Jak przestawić koty na normalne żywienie?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 05, 2008 11:08

Liwia pisze:Jana - z ciekawosci - czym ci ludzie karmili kociaka? I po jakim czasie wyszly tak straszne niedobory? Widoczne w krwi czy "golym okiem" Bardzo bylabym wdzieczna za odpowiedz, lepiej uczyc sie na cudzych juz popelnionych bledach niz na popelnianych przez siebie.


Szczegółów nie znam. Zachorowała jedna z syrenek wannowych, jako trzytygodniowy kociak znaleziona z rodzeństwem na śmietniku i wykarmiona butlą (mlekiem dla kotów). Oddałam ją kiedy miała ok. 5 tygodni, mimo moich tłumaczeń nowy dom wiedział lepiej i karmił Serenkę domowymi gerberkami (kurczak + ryż + marchewka), wołowinką i jogurtami. Zabrakło tauryny i Bóg wie czego jeszcze. Serena w stanie niemal agonalnym w końcu trafiła do wetki, która ją zdiagnozowała (ale jak też nie wiem dokładnie, niestety domek trafił się z tych niezbyt współpracujących). Potem miałam info od domku, że Serena wyzdrowiała po kuracji karmą dla kotów i jakichś zastrzykach witaminowych.

Tyle wiem. Oczywiście fakt, że nieprawidłowo żywiony był mały, rosnący kociak, ma podstawowe znaczenie.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro mar 05, 2008 11:15

A tak jeszcze jako ciekawostka.
Kiedys byla w sprzedazy karma w takich grubych "kielbasach", mrozona po 1 kg porcja.
Byly 2 rodzeje, lepsza i gorsza, obie bardzo tanie.
Karma byla zatytulowana dla psow i na pewno zawierala najrozniejsze odpadki, miedzy innymi mielone kosci.
Ja ja kupowalam dla kotow, jako dodatek do miesa. (dla psa tez oczywiscie :) )
Po rozmrozeniu pachniala przyzwoicie i nie sprawiala wrazenia nieswiezej.
Koty jadly jak zloto, mialy piekna siersc i byly zdrowe jak najbardziej.

Mam na mysli te wapniowe dodatki do karmy, mysle, ze w naturze koty jedza kostki, chrzastki, siersc, piorka, tych rzeczy nie damy im w domowym pozywieniu (no chrzastki moze, ale to tez watpilwe), a sa tam niewatpliwie bardzo potrzebne skladniki.

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 05, 2008 11:16

Barf rodzaj diety dla naszych zwierzakow (Biologically Appropriate Raw Food) ktory mowi, ze ma byc zdrowo, surowo i naturalnie :) To tak w skrocie. Dajesz mieso, kosci, podroby, ryby, podroby, oliwe, ciut surowych warzyw (ciut,ciut), jajka, mielone ziarna i takie tam. Trzeba o tym sporo poczytac ale potem jest z gorki. No i zwizualizowac sobie ta nieszczesna mysz, ktora kot by zjadl gdyby mogl, czyli np. dopuscic do swiadomosci ze kot zje tyle zieleniny i weglowodanow ile mysz ma w zoladku (czyli na pewno nie 50% calej diety). Matka Natura wiedziala co robi przystosowujac kota do takiego a nie innego sposobu odzywiania a my na sile to chcemy zmieniac. Oczywiscie nie jestesmy w stanie zywic kota "naturalnie" bo to niemozliwe (choc mrozone myszy mozna kupic podobno :roll: ) ale choc zaimitujmy ta "naturalnosc" najlepiej jak sie da. A blizej temu ma kawalek miesa i watrobki niz wyslodkom buraczanym (ktore nota bene w cukrowni tak smierdza, ze zapach gnoju to przy ich aromacie jest doprawdy pieszczota dla nosa).
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15816
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro mar 05, 2008 11:23

Mam na swoim koncie kotka wykarmionego butelką. I teraz możecie mnie napiętnować bo jego żywienie z pewnością nie było najwyższych lotów. Ale usprawiedliwiają mnie warunki polowe. Przyjechałam do domu na 1 dzień i oczywiście ktoś podrzucił mi kociaka, miał jakieś 2 tygodnie. Zabrałam go na wykopaliska. Miałam ze soba specjalne mleko kocie w proszku. Na butelce był kilka tygodni. Później powoli przestawiałam go na inną karmę. Niestety, ze względu na warunki były to głównie puszki i to whiskasa :oops: , bo nic innego nie bylo w promieniu 60 km. Jednak wet mówił mi, że trudno może być whiskas ale musi być mięsko surowe też. Bo warunkiem prawidłowego rozwoju kociaka jest dostarczanie mu surowego mięska. I tutaj zadnymi puszkami ani suchym się organizmu nie oszuka. A ewentualne niedobory wapnia zwalczałam dopajaniem go kocim mlekiem oraz twarozkiem i białym serkiem. Można tez kotu podawać jajko w celu uzupełnienia diety. Mały Tygrynio wyrósł na ogromnego Tygrysa.

Poza tym właśnie jedna rzecz mnie zastanawia jakie dodatki smakowe dodaje się do tych wszystkich karm, żeby koty nie chciały póxniej jeść niczego innego?

edit: ja popełniałam błąd kupując kotom wołowinkę w najlepszym gatunku, bez żyłek, bez tłuszczu, a okazało się, że powinna być własnie poprzerastana. Mrożone myszy? hmm...
Ostatnio edytowano Śro mar 05, 2008 11:28 przez casica, łącznie edytowano 1 raz
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 05, 2008 11:26

casica pisze:Poza tym właśnie jedna rzecz mnie zastanawia jakie dodatki smakowe dodaje się do tych wszystkich karm, żeby koty nie chciały póxniej jeść niczego innego?


To akurat jest chyba sprawa indywidualna, bo moje koty chętnie jedzą suche, ale tak samo chętnie (a nawet bardziej) rzucają się na puszki, mięso czy jogurty :)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro mar 05, 2008 11:32

Liwia pisze:Barf rodzaj diety dla naszych zwierzakow (Biologically Appropriate Raw Food) ktory mowi, ze ma byc zdrowo, surowo i naturalnie :) To tak w skrocie. Dajesz mieso, kosci, podroby, ryby, podroby, oliwe, ciut surowych warzyw (ciut,ciut), jajka, mielone ziarna i takie tam. Trzeba o tym sporo poczytac ale potem jest z gorki. No i zwizualizowac sobie ta nieszczesna mysz, ktora kot by zjadl gdyby mogl, czyli np. dopuscic do swiadomosci ze kot zje tyle zieleniny i weglowodanow ile mysz ma w zoladku (czyli na pewno nie 50% calej diety). Matka Natura wiedziala co robi przystosowujac kota do takiego a nie innego sposobu odzywiania a my na sile to chcemy zmieniac. Oczywiscie nie jestesmy w stanie zywic kota "naturalnie" bo to niemozliwe (choc mrozone myszy mozna kupic podobno :roll: ) ale choc zaimitujmy ta "naturalnosc" najlepiej jak sie da. A blizej temu ma kawalek miesa i watrobki niz wyslodkom buraczanym (ktore nota bene w cukrowni tak smierdza, ze zapach gnoju to przy ich aromacie jest doprawdy pieszczota dla nosa).


W Galerii Krakowskiej widzieliśmy myszki za ok.8 zł.
Tak się zastanawiam czy kotu taka mysz z zoologika by nie zaszkodziła? (raz na czas w ramach przysmaku).

