbiegam ze śniadankiem :wink: dziś skontaktuje się z Edziną i umówimy się na sobote
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro mar 12, 2008 8:37

Edzina pisze:Przyznam, ze boje sie troche wziac go do siebie, bo niekastrowany. ;-) A ja po rudym mam smierdzacy pokoj... :? Ale pomyslimy..

Może ten kotek będzie grzeczny nie tak jak ten rudy?
Ostatnio bałam się trochę wziąć jednego niekastrowanego wolnozyjącego przez długi czas kota do domu (ale szkoda mi go było dać do klatki w piwnicy), bo jak sie zsikał w tramwaju w drodze do lekarza to ludzie nosy zatykali, a lekarka nadała mu imię Skunks i powiedziała ,ze zapamięta go już na zawsze (bo i u niej sie strasznie zsikał), a okazało się, ze w domu był super grzeczny i chociaż na kastrację trzeba było czekać 3 tygodnie, aż mu się rany wyleczyły, to nigdy nie znaczył swojego pokoju!

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 12, 2008 9:22

dzięki osset za słowa otuchy :D bede dziś rozmawiać z Edziną (jak się tylko troszke obrobię w pracy :wink: ), ja bym ewentualnie (jeśli wet pozwoli i oczywiście Edzina się zgodzi) kotka chciała zawieżć do domku juz po zabiegu, tzn.żeby Płaczuś miał gdzie jechać, wtedy go wykastruje
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro mar 12, 2008 9:29

Tylko go wyleczcie i odrobaczcie przed kastracją, żeby mu sie co złego nie przytrafiło. Bo takie różne przypadki przykre się czasem zdarzają, jak kot jest słaby...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 12, 2008 9:49

pewnie, najpierw wet, a dopiero potem decyzje! tucze go chociaż na razie, dobre żarełko, witaminki itd. żeby sie chłopaczek wzmocnił :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro mar 12, 2008 10:55

a ogólnie jak on wyglada zdrowo? jakoczy? jest jakis katarek?
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Śro mar 12, 2008 11:52

Aniu,jest troche wychudzony, sierść matowa, nie widać żadnych obrazeń zewnętrznych, oczka średnio coś tam mu leci z tych oczek, ale nie jest to wg mnie nic strasznego, objawów katarku też nie zauważyłam, nosek czysty i oddech też normalny (oczywiście z tego co widać tak na pierwszy rzut oka)
Rozmawiałam z Edziną, jesteśmy na sobote umówione, jedziemy z nim do wetki Edziny. I wtedy zobaczymy co powie nam fachowe oko o Płaczusiu :)
ja już mówiłam też Edzinie, że gdyby znalazł się tymczas, to ja bym spróbowała Go wziać na kilka dni...tylko wiecie o co chodzi, jak będzie tragicznie to kotek musi mieć gdzie przeczekać na domek, bo nie moge spróbować a potem go odstawić w to samo miejsce przecież!!! musi być jakieś wyjście awaryjne!
a z Zula popróbujemy też z kropelkami homeopatycznymi, moze coś pomoże :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro mar 12, 2008 12:46

dobrze by było go zabrac do domu, w tym czasie bedziemy bardzo intensywnie szukać choćby tymczasu, on przecież taki kochany

a może zdarzy sie tak, ze twój kot go pokocha i zostaną już razem?? tak tylko głosno sobie myśle :wink:

tymczas bardzo pilnie jest potrzebny - kocurek pojedzie do weta, będzie miał zrobiony przegląd, będzie odpchlony, odrobaczony, jeżeli zajdzie tak apotrzeba- leczony, potem odjajaczony , tylko prosimy o domek dla niego - bo co z nim potem będzie.... :(
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Śro mar 12, 2008 13:11

Aniu ja już mojej Zuli tłumacze, ze ona miała szczęście, wiec powinna się nim troszke podzielić :wink: tym bardziej, zei tak by została ukochaną koteczką, bo TŻtowi bardzo się spodobał Płaczuś :wink:
wiesz Aniu, ze wzięłabym go już dziś, ale zaraz rozum podpowiada,a co z Nim zrobisz jak się nie zaakceptują...? :( gdybym miała chociaż 2 pokoje, to byłoby wyjście i nie byłoby szukania

mam nadzieje, ze ktos pomoże, a ja na pewno spróbuje go poznać z Zulcią :!:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro mar 12, 2008 13:15

to z Zuli taka terrorystka jest? 8O
zobaczysz jak to bedzie, zawsze kontenerek w pokoju z kotem można zostawic i niech sie oswajaja pod Twoim okiem

a domku cały czas szukamy, bo kocurek i piekny i grzeczny

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Śro mar 12, 2008 14:02

Zula jest mała cialkiem, ale ducha ma przynajmniej jakiegoś tygrysa :lol:

Część moich podwórkowców domagała się stołówki na balkonie (parter), wiec taka powstala...no i jak Zula jakiegoś zobaczy, to jest taki wrzask przeraźliwy (to ona), że czasem ludzie na balkon wychodzą :roll:

kocury rodziców mojego TŻta (2 kastrowane, suuuuper łagodne, chciały ją poprostu poznać) dostają od razu po głowach, biedaki przed nią uciekają a są ze 2 razy wieksze niz ona... kicia cała spięta, więc wtedy i mnie sie dostaje. A jak byliśmy tam i nastąpiła proba poznania, to kocury zwiały z domu, a potem chodziły przestraszone z brzuchami po ziemii...ona w tym czasie gryzła mnie, nie jadła, nie piła i się nie załatwiała :(

Zula jest wiec rasową terrorystką :roll:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro mar 12, 2008 19:54

prawdziwa kocia baba z niej jest :twisted:

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Śro mar 12, 2008 22:22

No są takie terrorystki-egoistki...
Moja Ernestyna od czerwca 2007 nie schodzi z regału (i nikogo na niego nie wpuszcza) tylko dlatego, że parę nowych kotów się do nas sprowadziło...
Żeby tylko ten płaczuś dotrwał cało do soboty.
Koty tak szybko giną...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 13, 2008 7:44

ale my sobie ztami terrorystkami poradzimy :twisted:

ja kocurek? jest dzisiaj?
tak brzydka pogoda, wiatr, deszcz :( on ma gdzie spać, gdzieś sie schować?

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Czw mar 13, 2008 9:14

cześć dziewczyny, pisze tylko z pracy, bo net w domu dalej nie działa :?
wczoraj się widzieliśmy z Płaczusiem a dzis jeszcze go nie ma
Aniu tam jest takie miejsce, przy kamienicy, nie wiem jak je opisać, ale on się tam może schować przed deszczem i wiatrem, chociaż tyle na razie :(
Zula była kotem domowym (dowiedziałam się od dzieci na osiedlu) i podobno mieszkała niedaleko mnie, tak się czasem zastanawiam, czy w domu nie pojawil się nowy kot, a ona poszła w odstawke.... :evil:
tak samo miałam ze Smokiem (koty u mamy), kocur ok. 5 letni wzięty z ulicy, potrącony przez samochód, ale na 100% domowy i jak po pół roku znalazłyśmy Pati, to ze stresu się biedny strasznie rozchorował... :( dopiero po kolejnych kilku miesiącach uwierzył, ze on TEZ w domu zostaje. A na drugą kotkę już zareagował zupełną obojętnością, pewny swej pozycji :wink:
Płaczuś musi mieć domek!!!! :!:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 105 gości