Pan Kot u Modjeski. POJECHAŁ DO DOMU!!!! jupiiiiiii :-)

[Modjeska]

Pan Kot został wczoraj w lecznicy obściskany i obcałowany przez wszystkie lecznicowe Ciotki. A nam serce rosło jakby chodziło o nasze własne dziecko.

[genowefa]

Kurde, zaczynam trochę żałować, że nie musiałam wczoraj jechać z kotem do lekarza

[Modjeska]

A żałuj

[ariel]

Ja też żałuję .

[Poddasze]

ech...

to teraz już tylko z wielkim uśmiechem na twarzy trzeba wypatrywać domku

cieszę się i jestem dumna z Pana Kota

(i z Ciebie Modjeska też, że tak dzielnie przy nim stoisz i chronisz i troszczysz się Pan Kot ma wielkie szczęście, że Ciebie znalazł

[Modjeska]

:D

ech...

to teraz już tylko z wielkim uśmiechem na twarzy trzeba wypatrywać domku

cieszę się i jestem dumna z Pana Kota

(i z Ciebie Modjeska też, że tak dzielnie przy nim stoisz i chronisz i troszczysz się Pan Kot ma wielkie szczęście, że Ciebie znalazł

Pan Kot to przede wszystkim ma wielkie szczęście, że trafił na wetów z Białobrzeskiej. tak naprawdę to oni go uratowali. Ja tylko dorzuciłam swoje trzy grosze do góry złota.

[Poddasze]

a ja trzymam kciuki za niedzielę...

[Modjeska]

Kciuki się przydadzą, iskierka nadziei sie tli.

[Jana]

[Modjeska]

Tak się właśnie czuję jak widać. Jestem bardzo smutna choć powinnam się bardzo cieszyć.
Pan Kot pojechał przed chwilą do swojego, najwspanialszego na świecie domku!

Tak miało być ale jest nam obojgu bardzo ciężko się z nim rozstać. Pan Kot jest z gatunku tych, których się kocha od pierwszego wejrzenia. Jestem przekonana, że nowy domek też się w nim natychmiast zakocha.
Mam obiecaną relację i zdjęcia, jak tylko Pan Kot się już trochę zadomowi.

Jana, możesz już zmienić tytuł wątku

[Jana]

[CoToMa]

[kiweczka85]

Strrrasznie się cieszę!! Panie Kocie życzę Ci wspaniałych opiekunów i wspaniałego domku!!!

[ariel]

nareszcie

[genowefa]

O rany! ale wieści!

Wszystkiego najlepszego w nowym domku Panie Kocie!