Ocean kociej rozpaczy :(, zabijają koty, Dynia szuka domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 03, 2008 10:59

Do góry!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 03, 2008 11:53

Ano do góry, bo bardzo, bardzo ważne .... :cry:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon mar 03, 2008 12:17

Przerażające jest to, co piszecie o 'ludziach'...


Takie przestępstwa warto zglaszać, sygnalizować, gdzie się da, niech będzie dużo świadków, również instytucjonalnych - Straż dla Zwierząt? - jest w Łodzi oddział ... a w razie gdyby sprawa miała dalszy ciąg w sądzie - oferują również pomoc ...

Nie wiem, jak w praktyce taka współpraca wyglada, ale problem jest duży (glownie z czynnikiem 'ludzkim')

Ze swojej strony zapewniacie przecież kastracje / sterylki i ograniczenie populacji kotów na działkach.

To, co ci ludzie robią, nie może pozostać bezkarne...

:(

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon mar 03, 2008 12:27

niestety nie mamy dowodów,choć wszyscy wiemy, jak sprawy się potoczyły i kto jest czemu winny... Polskie sądownictwo jest tu bardzo zacofane i nawet jeśli przyniosłybyśmy im ciała zwierząt, wyniki sekcji, czy obdukcji nikt nie poniósłby konsekwencji... dobre wieści są takie, że dziki dziki z sobotniej łapanki okazał się być mniej dziki niż sądziłyśmy :) tak więc w przeciągu 2 tyg dowiemy się, jakie są rokowania na jego oswojenie... na razie jest u p karmicielki, ale ona naprawdę nie ma już warunków i miejsca na koty... zła wiadomość jest taka, że nadal nie mamy gdzie umieścić, choćby tymczasowo, kotów, które są do oswojenia... co do interwencji instytucji, to łódzka straż dla zwierząt odmówiła pomocy twierdząc, że przy pomaganiu karmicielkom mogą narobić sobie kłopotów, bo to na nie najczęściej są skargi, że brudzą, nie sprzątają itd wiem,że pomóc obiecał TOZ apelem do zarządu działek. jednak nie mam wielkiej nadziei na to, że zmieni podejście i zwyczaje tych zwyrodnialców z działek.. :(
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 03, 2008 20:33

Udało się dziś Pani karmicielce złapać Przecinka :D
Bardzo się cieszę, bo to mój ulubieniec, do tego przepiękny, jest już bezpieczny w lecznicy, czeka na kastrację, później idzie do domu tymczasowego :D

Pozostałe nadal czekaja, potrzebne domy tymczasowe, które doswoją koty.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon mar 03, 2008 23:20

POWODZENIA,
TRZYMAM KCIUKI,
POWINNO BYC WIĘCEJ TAKICH LUDZI JAK WY !!!!!!
bordo
Obrazek
Obrazek

bordo

 
Posty: 1223
Od: Nie wrz 10, 2006 17:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 04, 2008 14:56

Przecinek już w dt :) na razie chłopak mocno przestraszony, ale za kilka dni powinien się uspokoić. nadal potrzebujemy miejsc dla kilku kotów..
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 06, 2008 11:43

Przecinek gdzieś się zaszył i nie za bardzo chce się pokazać, ale jak nikogo nie ma albo wydaje mu się,że nie ma, wychodzi z ukrycia coś podjeść i załatwić się do kuwety, więc rokowania są bardzo pomyślne :) cieszę się,że on dostał szansę i mam nadzieję, że reszta kotów, które zostały na działkach, też ją dostanie...
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 08, 2008 22:29

podrzucam. kotki działkowe proszą o pomoc w tą ciepłą, ale smutną noc
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 12, 2008 23:20

Hop!
Obrazek

Ajlon

 
Posty: 348
Od: Pt wrz 21, 2007 14:51
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki

Post » Nie mar 30, 2008 13:49

Czemu nikt was kotki nie podnosi? Co słychać u Was?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69683
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 30, 2008 14:08

nie było żadnych złych wieści z działek jak na razie. jednak teraz robi się tak naprawdę ciepło, więc działkowicze dopiero się pojawią. nadal potrzebujemy miejsc dla kilku młodych kotów, podrostków głównie nieco dzikawych, ale do oswojenia. Przecinek cały czas w dt, a raczej w ds. Przecinek powoli przełamuje się, wychodzi ze swojej kryjówki pod szafą do kuwety, podrapać dywan, podjeść w kuchni. Na widok człowieka głównie czmycha, ale i to się niedługo zmieni przy odrobinie szczęścia :) planujemy małą sesję walerianową ;)

kotek, który dał weterynarzowi popalić, czarno-biały Rambo jest u p karmicielki, ładnie się oswaja, siada koło niej coraz bliżej, ma apetyt, nie ukrywa się. początkowo było z nim bardzo źle, nie chciał jeść, wymiotował, miał problemy z załatwianiem się. najprawdopodobniej było to spowodowane bolesnością organów wewnętrznych. Wetka przekazała Iwci, po obejrzeniu kotka, że musiał zostać dotkliwie pobity. nie było obrażeń zewnętrznych, jednak odczuwał ból w wieku miejscach przy dotykaniu go :(

nie pozwólmy im podzielić losu tych, dla których pomoc przyszła za późno, zagryzionych i otrutych...
jeśli tylko zwolni się jakiś dom tymczasowy, który będzie chciał uratować działkowego kociaka, od razu zabierzemy się za polowanie na kociaki. jeśli trzeba będzie któregoś podleczyć postaram się pomóc finansowo, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 31, 2008 14:04

Karoluch, czy te kociaki są w wieku pozwalającym na sterylki?
Mam obsesję na punkcie sterylek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 31, 2008 16:19

annskr pisze:Karoluch, czy te kociaki są w wieku pozwalającym na sterylki?
Mam obsesję na punkcie sterylek


tak, niewykastrowane są chyba jeszcze jakieś 2 kocury, starsi weterani działkowi, wredne podstępne małpy, które nie dają się złapać w żaden sposób. Poza tym wszystkie koty, które pozostają na działkach lub zostały z nich zabrane i są w ds lub dt są już ciachnięte. jednak gdyby ktoś z forumowiczów miał za dużo czasu wolnego i pieniędzy, wiem o miejscu, gdzie są nieciachnięte kotki. zwierzęta są tam co roku sterylizowane, jednak zawsze przybywają jakieś nowe, głównie podrzucone. pani, która opiekuje się tam kotami ma się tym zająć i tym razem, jak tylko zwolni jej się pokój w mieszkaniu i będzie miała gdzie przetrzymać footra po zabiegu.

Jednak kociaste na tych działkach są w większości ciachnięte, pani karmicielka jest z tych rozsądnych i mądrych kociar :)
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 03, 2008 22:30

na działkach zostało 6 kotów :crying: co stało się z resztą? tego nie trzeba wyjaśniać. :cry: podczas mojej ostatniej wizyty było co najmniej 12.

2 najstarsze ma zabrać do siebie p karmicielka. co z resztą, nie wiadomo... 2 są na pewno do oswojenia, podrostki.

Takie smutne wieści przekazała mi dziś Iwcia :cry: działkowicze mają niedługo zebranie i podobno zbroją się na koty. błagam, jesteśmy jedynym ratunkiem dla tych kotów.. potrzebują tylko łazienki, klatki wystawowej. 2m2 mogą uratować im życie, wybawić je od haniebnej śmierci w męczarniach. tak niewiele im trzeba.. dla tych, które są już dorosłe i teoretycznie nie do oswojenia najlepsza byłaby jakaś zagroda, gospodarstwo, gdzie mogłyby spokojnie wychodzić. one nie potrzebują wiele. czy szczęście i spokój czekają na nie dopiero za tęczowym mostem?

wiem, że oczekuję cudu.. dla nas to trochę mniej miejsca w domu, nieco wysiłku i cierpliwości włożonych w pokazanie kotom, że człowiek bywa dobry. dla nich to całe ich istnienie, być albo nie być. kto wie ile minut hasania po trawie przed altanką, ile misek, ile wspinaczek na czubek jabłoni jeszcze im zostało?
Ostatnio edytowano Czw kwi 03, 2008 23:38 przez Karoluch, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 314 gości