Pomoc dla szczec. karmicielki - ponad 100 kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 10, 2008 23:18

Od p. Izy


Dzienniczek

Witam Was wszystkich, szczególnie wszystkie wspaniałe osoby, dzięki którym spotyka mnie ostatnio tak wiele dobrego.
Ogromnie się cieszę, że dzięki adopcjom wirtualnym udało się wyadoptować już 40 moich podopiecznych. Jestem wdzięczna wszystkim tym, którzy po części przejęli na siebie trud zapewnienia swoim podopiecznym codziennej porcji jedzenia. Dzięki temu poprawił się ogólny obraz kociej społeczności. Kociaki są szczęśliwe, pełne energii, z utęsknieniem mnie wypatrują.
Dzięki Waszej hojności zostały zakupione preparaty odpchlające i odrobaczające. Tak więc myślę, że jest to ogromny sukces.
Akcja odpchlenia została przeze mnie rozpoczęta wczoraj i na pierwszy ogień poszły kotki działkowe, tj.: Mróweczka, Myszka, Diana i jej koleżanka, dwa kocurki i jedna czarna kotka.
Dziś po raz kolejny udało mi się załatwić darmową rybę - Pani Ula wraz ze swoim mężem Panem Jarkiem bardzo nas tutaj wspierają.
Na jutro jestem umówiona z moją domową, głuchą koteczką na zabieg usunięcia polipa w uchu, który odnowił się po raz trzeci. Mam nadzieję, że biedactwo będzie dzielne i dobrze to zniesie. Fachowo to się nazywa “wyszycie kanału słuchowego”.
Byłam też z Michasiem, który jest ośmiomiesięcznym wykastrowanym kocurkiem, bratem Perełki i Dudusia. Został przeze mnie zabrany od rodzeństwa, bo miał bardzo chore dziąsła i nie jadł. W przeciwieństwie do swojego brata i siostry, którzy są dzicy, Michaś jest uroczy, tuli się, łasi, pcha na kolana i uwielbia zwracać na siebie uwagę. W chwili obecnej został mu zmieniony lek, bo poprzedni nie dawał wyników. Kiedy już wszystko będzie z nim ok., to będziemy chcieli znaleźć dla niego dom.
W chwili obecnej - dzięki pracy i sercu P. Małgosi - adopcję Kubusia vel Zdechlaczka mamy już za sobą i trzymamy kciuki, żeby było dobrze. Dziś Pani Małgosia przyjedzie po innego kotka - ośmiomiesięcznego kastrata Antosia, którym się zaopiekuje i postara się znaleźć dla niego dobry dom (najlepiej z drugim kotkiem).
Akcja “piórnikowa” prowadzona przez Panią Małgosię też przyniosła duże efekty, co pozwolilo na zakup suchej karmy i puszek.

Ostatnia akcja zbiórki na żywność dla kotów wywołała u mnie i mojego męża (który akurat przyjechał) prawdziwy szok. Cała góra jedzenia i same pyszności.
Po prostu brak mi słów...
Dziękuję.

Teraz trochę o kociaczkach, bo pewnie jesteście ciekawi co u nich słychać.
Ogólnie rzecz biorąc: czują się świetnie, mają apetyt i bardzo pożądają moich wizyt w wiadomym celu.
Udało mi się postawić na nogi (właściwie to głównie lekarce) kotkę Halinkę. Halinka nie dostaje już zastrzyków, 3 razy dziennie łyka tabletki.
Inne dziewczynki z tego miejsca, tj. Fela i Nina są szczęśliwe ze zmiany menu (w związku z chorobą Halinki), nie dostają ryby z makaronem, a same przysmaki.

Wczoraj przy posiłku Szarusia spoliczkowała Zezolcię. Nie wiem o co im poszło, bo te kotki wręcz się uwielbiają. Dziś już zresztą była ogólna zgoda.
Murzynek zaspał dziś na śniadanie i był ciężko zdziwiony kiedy mnie zobaczył i zobaczył swoją pustą miseczkę, którą opróżnił mu Borys po tym jak zjadł ze swojej. Musiałam więc wracać do domu i przyjść jeszcze raz.

Przedwczoraj Rybcia wyleciała do mnie jak strzała, ale jadła z miernym apetytem. Dostaje to co lubi i trochę mnie zmartwiła. Była jakaś taka rozmarzona i rozkojarzona. Za to wczoraj dopadła do jedzenia jak smok, więc dostała dokładkę.

Bąbelek ma faceta, odkryłam go jakiś tydzień temu. W końcu się ujawnił Jest to młody, czarny, wychudzony Kocurek, ma jakieś osiem miesięcy. Teraz już bez ceregieli podchodzi do miseczki. Je głównie gotowaną rybkę.
Dzisiaj zameldował się wraz z zaspanym Dzwoneczkiem, który zabrał się oczywiście za puszeczkę. Na końcu wyleciała Bąbelek i - nieświadoma, że tamte koty już jedzą - zaczęła krzyczeć na środku drogi. Tak więc po odprowadzeniu jej do wszystkich mogłam odejść.

Muszę Wam powiedzieć, że jakiś czas temu przytargałam Dzwoneczka, który wylądował u Misia u Niuni, na rękach (co nie było proste) na jego stary teren. Problem z Dzwoneczkiem polegał na tym, że nie mógł sobie u Misia i niani spokojnie zjeść, bo Misiu tak pilnował, żeby jego siostra i on nie byli głodni. Dzwoneczek nie miał szans. Tak więc wzięłam go na ręce i zaniosłam tam, gdzie powinien być, czyli przy Bąbelku.
Bąbelek bardzo się ucieszył towarzystwem, a Dzwoneczek dopadł do miski i wsuwał. Do towarzystwa pojawił się jeszcze Gacuś (brat Feli), więc szczęśliwa poszłam już sobie do domu, bo było późno i byłam głodna. Zostało mi już kilka metrów, odwracam się i patrzę, a tu cała trójka maszeruje za mną. “No to nici z jedzenia”- pomyślałam, no bo przecież trzeba było odprowadzić wszystkie koty na miejsce.
Teraz już wszystko jest tak jak trzeba. Dzwoneczek przychodzi i jest najedzony. Myślę, że jest zadowolony, że wrócił na swój rewir.

Łapka oraz jej mama Iskierka oraz brat Zyguś mają teraz trochę utrudnione życie. W piwnicy gdzie jedzą i śpią (kotki wychodzą normalnie na zewnątrz) nazbierała się woda i choć legowiska są wysoko, to woda nadal. Stoi. Budynek mieści się przy rzece i jeśli są silne wiatry i opady, to piwnica podchodzi wodą. Na całe szczęście są jeszcze stare komórki, gdzie koty mogą się w razie czego schronić.

Łapka kilka dni temu przeszła samą siebie. Kotka - mieszkając przy rzece - niestety czasami poluje na kaczki.
Tym razem przesadziła naprawdę. Idę do Łapki z jedzeniem, patrzę, a tu na środku drogi niezwykły pojedynek - Łapka kontra łabędź. Tak go rozdrażniła, że wyszedł z wody na drogę i prosto na nią. Żałuję, że nie zrobiłam dla Was zdjęcia, ale tak się przeraziłam, że szybko biegłam, żeby coś z tym zrobić, rozdzielić ich.
Łabędź dostał trochę chleba, a Łapka pobiegła prosto do swojej miseczki w piwnicy. Strachu się wtedy najadłam jak nic.

Biedronka i Julcia mieszkające na posesji bezdomnego (który zmarł) dostały dziś kołderkę i dwa ciepłe koce. Stare posłania zamieniłam im na nowe korzystając z tego, że furtka była otwarta (teraz działkę nadzoruje brat bezdomnego).
Ostatnio widziałam jak na dachu altanki wygrzewał się Rekinek, więc skoro prawie nikt już się tam nie kręci, to pewnie i on wprosił się do dziewczyn na “wolną chatę” i korzysta z ich uprzejmości.

Filipek przychodzi ostatnio wygłodniały jak wilk. Wpada szybko zjada i leci dalej. Jest cały, zdrowy, tylko strasznie zalatany.

Grażynka jest ostatnio szczęśliwa jak nigdy. Czeka tylko na charakterystyczny dźwięk otwieranej puszeczki i z radości, aż jej się oczy świecą - tak zasmakowała w tych puszkach.

Kociaki czują już nadchodzące słońce i ciepło. Kociakom działkowym powraca radość z życia. Mróweczka, która już od dłuższego czasu odżywia się racjonalniej, tzn. przestała się tak bardzo opychać. Korzystając z ładnej pogody śmiga po drzewkach, biega, a nawet jak się zapomni, to zaczyna się łasić do nóg. Ostatnio pokochała młodego, działkowego Kocurka Dudusia. To z nim teraz urocza się gania i bawi

Myślę, że jak już zrobi się cieplej, słonko zaświeci na dobre i ukaże nam się piękna zielona trawka, to kociaki wywalą na słońce swe piękne futerka, a ja będę mogła zrobić dużo ciekawych i radosnych zdjęć, bo sprawia mi to dużo radości.

Wszystkich gorąco pozdrawiam i z całego serca dziękuję za wspaniałości, które nam się przytrafiają

Iza i koty.


Dzienniczek jest z ubiegłego tygodnia.
Ostatnio edytowano Wto mar 11, 2008 10:30 przez kotalizator, łącznie edytowano 2 razy
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 10, 2008 23:27

Jak to miło poczytać :lol:
a Łapka-dzielny koteczka, ale taki łabądź to chyba troche za duży na obiadek, no chyba że ona chciała dla p. Izy obiadek upolować :lol:
pozdrawiam wszystkich w tym wątku no i p. Izę
Dorta
[/img]
Obrazek
Aresku , byłes ze mną 17 lat. Niby długo , a jednak krótko . Ale pewnie zawsze byłoby za krótko.

Dorta

 
Posty: 1355
Od: Sob cze 23, 2007 15:39
Lokalizacja: Opole

Post » Pon mar 10, 2008 23:28

Pozwolę sobie przypomnieć, że nasz aktualny cel to zakup klatki wystawowej.


Obrazek

Klatka ta doskonale nadaje się do przechowywania kocic po zabiegu sterylizacji.
Do zdrowia mogą w niej wracać np. ranne zwierzęta - tak jak teraz potrącony przez samochód Kazik.
Klatka, którą w chwili obecnej dysponuje p. Iza jest pożyczona i w końcu nadejdzie ten moment, że trzeba będzie ją zwrócić - oby nie był to moment, gdy klatka będzie p. Izie bardzo potrzebna.
Dlatego warto o tym pomyśleć wcześniej.
Pani Iza na pod swoją opieką tak wiele kotów i co chwilę namierza kolejne kocice kwalifikujące się do sterylizacji, że posiadanie własnej klatki wystawowej jest po prostu czymś koniecznym.

Na klatkę wystawową dziewczyny wystawiły bardzo atrakcyjne bazarki - zapraszam :)
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 10, 2008 23:32

Dorta pisze:Jak to miło poczytać :lol:
a Łapka-dzielny koteczka, ale taki łabądź to chyba troche za duży na obiadek, no chyba że ona chciała dla p. Izy obiadek upolować :lol:
pozdrawiam wszystkich w tym wątku no i p. Izę
Dorta


To prawda Łapka jest dzielna.
Jak to brzmi: "Łapka kontra łabędź" :strach:
W sumie to nie wiem co Łapka ma do kaczek i innego ptactwa - chyba robi to dla zabawy :roll: Bo nie z głodu przecież - p. Iza nigdy jej nie zawodzi.
Również pozdrawiam :D
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 11, 2008 9:10

poszedl przelew na kociaki i drugi na klatke :)
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 11, 2008 10:25

Jakie fajne wiadomości o kociastych:-). Ciekawe czy Bąbelek ma na poważnie tego faceta czy to tylko taka przelotna, wiosenna znajomość :wink:
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Wto mar 11, 2008 10:37

