Sonia i Otis cz. IV...egipskie fotki str. 101

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 08, 2008 23:39

Mama w dobrej kondycji psychicznej, nabiera sił...choć rekonwalescencja po takiej operacji jest długa i ciążka...pozdrawiam, ją pozdrawiam, rozmawiamy...znów przypomniał mi się ktoś pozdrawiający i nagle powiedziałam...a teraz skup się - zbiorowe pozdrowienia od dziewczyn z forum miau...miałam to zrobić - koniecznie...przesyłam wam w zamian piękny uśmiech od mojej mamy :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie mar 09, 2008 8:54

Dołączam się do pozdrowień dla mamy.
Co do wagi. Dorobiłam się wreszcie dobrej wagi. Była taka piękna, przezroczysta plaża i woda z piseczkiem, rybciami i innymi duperelkami no i ważę się namiętnie bo jest bardzo dokładna. Ważę sie kilka razy dziennie :D i dopiero obserwuję jak zmienia sie waga człowieka w ciągu dnia. Rano ważymy nawet o prawie kilogram więcej niż po południu czy wieczorem (chyba o tym wiedziałam ale zapomniałam :wink: ).

Za dwa tygodnie już świeta! Chyba piękna wiosna się zrobi na nie. Na to liczę po cichu, bo już mam całkiem dość szaroburej pogody.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 09, 2008 12:11

Witam, jak kondycja psychiczna dobra to rekonwalescencja będzie sprawniejsza.
Co ja czytam po koty się kolejka ustawiła :roll:.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie mar 09, 2008 19:45

Krwi, żądam krwi...zostałam zdradzona...Tż na wyjeździe, ja słomiana wdowa...zaprosiłam sobie koleżankę, coby wieczór szybciej minął...koleżanka na stałe w Niemczech, to i okazji do spotkań jakby mniej...pomogła nasza-klasa, tośmy się umówiły...rozmawiało się całkiem przjemnie...aż zastała nas noc głęboka, no nijak wysłać dziewczynę komunikacją miejską na drugi koniec Warszawy...zaproponowałam nocleg...już wieczorkiem Otis i Sonia adorowali gościa...Sonia dłaa się nawe pogłaskać po brzuszku 8O powinno mi to dać do zrozumienia...ale wiecie jak to jest, zdrada jest zawsze zaskoczeniem. Ola spała w salonie, mówię, żeby zaknęła drzwi, bo koty nie dadzą jej spać, na to ona, że może spać z kotami, będzie jak w domu (też ma parkę)...i wiecie co...te worki na pchły spędziły z nią całą noc ...ani Otis, ani Sonia nie przyszły ani na chwilę...Otis wpakował się Oli pod kołdrę :evil: a Sonia budziła barankami i tańcząc na kołdrze taniec uciśnionego kotetka...dopiero, kiedy ta nie zareagowała, Sonia przybiegła do mnie...była 7.30...Otis wcale nie przyszedł :cry:
"Zawsze mówiłem, że to są sprzedajne istostoty" powiedział Piotrek po powrocie, a ja do tej pory nie mogę wyjść z szoku...Otis nigdy mnie nie zdradził, nigdy nie zasnął nawet z Piotrkiem, a dziś...nie wiem, po co go karmiłam...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie mar 09, 2008 21:32

:ryk: :ryk: jak ja ci współczuję :ryk: :ryk: zanieś koty na drzewo najdalej od domu 8) :twisted:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon mar 10, 2008 8:46

I ogłoś na forum miau, które drzewo wybrałaś, tak? :twisted:

Dziś spały ze mną, akurat dziś też sobie mogły podarować, bierze mnie jakiś zatokowy katar...a tu sprzątanie zaplanowane, no i mamy nie mogę odwiedzać...buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu...ale ja tak mam...stres - należy porządnie odchorować i najlepiej w okresie Świąt :evil:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon mar 10, 2008 9:27

Ja od kilku lat w okresie świąt przyjmuje antybiotyki :roll:
Na Sonię jestem zawsze chętna ale mimo wszystko zdrówka życzę :twisted:

Mój brat i ja też mamy ORh- (brat oddaje od prawie 10 lat) ja nie mogę ze względu na niskie ciśnienie :(
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 10, 2008 9:46

Jak niskie?...ja przed oddaniem miałam 100/70 i pan doktor zalecił mi kolejną kawę przed pobraniem...nie czułam się najlepiej przez pół dnia, ale nie odleciałam :lol:

Mimo, że zdradziły - nadal je kocham i NIKOMU nie oddam :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon mar 10, 2008 16:08

:ryk:
Bo koty to złe istoty ;)

Cały czas kciuki za zdrowie mamy, i twoje też :ok:

Mam nadzieję, że w święta będzie ładna pogoda, bo wyjeżdżam, pierwszy raz od lat, nietety nie z ukochanym na Haiti, a do ciotki na wieś :twisted:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon mar 10, 2008 16:20

U Ciotki będzie fajniej :lol:
Umieram...umówiłam się do fryzjera i ledwie wysiedziałam, aktualnie mam 39,2...sorki, znikam...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon mar 10, 2008 21:52

Zdrowia życzę.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon mar 10, 2008 22:18

izaA pisze:Krwi, żądam krwi...zostałam zdradzona...zdrada jest zawsze zaskoczeniem. ...te worki na pchły spędziły z nią całą noc ......nie wiem, po co go karmiłam...
:lol: :lol: :lol:

Zraniona kobieta jest groźna :lol:
Biedny Otisek...

Kuruj się :ok:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto mar 11, 2008 0:08

Choruj sobie Izu zdrowo :D Może do świąt zdążysz się wykurować. :D

Gdybyś z jakiś niezależnych, nieprzewidzianych okoliczności była zmuszona oddać koty...;)
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Wto mar 11, 2008 0:12

theta pisze:Choruj sobie Izu zdrowo :D Może do świąt zdążysz się wykurować. :D

Gdybyś z jakiś niezależnych, nieprzewidzianych okoliczności była zmuszona oddać koty...;)


...to absolutnie sie nie krepuj. Pisz do nas smiało 8) W końcu to o ich dobro chodzi :?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Wto mar 11, 2008 7:27

izaA pisze:Umieram...umówiłam się do fryzjera i ledwie wysiedziałam, aktualnie mam 39,2...sorki, znikam...



Prawdziwa kobieta... słania sie na nogach, ale wygladac ładnie chce...
:roll: :lol:

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości