Mały wileki Sheridan, który skradł serce Ines :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Śro lut 27, 2008 9:18

jakieś nowe wieści?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 27, 2008 19:16

Tweety pisze:jakieś nowe wieści?


Przepraszam, że nie piszę, ale ta cała sytuacja mnie dobiła :( Już trzech wetów oglądało Bacika i potwierdzają, że bark jest najprawdopodobniej wybity :evil: We wtorek idziemy do dra Fabisza. Póki co rehabilitacja i zastrzyki nadal trwają, tyle, że masaże dotyczą tylko samej łapci (nie barku). Nasłuchałam się opinii wetów i mi się wszystkiego odechciało :( Nie mogę się doczekać wtorku i mam nadzieję, że łapcię Sheridanka uda się uratować.

Co to samej łapci, to Sheriś coraz częściej rusza łapcią (właśnie w barku), ale w zaistnialej sytuacji to może nie mieć znaczenia. Liczę, że sytuacja nie jest beznadziejna i uda się to zoperować. Trzymajcie kciuki za Bacika.
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro lut 27, 2008 20:26

Kciuki w akcji :ok:
A czy wet daje w ogóle jakąś nadzieję? Wcześniej nikt nic nie mówił o wybitym barku :cry:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro lut 27, 2008 21:05

Wybity bark u człowieka można nastawić - i to nawet bez operacji. U kota - nie wiem i też bardzo proszę o jakieś wyjaśnienie dla laików ;)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro lut 27, 2008 21:46

Gem pisze:Wybity bark u człowieka można nastawić - i to nawet bez operacji. U kota - nie wiem i też bardzo proszę o jakieś wyjaśnienie dla laików ;)

To akurat wiem - sama cierpię na chroniczne wypadanie lewego barku i przy niektórych ruchach muszę bardzo uważać.
Wiem też, że bark długo nienastawiony lub źle nastawiony czasem trzeba operować. Zastanawiam się tylko, dlaczego żaden wet dotychczas nic nie mówił o wybitym barku u Sheridana. Nikt tego nie zauważył czy jak?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro lut 27, 2008 22:12

Bacik był badany wielokrotnie, z prześwietlenia nie wynika żaden dodatkowy uraz. Jedyne co podejrzewam, to to, że jak tego czucia prawie wcale nie miał to, że bawiąc się albo robiąc cokolwiek innego zostawił tę łapkę gdzieś i wyrwał ją przy wyciąganiu z tego miejsca. W końcu bywał po parę godzin sam w domu, mógł zrobić cokolwiek, nie okazywał bólu, bo go nie czuł ... W końcu z tego powodu chcieli mu tę łapkę obciąć aby sobie jej nie urwał albo nie odgryzł.
Zobaczymy co powie dr Fabisz, jest ponoć dobrym ortopedą i chirurgiem.
Boże, co jeszcze spotka tego kociuszka, a tak się już cieszyłam, że idzie wszystko ku dobremu :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 28, 2008 7:55

Hej co to za czarnowidztwo ??

Uszy do góry będzie dobrze.

Łapinka się wyleczy i mały będzie jeszcze biegał na czterech....

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Sob mar 01, 2008 15:55

Przeczytałam cały wątek :(
Ja mam kotka z podobnym urazem, którego adoptowałam 1 grudnia 2007 roku z tego wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68401
Naszej Kasieńce też łapka wisiała bezwładna, czucie wróciło od barku do garstki. lecz dalej, w samej garstce nie ma czucia :(
Chociaż ostatnio zauważyłam, że ona tą łapkę napina 8O
Byliśmy z Kasieńką już u wielu lekarzy, i każdy mówi o amputacji, chociaż w grę wchodziło też wyprostowanie łapki na stałe, ale nikt nie daje pewności, że ona na niej się podepsze, skoro nie ma czucia w samej garstce :(
Lekarz powiedział, że można by spróbować tak zrobić, a jak się nie bedzie chciała podpierać to wtedy trzeba amputować całą łapkę do barku :cry:
Nasza Kasiulka, ma 4 i pół miesiąca, a wtedy jak to się stało miała 1 miesiąc.
Teraz ona sobie świetnie radzi z tą łapką, jest podgięta, ale to jej w niczym nie przeszkadza, jest największą ciekuśnicą z moich 6 kotów, masować sie niechce bo ona nie ma nigdy czasu :lol: ,tylko ciekanie jej w głowie.
Ja ją masuje jak ona jest śpiąca, bo inaczej to wyrywa mi się jak piskorz.
Wszystko co założę na łapkę dla ochrony, jest zszarpane niemiłosiernie.
Tej łapki sobie na razie nie kaleczy, bo i niema o co..Czas pokaże co dalej, do roku czasu wszystko jest możliwe, to czekamy,
a amputować zawszy zdążymy,
Pochopnej decyzji na pewno nie podejmiemy.
Na dzień dzisiejszy, to dla mnie może być taka jaka jest, bo jest szczęśliwa, i nie będę jej cierpienia przysparzać, chyba że by łapkę kaleczyła itd itp.

Posyłam wiele serdeczności do opiekunów Sheridanka, jak i dużo mizianek dla samego kotka.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40463
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob mar 01, 2008 22:36

kasia86 pisze:Ja mam kotka z podobnym urazem, którego adoptowałam 1 grudnia 2007 roku z tego wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68401 ...
Posyłam wiele serdeczności do opiekunów Sheridanka, jak i dużo mizianek dla samego kotka.


Bardzo dziękujemy i na pewno przekażemy Sheridankowi mizianki :)
Nasuwa mi się jedna refleksja, mianowicie, że nie wolno się poddawać. Trzeba walczyć o te nasze kociaki. Amputować łapcię zawsze można.

Może Kasieńce przydałaby się taka profesjonalna rehabilitacja (taka, jaką ma Sheridanek). To naprawdę skutkuje. Dziennie widzę efekty u wielu zwierzaków. Pomyślcie o tym. Może warto spróbować.
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie mar 02, 2008 0:14

Ależ ona jest rehabilitowana! Co zresztą widać!
Przez te 3 miesiące czucie wróciło od barku do garstki, a wcześniej łapkę wlokła :( gdy miała ja usztywnioną, to nie chciała się na niej podpierać.
A tak, to ta łapka cały czas musi pracować, bo cieka, wspina się na drapaku. i chwyta się też tą chorą łapką.
Masujemy ją 2 razy dziennie po 10 minut, a czasami częściej jak się da,
Przecież byliśmy już u tylu lekarzy, i każdy to samo mówił, jak już pisałam wcześniej. Masaże, masaże i jeszcze raz masaże,ale na pełną sprawność nie mamy co liczyć.
Na dzień dzisiejszy jest dobrze, a zobaczymy za parę miesięcy.
Ja oczywiście chciałabym, żeby ta łapka wróciła do pełnosprawności. ale niestety fakty mówią same za siebie.Paluszek jeden wyrwany, łapka pokiereszowana, dobrze, że wytworzyła się kaletka na tym zagięciu, to jest ochrona przed uszkodzeniem.
Będę wdzięczna za podpowiedź,co mogę jeszcze dla niej zrobić, a nie zaszkodzić.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40463
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie mar 02, 2008 13:56

kasia86 pisze:Ależ ona jest rehabilitowana! ....Będę wdzięczna za podpowiedź,co mogę jeszcze dla niej zrobić, a nie zaszkodzić.


Wiem, wiem :) Myślałam po prostu o magnetoterapii, naświetlaniach i laserze. Zapytam Panią Halinę, czy w takiej sytuacji to by pomogło :)
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie mar 02, 2008 15:23

Będę bardzo wdzięczna :)
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40463
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon mar 03, 2008 23:09

Kasia86, Pani Halinka działa cuda, te zabiegi naprawdę duzo zwierzaków postawiły na nogi..
Kurcze, jutro wizyta u dr Fabisza. Ines, pamiętaj proszę, że ja siedzę jak na gwoździach - jak będziesz coś wiedzieć to daj znać, proszę!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 03, 2008 23:22

Tweety pisze:Kasia86, Pani Halinka działa cuda, te zabiegi naprawdę duzo zwierzaków postawiły na nogi..
Kurcze, jutro wizyta u dr Fabisza. Ines, pamiętaj proszę, że ja siedzę jak na gwoździach - jak będziesz coś wiedzieć to daj znać, proszę!

Napiszcie na wątku, dziewczyny, jak będziecie coś wiedziały.

Sheridanku, trzymaj się! :ok:
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro mar 05, 2008 10:52

Co z barkiem Sheridanka? Wiadomo już coś?

Ines, ja i moja kicia Kasieńka, czekamy na wiadomość. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40463
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości