Synuś, skrzywdzony kociak. Mieszka w stajni

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob mar 01, 2008 17:10

Piękny kotek :love:, szczęście, że przy takim okropnym okaleczeniu :( , może normalnie funkcjonować. Jak mu włosięta odrosną, to nie będzie tak tragicznie.

Czy nie można mu przeszczepić kawałka skóry? Czy to się zabliźni?

Biedactwo :( , kciuki za domek dla ślicznego maluszka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Beata B.

 
Posty: 647
Od: Pon sty 01, 2007 17:23
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Sob mar 01, 2008 19:57

Synuś miał robiony przeszczep, który sie nie przyjął niestety (widać na zdjęciu). Jakimś cudem zwieracze się pojawiły i pracują, ta kupka to resztka biegunki, Synuś się wymazał, jak to kociak.

Skóra odrasta jakoś, a czy i futerko odrosnie - nie ma pewnosci. Ja jednak myśle, że odrośnie wszystko (oprócz jąder i siusiaka) 8)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob mar 01, 2008 21:05

Jana może to będzie Córcia 8)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 01, 2008 23:00

co ten biedulek musial przeżyć :(
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Nie mar 02, 2008 0:58

Biedactwo. Ileż on musiał wycierpieć. I jak bardzo chciał żyć, że dał radę. Dla lekarzy wielkie, naprawdę wielkie gratulacje.
Teraz trzymam kciuki za najlepszy pod słońcem dom dla Synusia.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie mar 02, 2008 12:26

Komu czarnego "brytka z niespodzianka"? :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie mar 02, 2008 15:30

Jana, a wiesz moze jak on sobie radzi z siusianiem?

dzis mi Asia z recepcji mowila, ze Synus (w lecznicy troszke inaczej go nazywaja) ma sie coraz lepiej

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Nie mar 02, 2008 15:33

W lecznicy mówią na niego Nasz Synuś albo Pan Kotek :twisted:

Widziałam zasikaną kuwetę, więc chłopak doskonale sobie radzi z wypróżnianiem :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon mar 03, 2008 10:06

W obliczu wypowiedzi z innego wątku zastanawiam się, czy Synuś ma prawo żyć... Może trzeba było go od razu uśpić, żeby się nie męczył? W końcu jest tyle kotów potrzebujących domu...

XAgaX pisze:
Shishka pisze:W sumie ja już sama nie wiem co myśleć...Z jednej strony uśpienie=zabicie(chociaż też musiałam zrobić to mojemu Amankowi[*])ale z drugiej strony jest tyle kotów w tragicznych warunkach czekających na dom,albo na śmierć,która w wielu przypadkach jest zbawieniem(tragedia).


dlatego uważam, że usypianie niechcianych miotów (oczywiście w czasie przewidzianym ustawą) jest lepszym wyjściem niż szukanie im domów.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon mar 03, 2008 10:37

8O ....Jana to ja Tyciaka tez powinnam .... :?

Malutki ma szanse na cudowna adopcje ..na bycie czyjąś radoscią ,miłością...i sam bedzie szczęśliwy...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 03, 2008 11:11

Wydaje mi się, że Jana napisała to z pewnym sarkazmem, a nie że tak myśli.


O ile jestem absolutnie głową i obiema rękami za zapobieganiem ciąży (czyt. za sterylizacją i ew. sterylkami aborcyjnymi) to w wypadku żyjących już stworzeń pozbawianie ich życia jest dla mnie zawsze problematyczne. Owszem, dopuszczam usypianie ślepych miotów, ale jest to dla mnie bardzo bolesne i ja osobiście tam gdzie bym mogła to bym tego unikała. Chociaż owszem, czasem to jest jedyne wyjście, lepsze niż śmierć w męczarniach.


Dla Synusia i Tyciaka :ok: :ok: :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon mar 03, 2008 11:23

Jana, nie musisz brać pod uwagę wszystkich opinii o tym co robisz
masz prawo decydować sama
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon mar 03, 2008 11:30

wiem Aniu ,nawet przez sekunde nie pomyslałam że to Jany słowa....
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 03, 2008 11:56

Jana pisze:W obliczu wypowiedzi z innego wątku zastanawiam się, czy Synuś ma prawo żyć... Może trzeba było go od razu uśpić, żeby się nie męczył? W końcu jest tyle kotów potrzebujących domu...

XAgaX pisze:
Shishka pisze:W sumie ja już sama nie wiem co myśleć...Z jednej strony uśpienie=zabicie(chociaż też musiałam zrobić to mojemu Amankowi[*])ale z drugiej strony jest tyle kotów w tragicznych warunkach czekających na dom,albo na śmierć,która w wielu przypadkach jest zbawieniem(tragedia).


dlatego uważam, że usypianie niechcianych miotów (oczywiście w czasie przewidzianym ustawą) jest lepszym wyjściem niż szukanie im domów.

Jana, patrząc pragmatycznie - być może i bardzo cynicznie - to ludzi by należało usypiać, bo ten dziwny gatunek mnoży się niczym króliki, bywa głupi niczym baran i okrutny jak żadne inne stworzenie. Skoro jednak z ryzyka przed arbitralnością takiej decyzji i z paru jeszcze innych powodów (o religijnych nie wspominam, bo tych akurat uznaję), stwierdzamy (oczywiście teoretycznie, ale trzeba mieć idee), że każdy człowiek ma niezbywalną godność, wszyscy są równi i takie tam, to nie widzę powodu stosowania innych kryteriów dla "braci mniejszych", jeśli to nasze człowieczeństwo ma być systemem spójnym. [Człowieczeństwo rozumiem bardziej filozoficznie, nie gatunkowo, bo gatunkowo tośmy okrutne małpy z takimi ciekawymi skutkami ubocznymi rozwoju mózgu jak koncepcje etyczne i samoświadomość.]

Patrząc bez emocji na koci gatunek jako na byt biologiczny, a nie poszczególne cudowne futrzaki myślę sobie, że cudów nie ma - choć ich tu dokonujecie - i dla dobra samego gatunku wskazana jest masowa sterylizacja i chyba niestety eliminacja kotów białaczkowych, które są zbyt dzikie, by dały sie zaadoptować. (A ponoć jest ich całkiem spory procent.)

Generalnie zmierzam do tego - powinnam to chyba napisać w odnośnym wątku - XAgaX oczywiście ma prawo się mądrzyć, tak samo jak ja tutaj, ale - parafrazując jej wypowiedź - uważam, że lepszym wyjściem jest działanie na rzecz zmiany przepisów oraz mentalności (szczepienia, sterylizacja, zezwolenia na posiadanie zwierząt?, usypianie osobników zakaźnie chorych?) i na to lepiej jest poświęcić czas, jeśli ceni się sobie przede wszystkim pragmatykę działania - takie działanie ma przede wszystkim sens, jeśli patrzeć z poziomu gatunku kociego, natomiast na poziomie kocich jednostek pod wieloma względami lepsze jest ratowanie tychże jednostek do ostatniego tchu. Bo to człowieczeństwo - przy której to idei z konieczności tkwimy, bo przez parę funkcji ubocznych mózgu wyłącznie zwierzętami być nie możemy - to nie tylko pragmatyka działania, ale też taki dziwny koncept pod tytułem "póki jest szansa". I póki jest szansa na znalezienie domu kotu i póki kot nie musi dostawać prochów przeciwbólowych - to tak jak Maryla napisała - Jana ma prawo chcieć tego domu szukać. Nie wpływa to na skuteczność działania na poziomie gatunkowym, obie strategie się uzupełniają.
Swoją drogą, czy na miau jest prowadzona jakaś forma statystyki? Ile z kotów, dla których szukacie domów, ten dom znajduje? A ile kotów zostało uśpionych, bo nikt ich nie chciał? Pytanie retoryczne - o czym te liczby świadczą? Ratowanie niechcianych kociąt to być może donkiszoteria, ale takich bohaterów też ludzkość potrzebuje ;)

Mag

 
Posty: 138
Od: Pon sie 23, 2004 14:55
Lokalizacja: W-wa Ochota

Post » Pon mar 03, 2008 12:25

Ło jeżżuuu kolczasty :(

Mocno będę za Pana Kota kciuki trzymać, jemu Los dał drugą szansę ...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 15 gości