Kocia Koalicja - Trykot zdrowszy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 21, 2008 12:11

Lotnia o zapaleniu pęcherza zapomniała, a po obserwacji jej zachowań stwierdziłam, że te jej wycia i dezorientacja nasilają się zdecydowanie przy niskim ciśnieniu, czyli szarej, ponurej pogodzie. Ponieważ wyniki nerkowe i inne ma świetne :dance: , po konsultacji z wetką nie daję jej przy bardzo niskim ciśnieniu Lotensinu - całkiem nie możemy odstawić, bo wtedy wyniki skaczą. Na razie działa, ale przypomina trochę wróżenie z fusów. Przydałby mi się aparat do mierzenia ciśnienia, ale te kocie ceny mają z kosmosu 8O .
Poza tym jest coraz bardziej bezczelna: przeniosła się na moją poduszkę w nocy i jest niewyrzucalna. Potrafi maupa pazurem w nocy po głowie kłuć, żebym się posunęła. :twisted:

A skrucha winowajców była krótka. To zdjęcie robione przed chwilą spod biurka: znów dobieramy się do kabelków, tym razem od góry :evil: To pomarańczowe coś wiszące na kablu, to zaciski na łączeniu kabla sieciowego po odgryzieniu mnie od netu. Technik miał dziwną minę :twisted:
Obrazek
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 21, 2008 12:38

Lotnia :1luvu: mam słabość do takich starszych pań i panów :) Cieszę się, że kicia ma świetne wyniki (tu splunęłam trzykrotnie przez lewe ramię w wiadomym celu nie zapeszania) i oby tak dalej. Niech Ci jak najdłużej poprawia w nocy fryzurę.

Co do kabli, proszę, nie poruszaj tego bolesnego tematu :roll: :twisted: Byłam bardzo szczęśliwa kiedy moje koty wyrosły z wieku podgryzania wszystkiego co zwisa i się lekko kołysze. Dracul załatwił mi komputer dwukrotnie i za każdym razem padła mi płyta główna. Za pierwszym razem bylo nawet dość miło, gdy objasniłam w serwisie, że kot przegryzł mi mysz (a dokładnie kabelek) panów bardzo rozbawiłam i potraktowali mnie elegancko w ramach gwarancji, ale jak wróciłam po dwóch dniach z tym samym problemem :roll:

Teraz też jestem szczęśliwa, bo mam młodziutką Zawieszkę. Moje staruchy juz mają w nosie kable, Zawieszka nie ma. Mam jedno newralgiczne miejsce, które szczęśliwie dzisiaj zniknie, bo nareszcie przyjadą meble i kable znajdą swoje miejsce.

A teraz, do dzisiaj, do 15 wygląda to mało estetycznie
Obrazek

telewizor i kable są popsikiwane odstraszaczem, bardziej on jednak działa na moją psychikę niż na Zawieszkę. Ohydnie wyglądające gazety natomiast są regularnie skrapiane octem, który jako odstraszacz działa znacznie skuteczniej :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 21, 2008 13:50

ja sie tu tak wtnę bez zaproszenie i zupełnie nie na temat ale .... Od dłuzszego czasu chodzi po mnie takie pragnienie.... Otóz mój Kocioł jest mistrzem w robieniu "choinki" z ogona przy byle okazji, strasznie mi się to podoba choć ogonek ma taki sobie raczej mizerniutki. Natomiast chodzi za mną pragnienie zobaczenia jak wyglada taka choinka w przypadku kotów długowłosych ktore z natury maja puszyste ogony. A może one tego nie robią, jak to jest ?
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lut 21, 2008 14:22

Miło Cię widzieć, zaproszeń nie potrzeba :)
Moher to siła spokoju, więc jego szczotki nie widziałam od kocięctwa. Natomiast Sybirkową widziałam niedawno: zobaczył mnie z zieloną maską z alg na twarzy :ryk: . To zasycha na gumę i daje efekt maski Fantomasa. Postawił ogon, grzbiet i zaczął się cofać. Wyglądał jak srebrna kula. Dopiero jak się odezwałam (z czym miałam niejakie trudności z tą zaschniętą gumą), to się uspokoił :twisted: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 21, 2008 15:49

Kojarzy mi sie to z sytuacją kiedy moja obecnie 16-letnia a wtedy kilkunastomiesięczna córeńka zobaczyła swojego ojca który własnie zszedł ze sceny w charakteryzacji i kostiumie, co prawda ogon jej się nie zjezył ale zaczeła strasznie płakac i dopiero jak mąż się odezwal dziecko się uspokoiło :twisted:
A Ty nie odczuwasz przypadkiem potrzeby ponownego upiekszenia się ? Tylko nie zapomnij aparatu fotograficznego ... :twisted:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lut 21, 2008 18:43

Hipcia, chcesz, żeby kot zawału dostał? Wiosna idzie, może faktycznie czas na nową serię :lol: Ciekawa jestem, czy na inny kolor też tak zareaguje. :twisted:

A do kabelków: moje z gryzienia nie wyrosły, tylko do niego dorosły :twisted: - zaczęły je ruszać jakiś rok temu. Jak były małe, to kable ich nie interesowały. Spryskuję Wash @ Get OFF i nawet to działa, ale czasem się zagapię :(
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 01, 2008 22:22

Poszłam dziś do ciotki obciąć pazurki u jej kotów. Kocica, to 15-letnia cholernica, przy której Lotnia to aniołek, ale poszło nieźle, choć wydawała mrożące krew w żyłach dźwięki. Kocurek ma koncie dwóch pogryzionych wetów, więc próbowałyśmy w domu. Już poprzednio wył tak, że bałyśmy się, że sąsiedzi policję wezwą :) . Dziś było jeszcze gorzej. Machał łapami, usiłował gryźć, wywijał się jak piskorz. Siadanie na kocie pomogło na jedną łapę, zawijanie w ręcznik wcale, trzymany przez ciotkę w stanie zwisu wymachiwał łapami i nie było szans uciąć ani pazurka.
Dla uspokojenia wyciągnęła ciocia mięso. I... zwisający kot, trzymany jedną ręką (bo druga machała mu mięsem przed nosem), nawet nie zauważył, że obcinają pazurki 8O . Wystarczył jeden kawałek, który oblizywał, nawet nie jadł :lol:
Zaczynam doceniać moje koty, zwłaszcza Mohera, który uwielbia ugniatanie łapek i przy obcinaniu pazurków mruczy, i to głośno. W innych wypadkach wydobycie z niego głośnego mruczenia graniczy z cudem :twisted:

PS. Dziś też sobie zdałam sprawę, że minęło pół roku od śmierci Fryca, a ja dalej omijam w sklepie półkę ze śmietanką do kawy. Tylko on w domu ją lubił, a przy okazji goście (ludzcy) się załapywali. Ciągle odruchowo idę czyścić z kłaków miejsce, gdzie najbardziej lubił spać, a gdzie inne koty nie leżą. Gdy jest burza, lub silna wichura, jak dziś, zaglądam do toalety, czy leży dywanik dla niego - zawsze się tam melinował w takich wypadkach, bo to jedyne pomieszczenie bez okna. Ech...
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 02, 2008 19:38

Pazury Hipci to zawsze był problem, nie lubi tego zabiegu, więc robiłam to kiedy spała, ale od kiedy pojawił się Kocioł, Hipcia nie sypia już tak mocno i problem się powiększył. Ale mamy już sposób , potrzebne sa 3 ( :!: ) : osoby jedna czyli TŻ trzyma kocicę pod przednie łapki grzbietem do siebie, wtedy są wyciągnięte na całą długośc, druga osoba czyli moja córka ma za zadanie zajac koci pyszczek żeby gryzł coś co nie jest niczyją ręką , służa do tego podawane po kawałku "kocie patyczki" takie przekąski za którymi kota przepada. Wtedy trzecia osoba czyli ja ciacham pazurki . Prawda jakie to proste :twisted:
Jeżeli chodzi o Kocioła to ciacham mu jak spi. Na trzeźwo też nie pozwala a szczękoscisk ma jak nie przymierzając krokodyl. Zawsze myślałam że Hipcia mocna gryzie teraz nie moge w to uwierzyć
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie mar 02, 2008 19:43

...bryczor... KK :D

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 03, 2008 11:55

Cześć Mru! :D Witamy mentora!

Bezczelne futra na łóżku. Lotnia z poduszki nie daje się ruszyć. Gdy chce się ją przenieść, wczepia się pazurami i okazuje się że przenosi się też poduszkę. :twisted: Sybir zlazł z poduszki tylko dlatego, że zobaczył aparat. A potem się dziwić, że człowiek wstaje pokręcony i z futrem w zębach :evil: .
Obrazek

Sybirek ze swoim ukochanym szczurem. Kotom coś się poprzestawiało: wyszły z futra w grudniu i styczniu - teraz obrastają, jak na zimę. Zima wraca?!
Obrazek Obrazek

Poza tym ma sylwetkę walca i nie jest to tylko futro, mimo strojenia nad miską min zagłodzonego kota.
Obrazek
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 03, 2008 12:05

Jakie piekne footra! :love:

Monostra pisze:Cześć Mru! :D Witamy mentora!

Bezczelne futra na łóżku. Lotnia z poduszki nie daje się ruszyć. Gdy chce się ją przenieść, wczepia się pazurami i okazuje się że przenosi się też poduszkę. :twisted: Sybir zlazł z poduszki tylko dlatego, że zobaczył aparat. A potem się dziwić, że człowiek wstaje pokręcony i z futrem w zębach :evil: .


:lol: :lol: :lol:
Tym sposobem Chipolit kradl moje rajstopy z kaloryfera
i skakal z nimi na szafe.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 03, 2008 13:40

cześć KK, odespałyście weekend z Dużymi. Okropność.Stale coś chcą.
Toril
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon mar 03, 2008 18:37

Zakochalam :1luvu: się absolutnie w Moherku jest po prostu cudo !!!!!!! Natomiast przeraził mnie szczur zanim na zbliżeniu zobaczyłam że on z Ikei :lol:. Najgorsze uczucia wstrętoprzerazenia budza u mnie szczury i martwe zwierzęta :oops: . Jak wybieram sie do piwnicy to moje "słodkie" potomstwo perfidnie zapytowywuje czy chcialbym spotkac szczura żywego czy martwego? Niestety jest to pytanie na które nie jestem w stanie dac odpowiedzi. :roll:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro mar 05, 2008 8:35

Hipcia, chcesz Mohera? Wyślę ci go :evil: .
Rano, a raczej w środku nocy, bo o 6.00, wymógł michę, potem się duuużo napił, po czym przyszedł dospać i odkłaczył się na kołdrę. Przebrałam pościel, kołdra też do prania. Ciężkie to namoknięte cholerstwo (do pralki nie wejdzie), więc po wypraniu obciekała w wannie.
Poszłam zjeść śniadanie, wracając poślizgnęłam się na czymś mokrym w przedpokoju: mokra smuga ciągnęła się od łazienki. Zapomniałam że Moher to kot wodny. Obejrzał dokładnie ociekającą kołdrę, zamoczył boki i cały ogon, który pięknie nasiąkł, a następnie ułożył na świeżej pościeli, żeby ogon obciekł :twisted: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 05, 2008 9:21

...bry... KK!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], katikot i 50 gości