Bąbelek nie może teraz narzekać: i młody czarnuszek i powrót Dzwoneczka.
Dzwoneczek pewnie się zdziwił, że Bąbelek tak szybko znalazła pocieszenie w ramionach innego. :lol:

e-dita, ania c - bardzo dziękuję za wpłaty :)
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 11, 2008 10:39

Zapomniałabym - kolejna (już dziesiąta) kotka została złapana i jest w drodze do weterynarza.
Myślę, że to jest bardzo dobra wiadomość :)
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 11, 2008 12:13

No dobra, nie będę taka i Wam powiem :wink:

Uroczyście ogłaszam :D :

Halinka - pod opieką Kluska
Ma około pięciu lat. Jest wysterylizowana
To koteczka żyjąca w grupie Feli, Niny, Gacusia i Gapci. Do grupy dołączyła jako ostatnia, była wtedy kilkumiesięczną kotką, prawdopodobnie wyrzuconą z domu. Była dość płochliwa, najbardziej z całej grupy. Na całe szczęście grupa ją przyjęła i Halinka się zaaklimatyzowała.
Teraz wspólnie jedzą i śpią na swoich posłaniach. W poddaszu komórki kociaki mają kołdry i koce, które tam umieściłam i w miarę potrzeb zmieniam.
Halinka nabrała już do mnie sporo zaufania i kiedy się rozchorowała na niewydolność wątroby, to pozwoliła mi się zanieść do weterynarza, dała sobie ogolić brzuszek, zrobić usg, pobrać krew do badania, podać zastrzyki. W chwili obecnej jest leczona. Co drugi dzień podaję jej zastrzyk, codziennie dostaje zestaw trzech tabletek, które mają na celu pobudzenie wątroby do pracy.
Halinka jest odważna i chyba wie, że chcę jej pomóc, bo bez oporów godzi się na zastrzyki i podawanie tabletek. Potem w nagrodę dostaje jedzonko. Oczywiście obecnie jest na diecie i nie wolno jej jeść gotowanej rybki.
Myślę, że wydobrzeje, bo apetyt ma, a brzuszek już sporo opadł (wcześniej był tak wzdęty jakby Halinka miała urodzić pięcioraczki).
Halinka wcina puszeczki i sprawia wrażenie, że będzie z nią dobrze.


ObrazekObrazek

Klusek - jeszcze raz wielki dzięki i zapraszam do wątku :)
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 11, 2008 12:23

41 kotów ma już swoich wirtualnych opiekunów, którzy otaczają je jak najbardziej realną opieką :)
Dziękuję Wam.


Halinka
Obrazek - Klusek
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 11, 2008 12:43

super, coraz więcej wirtualnych opiekunów :)

cieszę się, że moja podopieczna Grażynka ma się dobrze, mam nadzieję, że niedługo będą też wieści o Dorotce
Obrazek

jacentka

 
Posty: 191
Od: Pon wrz 03, 2007 8:50
Lokalizacja: Dębica

Post » Wto mar 11, 2008 13:18

Jak miło czyta się dzienniczek pani Izy. Pani Iza na pewno się ucieszy, że kolejny kot ma nowego opiekuna :)
Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

makrejsza

 
Posty: 2032
Od: Czw lis 22, 2007 20:41
Lokalizacja: Chocianów

Post » Wto mar 11, 2008 13:51

hehe,ale charakterne te koty :D
normalnie kryminały i romanse tu mamy :lol:

mikrejsza

 
Posty: 1800
Od: Nie sty 20, 2008 13:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 11, 2008 15:04

Wielkie rozstania i powroty, żądza, pożądanie, walka z wrogami :lol:

Dziesiąta kocica już ciachnięta, powoli się wybudza.
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 11, 2008 16:46

Czas na aktualizację:

Ekstrasy - czyli aktualne zbiórki dodatkowe:

Zbiórka na klatkę wystawową
25 zł - kotalizator
35 zł - e-dita

e-dita - bardzo dziękuję :)
To spory krok w kierunku klatki.
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 318 gości