Jesteście kochani, naprawdę
Bo bez Waszej pomocy i wsparcia nie udałoby się pomóc tylu zwierzakom.
***
Gwiazka ma apetyt, je, niezbyt dużo, trochę stresuje ją klatka.
Załatwia się do kuwety bezbłędnie.
Gwiazdka to dla mnie kot-zagadka. Kot-z tajemnicą...
Poglaskana mruczy głośno, rozpływa się, pomiaukuje na mój widok... a czasem znienacka kuli się autentycznie przerażona, syczy, pacnie łapą z pazurami, uderzy ząbkami, tak jakby była wystraszona widokiem mojej ręki, próbuje się bronić... a później znów zachwycona mruczy.
Nie wiem, czy ktoś jej nie dręczył.
To kot który z pewnością miał do czynienia z ludzmi.
Ale czy to byli fajni ludzie?
I jakie wspomnienia w jej psychice pozostawili?
U mojej mamy jest taki kot, Drapek.
Przyszedł jesienią i został.
Nie wiemy, jaką miał przeszłość.
Myślałyśmy, że to dziczek.
Ale chyba nie.
Drapek podchodzi do mamy, baranuje jak szalony, a czasem, nastroszy się, pacnie, mocno uderzy zębami, jakby przerażony bliskością człowieka. Jakby rozchwiany emocjonalnie...
Nie wiem, czy ich historie nie były podobne
Człowiek, który dręczył, czasem uderzył, czasem poglaskał... ?
Tak myślę. .. nie wiem, zwierzak nie mówi, nie powie, nie wyzali się. Ale mówią jego emocje..
Biedne te zwierzaki, mam nadzieję, że uda im się zapomnieć, o tym, co złe...
