Dymna - odeszła .... bardzo daleko

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 04, 2003 16:13 Dymna - odeszła .... bardzo daleko

Pamiętacie Dymną?
Bezskutecznie szukalam dla niej domu w polowie wakacji. Niestety zachorowała i jej stan jest bardzo ciężki.

Zaczęło się od stanu zapalnego w miejscu ciecia od sterylki.
Dostawała antybiotyki - 3 dawki co 2 dni. Miały pomóc na stan zapalny i rzeczywiscie jest już prawie wyleczony.
Ale w trakcie leczenia antybiotykami straszliwie wychudla i potworzyły jej się nadrżerki w pyszczku, takie że miała trudności z przełykaniem. Dostała antybiotyk na te nadżerki i coś na wzmocnienia, ale to niewiele pomaga.

Wetka podejrzewa - w kolejności: kamicę/ albo kwasicę, wątrobę (podobno ma w gardle jakies coś żółte co wskazuje na wątrobę) , któryś z tych kocich wirusów,
dzisiaj miała miec pobierana krew i mocz do analizy, ale mimo wielokrotnego wkłuwania nie wiadomo czy udało się pobrac wystarczającą ilość żeby były wyniki.

Czy komuś to coś przypomina, będę b. wdzięczna za sugestie.

Pozdrawiam
Ostatnio edytowano Nie wrz 14, 2003 20:36 przez anna100, łącznie edytowano 2 razy
Anna

anna100

 
Posty: 269
Od: Sob kwi 12, 2003 10:13
Lokalizacja: Wa-wa Bemowo

Post » Czw wrz 04, 2003 16:34

Jest mi bardzi przykro, ale nasunęło mi się od razu pytanie a propos wykonywania sterylizacji. My się niedługo przygotowujemy do kastracji Dzikiej i mam wątpliwości co do przebiegu po operacji. Jeżeli Dziką ma spotkać to co Dymną to chyba się poważnie zastanowię...

Trzymam kciuki za kociczkę :cry: :)
Dzika i Kefir
Obrazek

KasikP

 
Posty: 1214
Od: Nie mar 09, 2003 10:00
Lokalizacja: koniec świata Kabaty ;)

Post » Czw wrz 04, 2003 16:34

Wydaje mi sie ze badaia krwi powiedza wiele :(
Jesli to chore nerki lub watroba - to wyjdzie to w badaniach.
I mysle ze koniecznie trzeba wykonac testy na FIV i FeLV...
Niestety :(

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw wrz 04, 2003 16:48

Sama sterylizacja jest obecnie raczej rutynowym zabiegiem i rzadko zdarzają po niej komplikacje. Obawiam się, że tutaj coś mogło dołożyć się do tak ciężkiego przebiegu...

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 04, 2003 17:02

Moj Wiesio mial straszne nadzerki w gebusi w chwile po zdiagnozowaniu bialaczki...
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Czw wrz 04, 2003 17:18

nerki bym podejrzewala jako pierwsze.

Kazdemu kotu po narkozie (chyba miesiac mniej wiecej) powinno sie zrobic badania krwi pod katem nerek. Bo narkoza je oslabia i jesli bylo z nimi cokolwiek nie tak, to to moze wylezc.

Ale nie przeprowadzenie sterylki prowadzi do tylu chorob, ze jednak bezpieczniej jest ja przeprowadzic...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw wrz 04, 2003 17:22

zuza pisze:Ale nie przeprowadzenie sterylki prowadzi do tylu chorob, ze jednak bezpieczniej jest ja przeprowadzic...


Na pewno przeprowadzimy sterylkę czy kastrację, ale mam strasznie dużo obaw co do rekonwalescencji
Dzika i Kefir
Obrazek

KasikP

 
Posty: 1214
Od: Nie mar 09, 2003 10:00
Lokalizacja: koniec świata Kabaty ;)

Post » Czw wrz 04, 2003 17:55

Owszem, mnie sie nasunęło.
Identyczna była historia kotki która zmarla po sterylce z powodu wewnętrznej grzybicy....nie dostawala Lakcidu ani nic w tym rodzaju, po miesiacu leczenia antybiotykami zmarla na grzybicę.

Kazia

 
Posty: 14029
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 04, 2003 19:01

KasikP - wez pod uwage ze ta kocica ma dosyc dramatyczne zycie. Niestety - istnieje mozliwosc ze byla nosicielka jakiegos z wirusow i zabieg uaktywnil go. Zabieg lub jakakolwiek ze stresujacych okolicznosci -a miala ich zapewne ostatnio sporo.
Istnieje mozliwosc ze kocica zjadla cos zatrutego - co doprowadzilo do uszkodzenia nerek lub watroby.
Niebezpieczne jest zycie kota na wolnosci...

Jesli przeprowadzisz kastracje kociczki u dobrego weta, takiego ktory operuje z asysta, a najlepiej ktory ma dodatkowo sprzet monitorujacy stan zwierzecia - ryzyko jakichkolwiek powiklan jest minimalne. Dla pewnosci mozesz zrobic przed kastracja badania krwi - zeby sprawdzic czy wszystko jest ok - glownie z krzepliwoscia.
Nie mozesz porownywac swojej Dzikiej z Dymna.

Ryzyko pojawienia sie ropomacicza czy zlosliwych guzow u kotki niekastrowanej (ze nie wspomne np. o cukrzycy wywolanej podawaniem duzych dawek hormonow) jest znacznie wieksze niz ryzyko powaznych powiklan zwiazanych z kastracja - jesli jest dobrze przeprowadzona. Patrz na ta sprawe pod tym katem.

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw wrz 04, 2003 19:27

Blue, oczywiście masz całkowitą rację!!!! I mam nadzieję, że Dymna wyjdzie z tego
Dzika i Kefir
Obrazek

KasikP

 
Posty: 1214
Od: Nie mar 09, 2003 10:00
Lokalizacja: koniec świata Kabaty ;)

Post » Czw wrz 04, 2003 19:31

Trzymam mocno kciuki za Dymną! Oby wszystko było z nia dobrze!
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Czw wrz 04, 2003 19:43

I JA MOCNO TRZYMAM :ok:
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Czw wrz 04, 2003 20:03

Zupełnie się na tym nie znam, ale konsekwentnie czytając forum już wiem, że przy antybiotykach należy kotkom podawać lakcid. Tutaj czytam, że dostaje następny antybiotyk. No i to będzie powodowało grzybicę. Niestety u kobiet sprawa wygląda identycznie, antybiotyki i brak lakcidu - konsekwencja ta sama.
Forumowicze już nauczyli mnie jednego: domagać się podawania w jakieś formie bakterii.
Magda

ObrazekObrazek
Pokemon i Ptyś

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Czw wrz 04, 2003 20:44

Trzymam mocno kciuki za Dymna!!!

a co do kastracji-to ja tez sie tego obawialam. mocno panikowalam, jak moze niektorzy tu pamietaja :wink: ale to naprawde nic takiego i mysle, ze warto ten zabieg przeprowadzic. dla dobra kotki i naszego zreszta tez :wink:

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)

Post » Czw wrz 04, 2003 20:58

Kociu Dymna szybko wracaj do zdrowia :!:
Koniecznie podawac Lakcid, nie zaszkodzi a powinien pomóc. Totak jak z dziećmi nie ma antybiotyku bez lakcidu!!! To ochrona dla kotka, nawet ludzie sa wrażliwi na te antybiotyki a cóz dopiero koty dla nich to brutalna ingerencja w ich organizmy ...

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 36 gości