Czesio, Jożik, Mirmiś, Pola. - Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 28, 2008 15:38

Aniada pisze:Kupiłam spanko. Nie będę palcem pokazywać, za czyją namową :evil: Kotecki poleżały całe pół minuty, po czym przeniosły się na ukochany fotel. Wrrrrr... :twisted:


:ryk:
Teraz kładź w różnych miejscach....aż zobaczysz że to właśnie w tym miejscu chcą mieć spankoObrazek Miłego przekładania :smiech3:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw lut 28, 2008 15:46

amyszka pisze: :ryk:
Teraz kładź w różnych miejscach....aż zobaczysz że to właśnie w tym miejscu chcą mieć spankoObrazek Miłego przekładania :smiech3:


tylko sie nie zdziw, jesli miejsce na lezanke wypadnie na srodku fotela lub na srodku lozka :lol:

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Czw lut 28, 2008 16:44

haniaszaraf pisze:A co,czemu niby kot ma mieć gorzej?!


Kurde! Sama chciałabym mieć takie ładne spanko.
O przekładaniu nie ma mowy, bo kupiłam duuuuże. Na fotelu się nie zmieści :evil: Z podusią!
Troszkę sobie na nim pobaraszkowały, powalczyły z materacykiem, Jożik wykonał kilka podskoków, a potem... Cześ przeniósł się na fotel, a Jożik chyba wewnątrz wersalki tnie komara. Nie wiem, gdzie jest, bo na zakupy wyszłam. Znaleźć go nie mogę i nieco się martwię, choć okna i drzwi pozamykane.
Aniada
 

Post » Czw lut 28, 2008 18:33

Spoko,spoko...Nam Helcia też kiedyś znikła na 2 godziny,jak była mała.W domu panika!W końcu mnie olśniło i wygrzebałam zaspanego kota z szafki z rzeczami do prasowania.Sprawdź ciche,ciemne,miękko wyścielone miejsca,także te obecnie zamknięte,bo mógł się tam wmydlić wcześniej :)

Hańka

 
Posty: 42014
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw lut 28, 2008 20:02

Powolusieńku otwierałam wersalkę, nasłuchując najsłabszego piśnięcia... Moje małe spało wśród swetrów, śpiworów i starych piżam. :roll: :roll: Jożik ma taki sen, że bombardowanie by go nie zbudziło :lol: Zwykle jest tak rozbrykany, że siedzenie na kolankach uznaje za karygodną stratę cennego czasu, ale gdy śpi... Można go miętolić do woli, trzymać na kolanach, pod pachą, gdziekolwiek, a on tylko traktorkuje i o bożym świecie nie wie :D
Aniada
 

Post » Nie mar 02, 2008 10:26

Pochwalimy się spankiem. Z pewnością wygląda na wielgaśne, ale myslę, że jak "persiak" dorośnie, wcale nie zostanie zbyt wiele pustego miejsca. Nie wspominając o tym, że pańcię aż ssie z tęsknoty za jakąś kocią panienką :oops: :

Obrazek
Obrazek

W rzeczywistości Jożik nie jest taki "skołtuniony" jak na drugiej fotce. Po intensywnym "baraszkowaniu" robi się niczym stary miś, ale zaraz jest wyczesywany. 8)
Aniada
 

Post » Nie mar 02, 2008 11:30

To i ja się przyłączę do ogólnych zachwytów :lol:
Piękne koty :love: :love: :love: :love: :love:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Nie mar 02, 2008 12:11

Superaśne legowisko Obrazek i te dwa misie w nim cudne :1luvu: Pewnie że za jakiś czas nie będzie tam tyle miejsca :wink:i będziesz oglądać te fotki z łezką w oku Obrazek :lol:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie mar 02, 2008 12:19

Piekne niebiesciaki :1luvu:
Ja bym do kompletu dorzucila jakas srebrna panienke.... kolorystycznie pasowalaby super :lol:

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Nie mar 02, 2008 12:24

Na razie nie mogę o tym myśleć :( Niewiarygodne jest dla mnie to, że mój mąż zgodził się na DWA koty. Muszę go docenić, nie mogę wykorzystywać stale jego "wspaniałomyślności" ;) ;) Ale kiedyś... marzy mi się jeszcze "kolorowa" panienka z rodu dachowców, lub (w razie nadmiaru gotówki ;) ) - brytyjski lub perski point. :oops: :oops: Coś jak u MaybeXX.
Aniada
 

Post » Pon mar 03, 2008 20:04

Widzę,że spodobała się moja Lilka :D Fakt,piękna jest.
Ale nigdy nie weszła mi na kolana,nie mruczy.Arystokratka.
Cudne to są te dwa pręgusy na drugim zdjęciu.Kochają całymi serduchami :lol:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Wto mar 04, 2008 19:59

MaybeXX, w ogóle piekne masz to stadko. Prawdziwa kolekcjonerka i koneserka z Ciebie :wink: Każdy "egzemplarz" wartościowy, niezwykły i oryginalny. Chciałabym tak... :oops: Jakiś "pluszowy" poincik z niebieskim znaczeniem, aby ładnie komponował się z niebieściuszkami, oraz dachowiec jako "perła" kolekcji :wink: :wink:
Tylko jak tu męża przekonać! To już przekracza moje mozliwości. On zakochany w brytkach i może za czas jakiś na brytka bym namówiła. A dachowca... chyba musi mi ktoś życzliwy na wycieraczkę podrzucić. :wink: Swoją drogą, wszem i wobec trąbię, że u mnie

"wycieraczka rozpostarta znalazcom ogłasza,
że gościnna i kotki w gościnę zaprasza"...

Nic tylko koty podrzucać, bo wtedy mąż się nie zeźli, przygarnie i pokocha, a jakoś nikt mi nic podrzucić nie chce :roll: :roll:

Maybe, bardzo też podoba mi się ten Twój dachowy pyzuś, który siedzi sobie BEZ kaftanika. Moje dachowcowe marzenie - burasek ze śliniaczkiem białym, i do tego taki fąfaśny, mocnej budowy, okrąglutki.

No zakochałam się w tych Twoich futerkach... Syjamkiem też bym nie pogardziła, choć wolę kocie pyzy.
Aniada
 

Post » Wto mar 04, 2008 20:07

Aniada podaj tu tylko adres ....to nie wiem czy Ci miejsca starczy na te footra :lol:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto mar 04, 2008 20:07

Ja mam tak właśnie Joachimka podrzuconego.... :) Kochany kocurek :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto mar 04, 2008 20:13

No właśnie... Joachimek i Filipek Amyszki też są bardzo w moim typie :wink: A tak poważnie - czytam "miau" coraz częściej i aż mnie skręca z żalu :( :( Powoli przestaję wyobrażać sobie, że w moim domku zagości nowy rasowiec lub "rasowiec". Takie znajdą domy... Poczekam jeszcze kilka miesięcy i zacznę drążyć. Jożika zaadoptowałam dzięki swej uczennicy, a zatem rozpuszczę wici raz jeszcze. Chłopak z mojej "rodzonej" klasy jest wolontariuszem w schronisku, o czym dowiedziałam się zaledwie tydzień temu 8)

A może któraś z Was sprzeda mi niezawodny sposób nakłonienia TŻ-ta do zgody na TRZECIEGO kota?? Jeden szkopuł tylko jest - on naprawdę nie cierpiał kotów, a teraz stale powtarza, że kocha tylko nasze dwa. (Za to, jak kocha... )
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 53 gości