Toniu, argumenty, że rexy się łatwo wychładzają to demagogia.
przecież nikt nie trzyma rexów przy budzie na łańcuchu.
to samo można powiedzieć o każdym krótkowłosym kocie: oriencie,syjamie, abisyńczyku itd..
co do dysplazji: nie jest ona bezpośrednio związana z wielkością, jest wadą genetyczną, złą budową stawu biodrowego.
popatrz, ile jest olbrzymich wręcz kotów nierasowych - czy nęka je dysplazja?
będę się upierać, że wady genetyczne, to wina złego doboru materiału hodowlanego, a nie rasy.
kiedyś załomek był uważany za oznakę rasowości syjama: teraz, dzięki pracy hodowców, coraz mniej tych przepięknych koyów ma tę wadę.
podany przez Ciebie przykład wprowadzania sfinsów do linii genetycznych rexów jest moim zdaniem najczystszym przykładem złej polityki hodowlanej.