Kociaki z lasu- Misia szuka domku str. 99, Milo chory!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 28, 2008 12:57

Dostaje Dalacin - do tej pory dostawał domięśniowo, a od dziś miał dostawać w syropie. Wszystkie działania niepożądane z Dalacinu pasuję mi do obecnych objawów Mila, łącznie z biegunką. Milo już nie wymiotuje - to chyba jest znak, że z trzustką jest lepiej. Wczoraj dostał kroplówę u weta, a dziś wieczorkiem spróbuję mu podać lub też pojadę jeszcze do weta. Furozolidon, który mam zamiar mu podawać nie wchłąnia się z przewodu pokarmowego. Z resztą pogadam jeszcze z wetem czy smecta nie będzie się z tym kłócić. Pozatym na razie muszę mu coś podać, bo jak mu się cuda w jelitach dzieją to jak on ma się czuć. Może dlatego jest taki osowiały i nie ma apetytu.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lut 28, 2008 14:15

Basiu masz pw
oczywiście za kociastego mocno trzymam kciuki
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 28, 2008 15:43

Byłam w domu. Milo dostał smektę, a tak poztym to podchodzi do miski ale nic nie chce jeść z mojego menu dla niego. Kupiłam fileta z kurczaka, kupię jeszcze rybę, może się skusi :?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lut 28, 2008 16:26

Basiu, CC mówiła mi, że ostre stany trzustki najlepiej i najskuteczniej leczą kroplówki. No nic trzymam kciuki i czekam na werdykt :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 28, 2008 16:52

Właśnie skończyłam pisać do CC. Chyba jak zawsze się rozpisałam za bardzo :wink: . Z tymi kroplówkami to ja mam największy problem, bo coś mi dożylne podawanie nie wychodzi, a dziś nie miałam z kim jechac do lecznicy. Zresztą wczoraj mu tak strasznie zmasakrowali łapę, że chciałam mu tego dziś oszczędzić. Spróbuję wieczorem podać, bo ma jeszcze wenflon. Najgorsze jest to, że nie wiem co z antybiotykiem teraz robić, bo jak go on męczy to należałoby zmienić na łagodniejszy o podobnym działaniu.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lut 28, 2008 16:59

Mnie CC pytana o Mila mówiła o prostych, najprostszych antybiotykach. Ale wolę się za bardzo tutaj nie wtrącać, bo wetem nie jestem. Ehh, niech CC napisze, ale pacjenta nie widziała :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 28, 2008 17:20

Mój Myszkin brał jakiś z tych zwykłych antybiotyków.
A klindamycyna faktycznie może powodować biegunki...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw lut 28, 2008 17:24

Basiu-Dalacin z całą pewnością wywołuje te biegunki,u ludzi także.
Może ta trzustka jest jedynie podrażniona,a nie ma żadnego zapalenia.
Mocno trzymam kciuki za poprawę :ok:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Czw lut 28, 2008 20:38

Ja też myślę, że to ten Dalacin. Nie dostałam go dziś w aptece i mam zamówiony na jutro. Dzisiaj miał kot zacząć brać go w syropie. Teraz to juz nie ma żadnego abtybiotyku. Ten cholerny Furazolidon kupiłam, a tam pisze, że zawiera kwas benzoesowy - trucizna dla kotów. Tak, że jest bosko, ja wydaję kase, z kotem coraz gorzej i nic nie mogę zrobić. To co zjadł popołudniu za moment zwrócił. Jedyne pocieszenie to to, że chrupki przyszły z krakvetu i trochę zjadł i na razie nie zwymiotował. Dalej leży osowiały.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt lut 29, 2008 11:54

Byłam dziś u weta. Zmieniliśmy antybioty z Dalacinu na Ceporex do tego metronidazol i lek przeciwwymiotny, osłonowy na jelita no i zobaczymy. Milo po jedniodniowej przerwie w Dalacinie zaczął się normalnie zachowywać. Wrócił mu apetyt, tylko niestety co zjadł to zaraz zwrócił, do tego jeszcze qpal dalej jest bardzo wodnisty w kolorze gorzkiej czekolady. Dzisiaj u weta był tak nieznośny, że o kroplówce nie było mowy. Jednak wetka stwierdziła, że jak pije to mozna sobie kroplówki odpuścić, bo juz dość sporo dostał. Kazałam jeszcze krew do badania pobrać, korzystając z tego, że miał jeszcze wenflon. Wyniki popołudniu, no i znowu się boję.
Wydałam na Milusia już prawie 500 zł , nie żałuję mu niczego, żeby tylko było dobrze :cry:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt lut 29, 2008 12:02

A dostałaś Basiu odpowiedź od CC?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 29, 2008 12:19

Niestety jeszcze nie odpisała.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt lut 29, 2008 12:21

Klara dostawala jedzenie po troszeczku aby wlasnie nie wymiotowala - calymi dniami za nia chodzilam i podtykalam pod dzioba.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt lut 29, 2008 12:37

LimLim masz rację tak powinnam robić, ale jestem cały dzień w pracy i moja mama nad tym czuwa. Może mu dała za dużo, ale rano Milo przy mnie dorawał sie do jedzenia i zjadł nie dużo, a też zwrócił. Pozatym wczoraj chrupek dałam mu kilka szt - nie zwrócił, a dziś rano obudziły mnie jego wymioty i chyba to właśnie zwrócił. Jutro będę już w domu cały dzień to sobie już sama go przypilnuję. Moja mama może mu daje za dużo, a może za mało i potem jest wygłodniały i za szybko łyka - nie wiem. Żeby tylko badania wyszły dobrze, bo teraz mam znowu stracha. Ja chyba juz mam nerwicę na tym pkt. Jestem zła jak badań nie zrobią, a jak zrobią to boję się wyniku. Lecząc kota, a nie widząc efektu boję się, że mu szkodzę. To jakiś mój obłęd. Jakoś z leczeniem siebie nie mam takich problemów. Łykam wszystko bez względu na skutki uboczne i jakoś się tym nie przejmuję :wink: .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt lut 29, 2008 13:03

Furazolidon można u kotów stosować...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, kasiek1510 i 107 gości