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Śro mar 05, 2008 11:32

Ehhh, a moje puszek za skarby świata, a suche owszem pojadają, ale nie rzucają się. No oprócz Ryśki, bo ta chyba nadrabia teraz swoje braki w diecie z czasu tzw. lat chudych i rzuca się na wszystko.
zaobserwowałam jeszcze coś, u mojej mamy jest podobnie. koty, gdy na czczo zjedzą suche często wymiotują. Ale może to dlatego, że nie jest to ich normalne pożywienie?
Czasem chciałabym żeby one jadły puszki, tak z wygodnictwa. Ale nie ma mowy.
Niestety piwniczne karmię puszkami, ale czasem dorzucam im tam zmielone wołowe serce. Natomiast mama codziennie do puszek miesza troszkę ryżu i pokrojonego mięsa i tak karmi swoje piwniczne. Zawartość swieżego mięsa w ich diecie to około 50 %
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 05, 2008 11:36

No prosze was....mysz tez chce zyc ! Wystarczy ,ze ludzie hoduja w domach weże i karmia je zywymi lub martwymi szczurkami,myszkami . To co kot zlowi w naturze to jakos inaczej ... kot i mysz maja mniej wiecej rowne szanse a tak? Mama mysz rodzi malutkie a ONI je zamrażają .To jest obrzydliwe ,okrutne :evil:

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro mar 05, 2008 11:36

Czytajac niektore wy powiedzi, nasuwa mi sie pytanie.
Czy chodzi o to, zeby koty jadly naturalne jedzenie o odpowiedniej zawartosci miesa, bez dodatkow bialka roslinnego ?
Czy tez chodzi wylacznie o to, zeby pobieraly odpowiednio duza ilosc wody ?
Jesli to pierwsze, to na pewno zadne puszki tego nie spelniaja.
Natomiast przeciez jest sucha karma, wg producenta spelniajaca wszelkie wymagania diety BARF.
To ORIJEN.
http://www.orijen.pl/www/userfiles/File ... _paper.pdf
Jedyne czego jej brakuje, to wlasnie odpowiedniej ilosci wody (wg opisu producenta)

Co o tym myslicie ?
Ostatnio edytowano Śro mar 05, 2008 11:45 przez Kazia, łącznie edytowano 1 raz

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 05, 2008 11:39

kya pisze:No prosze was....mysz tez chce zyc ! Wystarczy ,ze ludzie hoduja w domach weże i karmia je zywymi lub martwymi szczurkami,myszkami . To co kot zlowi w naturze to jakos inaczej ... kot i mysz maja mniej wiecej rowne szanse a tak? Mama mysz rodzi malutkie a ONI je zamrażają .To jest obrzydliwe ,okrutne :evil:


A świnka,kurka,krówka nie chce żyć? Chyba Twój kotek nie jest na diecie wegetariańskiej ?

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Śro mar 05, 2008 11:41

Moje starsze koty jadły mięso, ryby, czasem żółtko, zieleninę sianą w doniczkach (owies, pszenica, jęczmień). Suchego nie było, konserw dla kotów też. Potem gdy się pojawiło suche, jadły jako dodatek. Dalej tak je 18-letnia Lotnia staruszka. Nigdy nie miały problemów ze struwitami.

Teraźniejsze młodsze, gdy były małe karmiłam wszystkim - mięso surowe, suche, czasem konserwa, gotowane mięso z warzywami, jogurt itd. Jadły wszystko - do czasu. Potem niepostrzeżenie jakoś suche przeważyło, cóż, kotom smakowało, mnie było wygodnie. Uzależniły się od suchego.
Jeden ma kryształki w moczu, drugi już za wysokie pH. Przestawiam je na coraz więcej mięsa, ale idzie opornie - nie mogę zostawić, żeby dojadały po trochu, bo Lotnia zmiecie im każdą ilość :evil: .

Rozmawiałam z moją wetką, ona tez przestawia swoje koty. Nie rezygnuje z suchego całkiem, ale zmienia proporcje.
Jej rady: mięso wołowe z żyłkami, np. łata (żeby jeszcze chciały to jeść :) ), surowy kurczak z chrząstkami, cała szyja indycza do obgryzienia itd. Przestawienie kota jest możliwe i łatwiej to zrobić, zanim pojawią się problemy. Kot te rzeczy zje, jak będzie głodny. W moim przypadku, gdy już muszę kota najpierw zakwasić lekami, to problem - nie można podawać leku na pusty żołądek :( .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 05, 2008 11:43

Monostra pisze:Rozmawiałam z moją wetką, ona tez przestawia swoje koty. Nie rezygnuje z suchego całkiem, ale zmienia proporcje.
Jej rady: mięso wołowe z żyłkami, np. łata (żeby jeszcze chciały to jeść :) ), surowy kurczak z chrząstkami, cała szyja indycza do obgryzienia itd. .


Czy kości drobiu nie są niebezpieczne? 8O

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro mar 05, 2008 11:44

Kazia pisze:Czytajac niektore wy powiedzi, nasuwa mi sie pytanie.
Czy chodzi o to, zeby koty jadly naturalne jedzenie o odpowiedniej zawartosci miesa, bez dodatkow bialka roslinnego ?
Czy tez chodzi wylacznie o to, zeby pobieraly odpowiednio duza ilosc wody ?
Jesli to pierwsze, to na pewno zadne puszki tego nie spelniaja.
Natomiast przeciez jest sucha karma, wg producenta spelniajaca wszelkie wymagania diety BARF.
To ORIJEN.
http://www.orijen.pl/page.php?p=orijen
Jedyne czego jej brakuje, to wlasnie odpowiedniej ilosci wody (wg opisu producenta)

Co o tym myslicie ?


chwyt reklamowy - przeciez BARF jest dieta oparta na SUROWYCH skladnikach. A tu parowane ziemniaki, gotowane na parze jarzyny, bulion, maczka.... No ale BARF przemawia do wyobrazni, wiec czemu z tego nei skorzystac reklamujac swoj produkt :roll:
Niemniej jesli kiedykolwiek mialabym wrocic do suchego to Orijen bylby jednym z nielicznych rozwazanych przeze mnie kandydatow do zakupu.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15816
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro mar 05, 2008 11:46

Jana pisze:
Monostra pisze:Rozmawiałam z moją wetką, ona tez przestawia swoje koty. Nie rezygnuje z suchego całkiem, ale zmienia proporcje.
Jej rady: mięso wołowe z żyłkami, np. łata (żeby jeszcze chciały to jeść :) ), surowy kurczak z chrząstkami, cała szyja indycza do obgryzienia itd. .


Czy kości drobiu nie są niebezpieczne? 8O


sa niebezpieczne jesli sa ugotowane.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15816
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro mar 05, 2008 11:47

Rennatta pisze:
kya pisze:No prosze was....mysz tez chce zyc ! Wystarczy ,ze ludzie hoduja w domach weże i karmia je zywymi lub martwymi szczurkami,myszkami . To co kot zlowi w naturze to jakos inaczej ... kot i mysz maja mniej wiecej rowne szanse a tak? Mama mysz rodzi malutkie a ONI je zamrażają .To jest obrzydliwe ,okrutne :evil:


A świnka,kurka,krówka nie chce żyć? Chyba Twój kotek nie jest na diecie wegetariańskiej ?


Renatta to moze kup swojemu kotu zywa myszke ,bedzie mial zabawe najpierw. Tylko nie zapomnij spojrzec tej myszce w oczy . Prawda jest taka,ze" czego oczy nie widza ...".Pewnie gdybym odwiedzila kiedys rzeznie w zyciu nie zjadlabym juz miesa .W sklepie widze szynke ,kielbaske i jakos moj mozg wypiera informacje ,ze to jest zwierze,ze kiedys sobie zylo itd. Nie wiem,moze dlatego ,ze kiedys hodowalam szczurki nie wyobrazam sobie ze mialabym swojemu kotu dac mysiego czy szczurzego oseska do jedzenia.

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Katzi_, Maniek19 i 59 gości