Dojechaliśmy z kotkiem szczęśliwie, mały prawie cały czas grzecznie siedział, na koniec tylko trochę się niepokoił. Od razu wbiegł do domu(zresztą w stronę kuwety

), oglądał wszystko niesamowicie, wąchał wszystko co było tylko w jego zasięgu; zanim cokolwiek zjadł, musiał oblecieć cały dom, interesuje się dosłownie wszystkim. W nocy chciał spać oczywiście ze mną, spał twardo, a rano do mnie się zbliżył, żeby się poprzytulać. Wszyscy są nim oczarowani; trochę chyba jest jeszcze zdenerwowany, ale podchodzi do miziania chętnie. Już jest bliski zadomowienia. Bardzo dziękuję za pomoc w poszukiwaniach ;> Pozdr. dorka
PS: Zdjątka będą po południu! ;]