Ale miałam dzisiaj koszmarną noc.
Ale po kolei.
Położyłam się wieczorowo - nocna porą.
Pysiuna grzeje mi nogi.
Haker usypia przytulony do mojego policzka.
Śpimy sobie spokojnie i grzecznie i nagle ten potworny sen.
Jedziemy z Hakerem w pociągu.
Haker bez transportera przytulony do mnie.
Jedziemy, jedziemy ...
Pociąg staje na stacji i dyszy i sapie...
Drzwi się otwierają i ...
Haker w nogi skacze na sąsiedni tor a tam nadjeżdża duża i ciężka tłusta maszyna.
Widzę jeszcze jak ucieka dalej i nie mogę go łapać.
Haker uciekł
Budzę sie przerażona i już nie mogę usnąć mimo, że Hakerek oddycha równo, serduszko mu puka miarowa a główka przytulona do mojego policzka w ustach mam pełno kłaków.
Co ten sen może oznaczać



Już sprawdziła zabezpieczenie balkonu, ale...
A to na dobry weekend ( i zachwycać mi się moimi ślicznotkami)



